12 marca przed godziną 23 dyżurny tomaszowskiej policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży samochodu z posesji w miejscowości Soból (gmina Tyszowce). Audi warte około 70 tys. zł miało nagle „zniknąć” z posesji, gdzie znajdował się zgłaszający.
Mężczyzna nie wiedział w jakich okolicznościach miało zaginąć, nie był w stanie także podać numeru rejestracyjnego auta - tłumaczy młodszy aspirant Małgorzata Pawłowska, rzecznik prasowy KPP Tomaszów Lubelski.
Sprawą zajęli się tyszowieccy policjanci.
Mundurowi podejmujący interwencję, mieli utrudnione zadanie w ustaleniu przebiegu zdarzeń, ponieważ zgłaszający znajdował się pod znacznym działaniem alkoholu i co chwile zmieniał wersję wydarzeń - wyjaśnia Pawłowska.
Jak się ostatecznie okazało, do żadnej kradzieży samochodu nie doszło. 26-latek kilka godzin przed zgłoszeniem miał poprosić znajomego o przeparkowanie samochodu na jego podwórko, o czym zapomniał. Mundurowi odnaleźli samochód na zamkniętej posesji 26-latka.
Za bezpodstawne wezwanie policji 26-latek może spodziewać się kary. Bo to wykroczenie, które podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.
Napisz komentarz
Komentarze