– Pijemy wodę płynącą w niebezpiecznych rurach azbestowo-cementowych. Jak długo to będzie trwało? – pytają mieszkańcy Biłgoraja, którzy obawiają się o swoje zdrowie. – Jest powszechna walka z utylizacją eternitu, a u nas płynie rurami azbestowymi – dodają.
Władze miasta przekonują jednak, że pomimo złych skojarzeń woda w Biłgoraju jest całkowicie bezpieczna dla mieszkańców. – Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Biłgoraju zapewnia, że dopóki w rurach jest woda, to nie ma szkodliwości dla organizmu. Wówczas cząstki azbestu nie odrywają się i nie są szkodliwe dla człowieka – mówi burmistrz Janusz Rosłan.
Burmistrz wyjaśnia, że rury wymieniane są w miejscach, gdzie przebudowywane są drogi. PGK nie ma środków finansowych na wymianę wodociągu w całym mieście. Dodaje, że Polska jest zobowiązana do 2033 roku zlikwidować azbest. Już jednak wiadomo, że ten termin nie zostanie dochowany. – Największym problemem nie są rury, które leżą pod ziemią i jest w nich woda. Problem jest z tym co leży na dachach. Mimo że korzystamy ze wszystkich możliwych programów, to eternitu jest nadal bardzo dużo – dodaje. Przytacza, że był świadkiem sytuacji, kiedy grupa mieszkańców sama ściągnęła eternit i składowała go w pasie drogowym ul. Ligi Obrony Kraju. – Przed tym trzeba przestrzegać mieszkańców. Takie zachowanie dla kogoś może zakończyć się tragedią – apeluje.
Burmistrz zapewnia, że w miejscach gdzie będą budowane nowe drogi, rury będą wymieniane. Zaznacza, że woda jest systematycznie badana przez sanepid. Gdyby była niezdatna do spożycia, wówczas nie mogłaby trafić do mieszkańców.
Napisz komentarz
Komentarze