Władze miasta nie po raz pierwszy naprawiają skutki wandalizmu, płacąc za nie z miejskiej kasy. Tym razem zakupiono i zamontowano płyty elewacyjne na budynku szaletu miejskiego na Placu Wolności. Poprzednie płyty zostały uszkodzone w wyniku aktów wandalizmu. Kosztowało to blisko 18 tys. zł.
Do tego dojdą szacowane na tysiąc złotych koszty zniszczeń z lutego br. Wówczas w miejskiej toalecie wyrwana została elektryczna suszarka do rąk oraz umywalna. Zniszczono również elektrozaczep w drzwiach wejściowych do toalety męskiej. Spowodowało to uszkodzenia instalacji elektrycznej w szalecie.
Niestety tego typu nieodpowiedzialne zachowania powtarzają się. – Pomimo wzmożonych patroli Straży Miejskiej na zrewitalizowanym Placu Wolności, otrzymujemy zgłoszenia o kolejnych dewastacjach mienia komunalnego – mówi burmistrz Janusz Rosłan.
W ubiegłym roku w wyniku wybryków wandali świadomie uszkodzone zostało wyposażenie placów zabaw, mała architektura miejska (ławki), a także nowo nasadzone drzewa. Dla niszczycieli nie ma litości. – Każdorazowe akty wandalizmu zgłaszane są do Komendanta Powiatowego Policji – informuje burmistrz.
Napisz komentarz
Komentarze