O tym, że Piotr O. mógł za łapówkę kupić prawo jazdy kategorii C (samochody ciężarowe) oraz A (motocykle) zrobiło się głośno po anonimowej informacji „Poseł na lewych kwitach”, która w 2017 r. dotarła do mediów. Towarzyszyło jej zdjęcie karty egzaminacyjnej ówczesnego posła, na której widnieją wpisy z 2011 r. W rozmowie z "Kroniką Tygodnia" Piotr O. wszystkiemu zaprzeczył.
Ale śledztwo zostało wszczęte. Prowadziła je Prokuratura Okręgowa w Zamościu, a następnie przejęła je Prokuratura Regionalna w Lublinie. Ustalono, że parlamentarzysta nigdy nie odbył szkoleń podstawowych dla osób ubiegających się o prawo jazdy kategorii A i C oraz nie zdawał egzaminów państwowych wymaganych do uzyskania prawa jazdy tych kategorii. Śledczy wystąpili do Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu parlamentarzyście, ale Piotr O. nie czekał na rozstrzygnięcie w tej sprawie, tylko sam zrzekł się immunitetu. Dzięki temu można mu było postawić zarzuty.
Na ławie oskarżonych
Pierwszy dotyczył przekupienia kwotą nie mniejszą niż 1 500 zł Krzysztofa L., urzędnika z biłgorajskiego starostwa, by ten załatwił mu prawo jazdy kategorii A i C. Kolejny związany był z działaniami obu mężczyzn, zmierzającymi do wydania dokumentu. Ponadto poseł na podstawie fałszywych uprawnień miał przystąpić do kursu i egzaminu pozwalających mu prowadzić ciężarówki z naczepą (C+E). Śledczy zarzucili mu także, że posłużył się nielegalnym dokumentem podczas kontroli drogowej.
- Koniec gazetek od wójta i burmistrza? Poseł pisze do MSWiA
- Oszustwo na erotykę. Nowy sposób na wyciąganie naszych pieniędzy
- Najpierw były srogie kary dla kierowców, teraz rząd chce być „dobrym wujkiem”
Akt oskarżenia trafił w 2019 r. do Sądu Rejonowego w Biłgoraju. Piotr O. nie był już wtedy posłem. Na ławie oskarżonych zasiadł też Krzysztof L., były inspektor w wydziale komunikacji i drogownictwa biłgorajskiego starostwa. Obaj – jak wynikało z aktu oskarżenia – działając wspólnie i w porozumieniu, posługując się m.in. podrobionymi dokumentami, wprowadzili w błąd urzędnika starostwa, który wydawał decyzje o spełnieniu przez Piotra O. wymagań do prowadzenia pojazdów kategorii A i C. Krzysztofowi L. prokuratura zarzuciła, że pełniąc funkcję publiczną, przyjął w grudniu 2010 r. korzyść majątkową od Piotra O. Przypomnijmy, że to wtedy w biłgorajskim starostwie działała zorganizowana grupa zajmująca się handlem prawami jazdy (Krzysztof L. za podobną nielegalną działalność został wcześniej skazany na kary pozbawienia wolności w zawieszeniu w dwóch innych procesach).
Obu oskarżonym groziło do 10 lat pozbawienia wolności. Piotr O. został skazany na 1 rok i 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 4 lata tytułem próby oraz karę grzywny w wysokości 4 800 zł, natomiast Krzysztof L. usłyszał wyrok 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata.
Apelacja nic nie dała
Od wyroku, który zapadł w połowie 2021 r., odwołał się Piotr O i jego obrońca oraz prokurator. W piątek (14 kwietnia) Sąd Okręgowy w Zamościu utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji. – Wyrok uprawomocnił się z chwilą ogłoszenia – powiedział nam sędzia Paweł Tobała, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Zamościu.
Piotra O. obciążono dodatkowo kosztami postępowania odwoławczego w kwocie prawie 1,4 tys. zł.
W 2014 r. mieszkający w gm. Biłgoraj Piotr O. został radnym powiatu biłgorajskiego, a rok później uzyskał mandat posła (startował z ósmego miejsca na liście PiS w okręgu chełmskim), otrzymując 8 174 głosy. Pracował m.in. w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Po postawieniu zarzutów został zawieszony w prawach członka PiS, pozbawiono go też funkcji przewodniczącego struktur partyjnych w powiecie biłgorajskim. W ostatnich wyborach parlamentarnych nie startował.
Napisz komentarz
Komentarze