To było jedno z najtrudniejszych organizacyjnie wydarzeń, jakich KGW Ciotusza Stara się podjęła. Zadbano o najdrobniejszy szczegół imprezy. O jedzenie, napoje (pomogły tu m.in. panie z KGW Grabowica), miejsca siedzące, zadaszenie, scenę, dekoracje, atrakcje dla dzieci i dorosłych, o doznania muzyczne, a przede wszystkim o prezenty, które trafiły w ręce hojnych darczyńców. Bo piknik w Ciotuszy był charytatywny, a cały jego dochód postanowiono przeznaczyć na leczenie i rehabilitację pochodzącego z tej samej gminy, w miejscowości obok – Dariusza Byry.
Koło pozyskało wielu sponsorów. Na cegiełki-prezenty przeznaczyli oni między innymi vouchery na sesję fotograficzną, na kolacje w miejscowej restauracji, na masaż, na usługi fryzjerskie, na basen, spa. Wśród prezentów znalazła się też paleta drewna kominkowego (z dowozem), korepetycje z matematyki, zestaw kosmetyków samochodowych, ogromny pluszowy miś, książki, domowe ekologiczne przetwory oraz „jajeczka od szczęśliwej kurki” i wianek cebuli (wymieniliśmy tylko wybrane prezenty, bo ich lista jest znacznie dłuższa).
Jeden z prezentów można było dostać za datek wrzucony do puszki. Cegiełki miały wartość 50 zł, ale im więcej ktoś podarował, na tym wartościowszy upominek w ramach podziękowania mógł liczyć.
- Czytaj: Łaszczówka-Kolonia: Ogłoszono przetarg na sprzedaż pierwszych działek w Strefie Ekonomicznej
Podczas pikniku rozpalono grilla, słuchano występów zespołów Zagórzanki i Sopocka Nuta, rozmawiano. Kto chciał, mógł wziąć udział w warsztatach pszczelarstwa, które poprowadził Zdzisław Kolbus oraz w warsztatach pierwszej pomocy. OSP Ciotusza Stara pokazała też jak działała stara ręczna pompa strażacka. W trakcie kibicowano zawodnikom towarzyskiego meczu. Przeciwko kawalerom stanął zespół żonatych mężczyzn, ale ich nie pokonał. A wieczorem był pokaz Forge Of Fire.
Impreza była bardzo udana, a ludzie hojni. W sumie nazbierano 18 tys. 679 zł, które w całości przekazano potrzebującemu.
Dariusz Byra, strażak OSP Grabowica, mąż i ojciec trójki dzieci, niespełna 1,5 roku temu uległ wypadkowi samochodowemu. Ma uszkodzony rdzeń kręgowy i porażenie czterokończynowe. Sam nie siedzi, nie może się nawet położyć na bok. O ile lewą ręką jest w stanie utrzymać kubek, o tyle prawa jest właściwie bezwładna. Pan Dariusz wymaga całodobowej opieki. Jedyną drogą do sprawności jest rehabilitacja (im szybciej i intensywniej będzie prowadzona, tym większe są szanse na znaczny powrót do sprawności). Bez niej mężczyzna będzie przykuty do łóżka.
- Zobacz zdjęcia: Witajcie! Urodzeni w naszym regionie
Priorytetem jest wyćwiczenie rąk, by mógł samodzielnie funkcjonować na wózku inwalidzkim. Rodzina, przyjaciele i znajomi starają się jak mogą, by mu pomóc i nazbierać pieniądze na pokrycie kosztownych ćwiczeń ze specjalistą. Pan Darek jest podopiecznym Fundacji Parasol Roztocza. 6 sierpnia zbiórkę dla niego prowadzono nie tylko w Ciotuszy, ale też w Bełżcu podczas Jarmarku św. Wawrzyńca i w Krasnobrodzie.
Obecnie Dariusz Byra przebywa w Donum Corde Centrum Rehabilitacji i Opieki Medycznej w Budach Głogowskich na rehabilitacji. Możliwość leczenia zawdzięcza rodzinie i dobrym ludziom.
– Wierzymy, że tam uda się przywrócić mu chociaż częściową sprawność, ale koszty nie są przez nas samych do udźwignięcia, dlatego dziękujemy za każdą pomoc i dalej o nią prosimy – mówi Magdalena Byra, żona pana Dariusza.
Jeśli ktoś chciałby przekazać darowiznę na leczenie pana Darka, może to zrobić wpłacając pieniądze na utworzone dla niego konto w Fundacji Parasol Roztocza (dane znajdują się na profilu fejsbukowym Fundacji).
Napisz komentarz
Komentarze