Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 11:26
Reklama Baner reklamowy A1  Orkiestry Włościańskiej
Reklama

Tłuste koty PiS mają się świetnie. Rocznie zarabiają miliony złotych

Dwa lata temu na listę „tłustych kotów PiS” trafiło ponad 300 nazwisk. Dziś ta lista z pewnością już spuchła. Większość – obok topowych nazwisk – stanowi „drobnica”, która też uciułała co najmniej milion złotych.

„Puls Biznesu” przedstawił w 2012 roku tzw. listę wstydu Platformy Obywatelskiej. Był to wykaz partyjnych działaczy i sympatyków partii, którzy znaleźli pracę w firmach powiązanych z władzą centralną i lokalną. 

Lista zrobiła piorunujące wrażenie. Liczyła 428 pozycji, a jeszcze można było do niej dodać setki kolejnych.

Grzech każdej władzy

W tym zestawieniu znalazł się np. były już wówczas minister Aleksander Grad, a także minister Zbigniew Derdziuk i 11 wiceministrów. Na liście znaleźli się też senatorowie PO, tacy jak Jan Michalski i Franciszek Adamczyk oraz 11 posłów, m.in. Łukasz Tusk, kuzyn Donalda Tuska.

Były znane nazwiska jak Franciszek Adamczyk, ówczesny szef rady nadzorczej Bumaru, członek rady nadzorczej KGHM, a jeszcze wcześniej senator PO. Byli też lokalni działacze jak Alina Ambroziak, dyrektorka Bursy Regionalnej w Ostrołęce. Ile osób pamięta dziś jeszcze te nazwiska?

Ale ta akcja najwyraźniej zainspirowała PSL, które w 2021 r. zaprezentowało listę „tłustych kotów PiS”. Znalazło się na niej 357 osób, które zajmują intratne stanowiska w spółkach skarbu państw. Okazało się, że ludzie powiązani z PiS zarabiają na państwowych posadach olbrzymie pieniądze. Od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych miesięcznie.

To był dla PiS policzek

Jarosław Kaczyński w swojej działalności politycznej stara się nie popełniać błędów ekipy PO-PSL. Jeszcze w 2018 roku prezes PiS powiedział jasno: 

– Zapadła decyzja, zgodnie z naszymi deklaracjami, które składaliśmy już niejednokrotnie i które ja składałem. Do polityki nie idzie się dla pieniędzy. Ci, którzy funkcjonują w spółkach, są przez nas szanowani, jeżeli dobrze wykonują swoje obowiązki, ale nie będziemy łączyć tych dwóch funkcji. To znaczy, że te osoby nie będą kandydowały na żadnym szczeblu samorządu.

Efekt był taki, że część działaczy wybrała pieniądze zarabiane w firmach i zrezygnowała z działalności w samorządach. Miało to jeszcze jeden efekt, który może Kaczyński miał w głowie od dawna. Otóż członek zarządu firmy jako radny musi co roku przedstawiać oświadczenie majątkowe i wyspowiadać się ze swoich zarobków. Kiedy taki prezes radnym już nie jest, to opinia publiczna jego zarobków nie poznaje.

Tłuste koty odchodzą

Tymczasem Kaczyński w 2021 roku zaatakował tłuste koty raz jeszcze. Mówił o syndromie „tłustych kotów”.

– Niechęć do pracy, chęć walki tylko o różnego rodzaju stanowiska – wymieniał ich cechy.

W PiS się zagotowało. Już przymierzano się do czystek. Do zwolnień. I tak się niekiedy działo, bo np. Sylwia Sobolewska, żona Krzysztofa Sobolewskiego (bliskiego współpracownika prezesa PiS) pracowała w 3 spółkach skarbu państwa. Po słowach Kaczyńskiego odeszła, ale... została członkiem zarządu Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Kamieniu Pomorskim.

Eugeniusz Daciuk jest dyrektorem Zarządu Zlewni w Zamościu podległej państwowym Wodom Polskim. Jest też teściem Jacka Sasina. Ale według PiS Daciuk nie jest tłustym kotem i zakaz zatrudniania rodziny go nie dotyczy. Dlaczego?

– Tu nie ma żadnego nepotyzmu, bo teść to nie jest rodzina. Rodzina to jest pokrewieństwo z krwi, a to jest nabyta sprawa. I ja tutaj nie widzę żadnego nepotyzmu w tym przypadku – tłumaczył.

Jak się mają teraz tłuste koty? 

Świetnie, co pokazał to ostatnio TVN. Małgorzata Sadurska to była posłanka PiS z województwa lubelskiego. Pracowała także w Kancelarii Prezydenta, z której przeszła do zarządu państwowego PZU. Sadurska jak członek zarządu zarobiła tam w 2022 roku 2,050 mln zł. Rok wcześniej było to 1,801 mln zł.

Maksa Kraczkowskiego nazywają złotym dzieckiem PiS. Tuż po studiach (został magistrem prawa, mając 21 lat) wstąpił do PiS i konsekwentnie piął się po szczeblach politycznej kariery. Najpierw był warszawskim radnym, potem posłem przez kilka kadencji, aż wskoczył do biznesu. I to od razu do wielkiego biznesu, na fotel wiceprezesa PKO BP. W marcu br. został odwołany ze stanowiska. W 2022 r. zdążył jednak zarobić ponad 2 mln zł.

Sadurska nie jest wyjątkiem, bo można wymienić choćby Marcina Pawlickiego, szczecińskiego działacza PiS oraz radnego. 44-latek jest także wiceprezesem Enei SA. W 2022 roku zarobił 1,14 mln zł brutto. Miesięcznie daje to średnio 95 tys. zł. Plus dieta radnego – 42,3 tys. zł rocznie.

Więcej przykładów? Proszę bardzo:

Wojciech Jasiński, były poseł, który obecnie zasiada w radach nadzorczych PKO BP i PZU. Zarobki w 2022 r. – 368 tys. zł

Maciej Łopiński, były minister w Kancelarii Prezydenta, Zasiada w radzie nadzorczej PKO BP. W ubiegłym roku zarobił tam 204 tys. zł.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Wyborca 30.05.2023 19:56
Tłuste koty ma każda partia, ale miało być inaczej. Ci ludzie oderwani są od rzeczywistości. Zero pracy dla państwa tylko biznes dla siebie. A pogonić ich wszystkich z tych spółek.

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy Replika
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklamadotacje rpo
KOMENTARZE
Autor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: Jest jednak pewna różnica. Konflikty z Ukraińcami za ostatnie 200 lat: Wołyń, wojna 1919. Konflikty z Rosją za ostatnie 200 lat: wsadzenie marionetkowego rządu Bieruta i 40 lat gospodarczego pasożytnictwa, masowe gwałty i rabunki dokonywane przez czerwonoarmistów, przyczółek Czerniakowski (żołnierze Berlinga zostali wysłani na pewną śmierć), 17 września, mord w Katyniu, deportacje do Kazachstanu, Obława Augustowska, krwawe stłumienie akcji Burza, wymordowanie obrońców Grodna, tzw. "proces szesnastu", tzw. Tragedia Górnośląska (1945), operacja polska NKWD, wojna 1920, zsyłki na Sybir, ponad sto lat wynarodowiania, krwawe stłumienie powstania styczniowego i listopadowego.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 09:46Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: Da, da, tavarisz. Jak zawsze zły zachód sprowokował miłującą pokój Rosję. Dziwne tylko, że za każdym razem, to ruskie czołgi wjeżdżają pierwsze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 09:15Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: XxlTreść komentarza: Tera może do kryminalnej wezmo....?Data dodania komentarza: 21.11.2024, 22:12Źródło komentarza: Zamość: Policjant w czasie wolnym od służby zatrzymał poszukiwanegoAutor komentarza: O kulach jeszcze lepiej.Treść komentarza: .Data dodania komentarza: 21.11.2024, 20:10Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkowaćAutor komentarza: HenioTreść komentarza: Jak to urzędnicy, myślę tylko o sobie, mamy 21 wiek a problem jest ten sam, znieczulica.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 19:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkowaćAutor komentarza: TrgdTreść komentarza: Rozumiem, że za stworzenie zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym prawo jazdy zostało zatrzymane i wystawiono skierowanie na powtórny egzamin?Data dodania komentarza: 21.11.2024, 17:21Źródło komentarza: Nigdy nie rób tak na drodze ekspresowej! GDDKiA publikuje nagranie ku przestrodze [VIDEO]
Reklama