Miejscowy Orkan przegrał z Włókniarzem Frampol 1:2 (0:0). Na boisku – w zgodnej opinii postronnych obserwatorów – nie było widać, że grały ligowi autsajderzy. Po tym zwycięstwie zespół z Frampola awansował na czternaste miejsce, Orkan pozostał na ostatniej pozycji.
– Był to ciekawy mecz dla kibiców. Co chwila toczyły się akcje od jednej bramki do drugiej. Obie drużyny miały mnóstwo dogodnych okazji strzeleckich. My wypracowaliśmy trochę więcej sytuacji podbramkowych, dlatego wynik uważam za sprawiedliwy – mówi Grzegorz Lipiński, piłkarz Włókniarza.
Na pierwszą bramkę widzowie musieli jednak czekać aż do 73 minuty. Wtedy Bartłomiej Oleszek pokonał bramkarza gospodarzy Wiktora Zaborniaka. Pięć minut później do wyrównania doprowadził Piotr Lewicki. Strzelił gola z rzutu karnego, podyktowanego za faul Mateusza Spólnika na Dominiku Kumorku. W 88 minucie po dośrodkowania Kamila Dziewy z rzutu wolnego piłkę do bramki miejscowych posłał Damian Swatowski.
– W mojej ocenie to my byliśmy lepsi, ale nie potrafiliśmy strzelić więcej niż jednego gola. Lepiej operowaliśmy piłką, dłużej się przy niej utrzymywaliśmy. Nasza postawa pozwala nam z optymizmem wyczekiwać rozgrywek klasy A. Mamy naprawdę fajną miejscową młodzież. W niedalekiej przyszłości możemy być czołowym zespołem w „okręgówce”, jeśli do niej w najbliższych latach wrócimy – twierdzi trener Orkana Marcin Krupa.
Orkan Bełżec – Włókniarz Frampol 1:2 (0:0)
Gole: 0:1 Oleszek 73, 1:1 Lewicki 78 (z karnego), 1:2 D. Swatowski 88.
Orkan: Zaborniak – Grzesik (63 Stadnicki), D. Mroczek (46 Lewicki), Maciejko (57 P. Kowal), Gajda (88 Lentowicz) – Strojny, M. Kowal, Wiciejowski, M. Czachor, Czekirda (90 Maciej Kliszcz) – Kumorek; trener Krupa.
Włókniarz: Sawa – Spólnik (82 Małek), Kawęcki, D. Swatowski, J. Swatowski – M. Harkot, Czajka, Lipiński (90 Kiełbasa) – Myszak, Hadam (62 Oleszek), Dziewa; trener Kowalik.
Żółte kartki: Maciejko, Gajda, Wiciejowski (Orkan). Sędziował: Kłoczek (Sitaniec).
Napisz komentarz
Komentarze