Jak przypomina komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej, do zdarzenia doszło w miniony piątek na jednej z posesji w gminie Międzyrzec Podlaski. - Z informacji przekazanej dyżurnemu wynikało, że równocześnie palą się tam trzy budynki gospodarcze wypełnione składowanym zbożem i sprzętem rolniczym. Na posesji oraz w bezpośrednim sąsiedztwie znajdowały się zabudowania mieszkalne, w których przebywało wiele osób – przekazuje oficer prasowy.
Dodaje, że już pierwsze nasze ustalenia wskazywały, że do zdarzenia doszło w wyniku podpalenia. - Z relacji zawiadamiającego wynikało, że krótko przed pojawieniem się ognia, pokłócił się z byłą żoną, która w złości opuściła dom. Wstępnie wynikało, że 47-latka oblała budynki paliwem do kosiarki podpaliła je i uciekła. Wartość strat została oceniona na kwotę około 300 tysięcy złotych. Zebrany materiał dowodowy potwierdził, że kobieta może mieć związek ze zdarzeniem – wskazuje kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Policjanci zatrzymali 47-latkę, na terenie sąsiedniej miejscowości, gdzie ukryła się u swojego znajomego.
- Nawet wówczas, nie kryła agresji wobec członków swojej rodziny. Kobieta została zatrzymana do wyjaśnienia w policyjnym areszcie. Usłyszała zarzut sprowadzenia zdarzenia pożaru, zagrażającego zdrowiu wielu osób lub mieniu w wielkich rozmiarach – mówi komisarz.
16 maja, Sąd Rejonowy w Radzyniu Podlaskim przychylił się do wniosku policji i prokuratury stosując wobec 47-latki najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Zgodnie z obowiązującymi przepisami grozi jej kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze