Trener Ryszard Radliński złożył skargę w połowie kwietnia, natomiast uchwałę w sprawie jej rozpatrzenia zamojscy radni podjęli na sesji w dniu 26 czerwca. Skarga – 15 głosami „za” – została uznana za bezzasadną. Przeciw był tylko Sławomir Ćwik, a troje radnych wstrzymało się od głosu.
To bezpodstawna skarga
Z uzasadnienia uchwały wynika, trener Radliński wielokrotnie składał zawiadomienia o nieprawidłowościach w działalności OSiR do przeróżnych instytucji, w tym m.in. policji i prokuratury, straży pożarnej i nadzoru budowlanego. Rozpatrujący skargę członkowie Komisji Skarg Wniosków i Petycji mieli możliwość zapoznania się z opiniami niektórych instytucji, z których wynika jednoznacznie, że nie stwierdzono nieprawidłowości. „Postanowienia wszczynane przez te podmioty były umarzane, bowiem żadna z tych instytucji nie dopatrzyła się uchybień w działalności Ośrodka” – czytamy.
Dalej napisano, że dyrektor OSiR wypełnia swoje obowiązki prawidłowo, co potwierdzają „zapełnione grafiki wynajmu obiektów sportowych” oraz dobre relacje z klubami, stowarzyszeniami czy innymi instytucjami współpracującymi z OSiR. W związku z tym zawarte w skardze zarzuty przeciwko działalności dyrektora tej jednostki są – tak jak sama skarga – bezpodstawne.
Sala mat nie jest bez wad
Z wybudowanej 5 lat temu sali mat mogą korzystać szkoły, ale również kluby sportowe trenujące sztuki walki, czyli m.in. zapasy, karate, judo, sumo. Trenowali tam również zawodnicy sumo, reprezentujący klub Sorga Zamość. Trener Radliński niemal od samego początku podnosił, że sala została oddana do użytku bez jakichkolwiek zabezpieczeń i nie spełnia wymogów bezpieczeństwa. Wskazywał na nieprawidłowości w stanie technicznym obiektu, w tym m.in. na przeciekający dach, otwierające się do środka drzwi czy przerwy pomiędzy zamontowanymi na ścianach drabinkami.
Według niego, stan i rozłożenie mat naraża użytkowników na doznanie urazów, a mata do ćwiczeń nie wypełnia całej sali, jest niestandardowa i niewymiarowa, a ponadto zadziera się po bokach. Zarzucił dyrektorowi, że blokuje inicjatywy trenerów, którzy chcą miejsce prowadzenia zajęć doposażać. O tych nieprawidłowościach – o czym już wcześniej była mowa – trener powiadamiał rożne instytucje, w tym policję i prokuraturę, a także radnych.
Po tym jak dyrektor OSiR Mateusz Ferens nie przedłużył z klubem Sorga Zamość umowy na korzystanie z obiektów ośrodka, złożył na działalność dyrektora skargę do Rady Miasta Zamość. – Jeżeli pan trener boi się o bezpieczeństwo swoje i zawodników, to nie powinien korzystać z naszego obiektu – powiedział nam o powodach nieprzedłużenia umowy z klubem dyrektor OSiR.
Do tanga trzeba dwojga
To było w kwietniu. Radni liczyli, że spór na linii Radliński-Ferens uda się rozwiązać, dlatego temat dwa razy stawał na posiedzeniach Komisji Skarg Wniosków i Petycji, zorganizowano też spotkania z trenerami innych klubów i stowarzyszeń korzystających z obiektu sali mat. – Chciałem upewnić się, czy faktycznie klub Sorga jako jedyny z klubów, które wcześniej korzystały z obiektów OSiR, jest teraz pozbawiony możliwości korzystania z obiektów – dopytywał na ostatniej sesji radny Sławomir Ćwik.
Dyrektor OSiR przekazał, że choć klub nie ma podpisanej umowy, to dwóch zawodników trenuje pod okiem Ryszarda Radlińskiego na obiektach przy ul. Królowej Jadwigi. – Prawdopodobnie przeszli do innego stowarzyszenia – powiedział Mateusz Ferens i podtrzymał, że nie może podpisać umowy z trenerem, który zajmuje się składaniem zawiadomień na działalność ośrodka.
Radny Tadeusz Lizut przyznał, że z trenerem Radlińskim ciężko się współpracuje, ale nie można przez to pozbawiać dzieciom i młodzieży dostępu do obiektów sportowych. – Uważam, że powinno nastąpić jakieś porozumienie, ale do tanga trzeba dwojga – zwrócił uwagę Lizut.
W podobnym tonie wypowiadała się Jolanta Fugiel, przewodnicząca Komisji Skarg Wniosków i Petycji. – Próbowaliśmy namówić obie strony, żeby się porozumieć – powiedziała. – Uzyskaliśmy informację od dyrektora, że w najbliższym czasie kwestionowane przez trenera usterki na sali mat będą zlikwidowane. Muszę powiedzieć, że bardzo rozczarowała mnie postawa pana trenera. Nie wiem w końcu, czy chodzi mu o dobro dzieci czy to konflikt personalny między jednym a drugim panem.
Grzegorz Podgórki przypomniał, że pozostałym trenerom odpowiadają warunki na sali mat. – Dla mnie to jest jakiś osobisty spór personalny, a takie spory można rozwiązywać w inny sposób – powiedział radny.
Ryszarda Radlińskiego nie było na sesji. – Wydaje mi się, że autorzy projektu uchwały nie potrafią czytać ze zrozumieniem, a dyrektor OSiR nie wie kto, z kim i kiedy trenuje na zarządzanych przez niego obiektach – przekazał nam podczas rozmowy telefonicznej trener.
Dodał, że od marca blisko 50 zawodników klubu Sorga Zamość ma problemy z uprawianiem sportu.
Podczas Pucharu Europy, który odbył się pod koniec czerwca w Kluczach jako impreza towarzysząca igrzyskom europejskim, zawodnik zamojskiego Łukasz Naworol wywalczył brązowy medal w kategorii 77 kg.
Napisz komentarz
Komentarze