W lutym o nieprawidłowościach na tej stacji diagnostycznej w gminie Werbkowice zawiadomiono Centralne Biuro Śledcze Policji. Stamtąd zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przekazano do Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie. Ta w marcu wszczęła śledztwo w sprawie poświadczenia nieprawdy. Czynności sprawdzające zostały zlecone policjantom.
Ustalenia dotyczące tej sprawy wykonywano również operacyjnie. Funkcjonariusze odwiedzili klientów, którzy korzystali z usług tej stacji diagnostycznej. Sprawdzali, czy badania pojazdów należących do klientów faktycznie zostały wykonane w tym konkretnym miejscu w gminie Werbkowice. Ustalano także, czy wpisy w dowodzie rejestracyjnym pojazdu i Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców potwierdzają oceny diagnosty wykonane w czasie badań.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mieszkanka powiatu hrubieszowskiego potwierdziła, że otrzymała wpisy dotyczące badań diagnostycznych, które musiała wykonać dla swojego nowo zakupionego samochodu. W rzeczywistości jednak - jak stwierdziła klientka z powiatu hrubieszowskiego – takie badania nie zostały jednak wykonane w tej stacji diagnostycznej.
O ustalenia poczynione w śledztwie zapytaliśmy szefową Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie Magdalenę Janik-Sobańską.
– Śledztwo w tej sprawie jeszcze trwa. Mieszkańcowi powiatu hrubieszowskiego, który jest diagnostą w stacji kontroli pojazdów w jednej z miejscowości w powiecie hrubieszowskim, przedstawiono zarzut poświadczenia nieprawdy w dokumentach w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Podejrzany nie przyznał się do winy i odmówił złożenia wyjaśnień – poinformowała nas prokurator rejonowy w Hrubieszowie.
Śledztwo w sprawie poświadczenia nieprawdy w dokumentach w zamian za łapówkę nie zostało jeszcze zamknięte. W hrubieszowskiej prokuraturze dowiedzieliśmy się, że prawdopodobnie do końca maja zostanie sporządzony akt oskarżenia w tej sprawie i wtedy powinien on trafić do sądu.
Napisz komentarz
Komentarze