Do zdarzenia doszło w czwartek (19 stycznia) w nocy. Operator kamer monitoringu miejskiego zwrócił uwagę na grupkę mężczyzn, którzy pili wódkę na ulicy Radziwiłłowskiej.
- Jak się okazało, po chwili jeden z nich wsiadł do audi i odjechał. Pracownik, podejrzewając, że może być pijany, poinformował dyżurnego policji. Jednocześnie kolejne kamery obserwowały pojazd – relacjonuje zdarzenie nadkomisarz Kamil Gołębiowski, rzecznik prasowy z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. - Na miejsce wysłano najbliższe patrole. Policjanci rozpoczęli pościg za kierowcą.
Ten jednak wcale nie zamierzał się zatrzymać. Ostatecznie porzucił auto i zaczął uciekać pieszo w kierunku Bystrzycy. Szybko został zatrzymany i trafił na 1. komisariat. Jak się okazało, w samochodzie miał marihuanę.
Przeczytaj też:
- Nietrzeźwy 53-latek wjechał do rzeki! Uratowano go w ostatniej chwili [ZDJĘCIA]
- Okrągłe: Zderzenie trzech pojazdów
- Masz taki samochód? Uważaj, bo te modele giną najczęściej
Jak informuje policja, 52-latek był pod widocznym działaniem alkoholu i od samego początku zachowywał się bardzo agresywnie.
- Nie stosował się do wydawanych poleceń, jak również nie chciał poddać się badaniu trzeźwości. Konieczne było pobranie krwi na zawartość alkoholu i narkotyków. Wyniki testów będą kluczowe – dodaje Gołębiowski.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających grozi do 2 lat więzienia, wysoka kara pieniężna oraz wieloletni zakaz kierowania pojazdami. Dodatkowo mężczyzna musi liczyć się z odpowiedzialnością karną za posiadanie narkotyków, co zagrożone jest karą do 3 lat więzienia. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KMP w Lublinie
Napisz komentarz
Komentarze