17 lipca w Strzyżowie (powiat hrubieszowski) rozpędzony tir z naczepą wpadł poślizg i uderzył w parterowy budynek mieszkalny. Nikomu nic się nie stało, ale uszkodzony budynek nie nadaje się do zamieszkania. Ciężarówką kierował 60-letni Ukrainiec. Za doprowadzenie do kolizji został ukarany mandatem w wysokości 5 tys. zł i 10 punktami karnymi.
W tym czasie w domu przebywała kobieta w dziewiątym miesiącu ciąży i jej sześcioletnia córka. Ciężarówka z naczepą kontenerową wypadła z drogi i uderzyła w ścianę budynku mieszkalnego. Ze względu na duże uszkodzenie konstrukcji budynku, na miejsce wezwano Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Ten po oględzinach wydał zakaz użytkowania budynku. Mieszkająca w nim od niedawna rodzina musi się przeprowadzić.
Na portalu zrzutka.pl założono zbiórkę pt. Odbudowa domu po wypadku
"Moi Drodzy, niestety przytrafiła nam się straszna tragedia. W poniedziałek 17 lipca w nasz dom wjechał tir, przez co bardzo dotkliwie go uszkodził. Na dzień dzisiejszy jest on nie do zamieszkania. Ciężko pracowaliśmy z mężem przez 8 lat w Anglii. Nieuwaga kierowcy odebrała nam to wszystko w jednej sekundzie. Za dwa tygodnie rodzę drugie dziecko, dlatego staraliśmy się jak najszybciej wprowadzić. Mieszkaliśmy tylko dwa miesiące. Bardzo serdecznie prosimy ludzi dobrego serca o wpłatę chociaż 1 zł, aby wesprzeć nas w odbudowie naszego wymarzonego domu, na który pracowaliśmy wiele lat. Sami nie jesteśmy w stanie go odbudować. Dziękujemy każdemu za jakąkolwiek wpłatę" - napisali organizatorzy zbiórki.
Do tej pory zebrano ponad 3,5 tys. zł z 50 tys. zł. Do końca zbiórki pozostały niecałe 3 miesiące.
Małżeństwo ze Strzyżowa mówi, że w ciągu jednej chwili stracili cały dorobek życia. Straty szacują na kilkaset tysięcy złotych. Policja zakwalifikowała zdarzenie jako kolizję. Nie udało się ustalić, czy Ukrainiec który doprowadził do kolizji miał ważne ubezpieczenie OC, z którego poszkodowani mogliby się ubiegać o wypłatę odszkodowania.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze