To świadkowie pożaru powiedzieli strażakom, że dom zamieszkuje samotny 50-latek.
Ponieważ ogień już dogasł, strażacy zabezpieczeni w aparaty ochrony układu oddechowego weszli do budynku. Zauważyli okopcone ściany, miernikiem wielogazowym stwierdzili obecność czadu w ilości 240 ppm. Zaczęli otwierać okna, żeby przewietrzyć pomieszczenia i wtedy w jednym z nich znaleźli ciało mężczyzny z widocznymi uszkodzeniami ciała, bez oznak życiowych.
Mężczyzna był na łóżku. Zespół Ratownictwa Medycznego po wykonaniu badania odstąpił od udzielania pomocy medycznej.
Na razie nie wiadomo co było przyczyną pożaru. Na miejscu zdarzenia pracował prokurator i biegły z zakresu pożarnictwa.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze