Wojciech Łysiak przez 14 lat był nauczycielem wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej w Nieledwi (gm. Trzeszczany). Zatrudnił go poprzedni dyrektor tej podstawówki Henryk Świst. Łysiak pracował w tej szkole również jako opiekun w świetlicy.
Wciąż jest aktywnym działaczem społecznym, nie tylko sportowym. Od 2018 r. pełni mandat radnego gminy Trzeszczany. W gminnym samorządzie postrzegany jest jako opozycjonista i jeden z oponentów byłego już wójta tej gminy Stanisława Czarnoty oraz jego zwolenników. W kuluarach tamtejszego samorządu wiele mówiono o tym, że zwolnienie Łysiaka z pracy w szkole jest tylko kwestią czasu. Potrzebny tylko pretekst.
Radni nie zgodzili się na zwolnienie
Andrzej Pachla jest dyrektorem SP w Nieledwi od ponad 4 lat. Wcześniej kierował SP nr 1 w Hrubieszowie. Ale w 2017 r. w konkursie na to stanowisko wygrała obecna dyrektor hrubieszowskiej "Jedynki", niedługo potem Andrzej Pachla został dyrektorem SP w Nieledwi. Pod koniec maja zeszłego roku dyrektor Pachla złożył wniosek, aby Rada Gminy Trzeszczany podjęła uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na rozwiązanie umowy o pracę z radnym Łysiakiem.
– Wniosek jest konsekwencją prac nad arkuszem organizacyjnym pracy szkoły w 2022/23 roku – przekonywał radnych dyrektor Pachla. – Aby zapewnić płynność pracy szkoły, musiałem ograniczyć godziny pracy 4 nauczycielom. Od trzech otrzymałem pisemne zgody. A od pana Łysiaka zgody nie dostałem. Przepisy Karty Nauczyciela nakładają automatycznie rozwiązanie umowy o pracę z nauczycielem, który nie wyraził zgody na zmianę warunków pracy. Do 31 maja muszę wypowiedzieć radnemu Łysiakowi umowę o pracę – argumentował dyrektor Pachla.
Ale radni jednogłośnie odrzucili jego wniosek.
– Od dawna i na różne sposoby próbują mnie zwolnić z pracy. Próby takie czynione są od czasu, gdy zacząłem sprzeciwiać się wójtowi – wyznał nam radny Wojciech Łysiak tuż po tamtej nadzwyczajnej sesji.
31 maja ubiegłego roku otrzymał wypowiedzenie umowy o pracę w Szkole Podstawowej w Nieledwi. Niedługo potem pozwał szkołę o odszkodowanie za niezgodne z prawem zwolnienie.
Odszkodowanie za złamanie przepisów
Wyrok w tej sprawie zapadł 3 kwietnia przed Sądem Rejonowym w Zamościu (IV Wydział Pracy). Sąd zasądził Łysiakowi od pozwanej przez niego szkoły w Nieledwi odszkodowanie wysokości 10 710 zł (z ustawowymi odsetkami od 7 lutego tego roku do dnia zapłaty). Dodatkowo pozwana szkoła musi zapłacić Łysiakowi kwotę 180 zł jako zwrot kosztów zastępstwa procesowego.
Jednocześnie sąd nakazał ściągnąć od pozwanej szkoły w Nieledwi na rzecz Skarbu Państwa – 536 zł tytułem nieuiszczonej opłaty od pozwu. Wypłacie odszkodowania w wysokości 4424, 31 zł sąd nadał rygor natychmiastowej wykonalności. Wojciech Łysiak będzie musiał otrzymać odszkodowanie w tej wysokości zaraz po uprawomocnieniu się wyroku. Obecnie wyrok nie jest prawomocny. Pozwana szkoła nie odebrała odpisu wyroku wysłanego jej pocztą.
– Jestem zadowolony z wyroku. Do zasądzonego odszkodowania należy doliczyć 3-miesięczną odprawę wypłaconą mi po zwolnieniu. Łącznie zwolnienie mnie z pracy kosztowało szkołę ponad 30 tys. zł. Nie zamierzam wracać tam do pracy, na pewno do czasu, dopóki kieruje nią obecny dyrektor – powiedział nam radny Wojciech Łysiak.
Napisz komentarz
Komentarze