Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 28 stycznia 2025 03:35
Reklama
Reklama

Krzysztof Grabczuk: Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą

– W sporcie choć ze sobą rywalizujemy, to też często się przyjaźnimy. W polityce tego nie ma. Gdybyśmy część elementów ze sportu przenieśli do polityki, życie wyglądałoby zupełnie inaczej – mówi poseł PO Krzysztof Grabczuk. W rozmowie z prezesem Grupy Wydawniczej Słowo Maciejem Skerczyńskim opowiada o swojej sportowej pasji i najpiękniejszych wspomnieniach z tym związanych, początkach w polityce i zasadach, jakimi kieruje się w życiu. Przedstawia swój pomysł na zmiany w TVP, wspomina sukcesy i porażki jako prezydent Chełma i marszałek województwa lubelskiego oraz zapowiada walkę o historyczny wynik w nadchodzących wyborach.
Krzysztof Grabczuk, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Rozmowa Macieja Skerczyńskiego, prezesa Grupy Wydawniczej Słowo, z posłem KO Krzysztofem Grabczukiem, "jedynką" na liście do sejmu w okręgu 7 w wyborach

Co dla Krzysztofa Grabczuka jest w życiu najważniejsze?

Sport przede wszystkim

– Moje życie składa się z trzech części. Pierwsza, najdłuższa, to praca w sporcie, druga to prowadzenie działalności gospodarczej, a trzecia to działalność polityczna. Najprzyjemniejsza to oczywiście sport. To niesamowite chwile przeżyte, kiedy moi zawodnicy sięgali po tytuły mistrza Europy czy świata. To igrzyska olimpijskie i sędziowanie na nich po raz pierwszy w Atlancie. Tak naprawdę całe moje życie związane jest ze sportem – opowiada poseł Krzysztof Grabczuk, "jedynka" na liście KO w okręgu 7 w nadchodzących wyborach parlamentarnych. 

– W sporcie czasem łapie kolka, ale musisz biec dalej, tak samo w życiu masz problemy, ale musisz przez nie przejść, nieważne ile razy padasz po drodze, ważne, ile razy chcesz wstać. Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą – podkreśla poseł Grabczuk i dodaje: – W sporcie choć ze sobą rywalizujemy, to też często się przyjaźnimy. W polityce tego nie ma. Gdybyśmy część elementów ze sportu przenieśli do polityki, życie wyglądałoby zupełnie inaczej.

Podkreśla też, że w życiu cechuje go myślenie perspektywiczne. – Oczywiście ważne, co będzie za rok, ale musimy skupiać się przede wszystkim na tym, jakie skutki przyniosą nasze decyzje za 5 czy 10 lat – podkreśla. To samo jego zdaniem powinno dotyczyć polityki.

Wspomina o swoich początkach w samorządzie i polityce. Jego pierwsza poważna rola to wygrana w wyborach samorządowych na prezydenta Chełma w 2002 roku. – Kiedy zobaczyłem rzeczywisty stan budżetu miasta, trochę się załamałem. Wydawało mi się, że jestem nie do zdarcia, ale po intensywnej pracy przez 16-18 godzin na dobę, doszło do tego, że w końcu zabrało mnie pogotowie. To było takie tąpnięcie, ale w myśl zasady dopóki walczysz jesteś zwycięzcą, dość szybko się podniosłem – wspomina. Mówi o swoich sukcesach i porażkach jako prezydent Chełma, którym był w latach 2002-2006 oraz o tych jako marszałek (2008-2010) i wicemarszałek województwa lubelskiego (2010-2018). 

Rozmowa Macieja Skerczyńskiego, prezesa Grupy Wydawniczej Słowo, z posłem KO Krzysztofem Grrabczukiem, "jedynką" na liście do sejmu w okręgu 7 w wyborach

Uzdrowić TVP, zawalczyć o Polskę wschodnią

Otwarcie krytykuje politykę obecnego rządu, a zwłaszcza to, co dzieje się w TVP. – PiS powrócił do PRL. Ten jad, który jest w TVP Info jest bardzo niebezpieczny dla polskiej racji stanu. To robiło PPR, że opluwało w mediach publicznych przeciwników politycznych, tych którzy walczyli o swoje prawa. Nigdy w historii naszego kraju ludzie nie byli do siebie tak negatywnie nastawieni jak dziś – podkreśla. Jego zdaniem teraz zamiast telewizji publicznej jest telewizja rządowa. – Ja ją nazywam agencją reklamową, na którą z podatków Polaków poszło w ostatnich latach 11 miliardów złotych – mówi. A jaki w takim razie ma pomysł na TVP? – Chcemy, by ta telewizja była znów telewizją publiczną. By wszystkie partie i siły polityczne mogły wyrażać swoje poglądy, żeby nie była szczujnią. Partia, która będzie miała większość nie będzie w stanie wybierać prezesa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Żeby pracowali tam ludzie przyzwoici – zapowiada i dodaje: – Ja jestem z prawej strony sceny politycznej, raczej było mi bardzo daleko do lewicy. Teraz jednak widzę, że poglądy lewicy są mi dużo bliższe niż to szachrajstwo i to, jak PiS dziś wykorzystuje obywateli wyłącznie dla swojego interesu. 

Jego zdaniem podobnie jest z policją i innymi służbami mundurowymi. – Podszedłem do grupy policjantów podczas jednej z manifestacji przed budynkiem Sejmu i zapytałem wprost, czy nie jest im wstyd za ich postawę. Usłyszałem: "Wstyd, ale taki jest rozkaz" – opowiada. Przyznaje, że polityka weszła mocno w życie, podzieliła naród i zadaniem partii, która wygra nadchodzące wybory powinno być to, by te podziały w Polsce zniwelować. 

A jakie ma m.in. pomysły dla naszego regionu?  – Chciałbym, żeby część instytucji centralnych miała swoje oddziały w Polsce wschodniej. Potrzebujemy wysokopłatnych miejsc pracy, bo teraz znaczna część pracowników w naszej części kraju pracuje za najniższą krajową – przyznaje.

Mówi też otwarcie o swoich ambitnych planach. – Walczę w tych wyborach o najlepszy wyniki w historii, jaki zdobył kandydat z Platformy Obywatelskiej – wyjawia.

Odpowiada też na trzy pytania swojego oponenta Dariusza Stefaniuka. Całą rozmowę z Krzysztofem Grabczukiem znajdziecie na kanale YouTube Słowa Podlasia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Nie dla BrawoTreść komentarza: Nie rozumiem tego bełkotu. Pisz poprawnie albo wcale.Data dodania komentarza: 27.01.2025, 15:33Źródło komentarza: Karol Nawrocki przyjedzie do Zamościa, Tomaszowa i BiłgorajaAutor komentarza: LuTreść komentarza: A może by tak kostką wyłożyć ,to byłoby co poprawiać .....co roku jak koło starego Sądu i starówki....hahaData dodania komentarza: 27.01.2025, 14:49Źródło komentarza: Zamość: Otworzą nowe rondo. Będzie zmiana organizacji ruchu i powrót autobusów MZKAutor komentarza: SebastianTreść komentarza: Fragment książki Charlesa Chiniquy "Ksiądz, kobieta i konfesjonał". "I końcu nadszedł moment, którego tak bardzo się obawiałem. Uklęknąłem po raz pierwszy u boku mego spowiednika. Całe moje ciało drżało. Zarecytowałem modlitwę wstępną do spowiedzi, nie wiedząc prawie w ogóle, co powiedziałem. Tak bardzo byłem przerażony. Pouczenie, które dano nam przed spowiedzią, przekonało nas, że kapłan był prawdziwym reprezentantem, ba, niemalże personifikacją Jezusa Chrystusa. Efektem tego było to, że wierzyłem, iż moim największym grzechem było drwienie z księdza i, jak to mi powiedziano, właściwym było wyznać najpierw największe grzechy. Zacząłem więc tak: „Ojcze, oskarżam siebie o drwienie z księdza!”. Z trudem wydusiłem z siebie te słowa: „drwienie z księdza”, kiedy ten udawany reprezentant pokornego Jezusa obrócił się w moją stronę i patrząc w moją twarz w celu lepszego poznania mnie, spytał nagle: „Z którego księdza drwiłeś, mój chłopcze?”. Wylałbym raczej wybrać obcięcie mego języka niż powiedzenie mu w twarz, kto nim był." (...) "Kiedy wyznałem wszystkie moje grzechy, które udało się zapamiętać, ksiądz zaczął zadawać mi najdziwniejsze pytania odnośnie spraw, co do których moje pióro musi zachować milczenie… Odpowiedziałem: „Ojcze, nie rozumiem, o co mnie pytacie”. „Pytam ciebie“ — odpowiedział — „o grzechy spowodowane złamaniem szóstego przykazania Bożego”. W Biblii to siódme przykazanie. „Zrób całą spowiedź, mój mały chłopcze, ponieważ pójdziesz do piekła, jeśli z twej winy pominiesz jakąkolwiek rzecz.” Wskutek tego przeciągnął moje myśli w rejony nieprawości, które, dzięki Bogu, były dla mnie dotychczas zupełnie nieznane. Odpowiedziałem mu ponownie: „Nie rozumiem was” oraz „nigdy nie robiłem takich podłych rzeczy”. Wtedy umiejętnie przechodząc do jakichś drugorzędnych spraw, zaraz figlarnie i przebiegle wrócił do swego ulubionego tematu, a mianowicie do grzechów wyuzdania. Jego pytania były tak nieczyste, że zaczerwieniłem się i poczułem mdłości, niesmak i wstyd. Niejeden raz bardzo czegoś żałowałem, kiedy znalazłem się w grupie złych chłopców, ale żaden z nich nie zgorszył mojego poczucia moralności tak bardzo, jak zrobił to ksiądz. Żaden z nich i nigdy nie zbliżył się do cienia rzeczy, z których ten człowiek zdarł zasłonę i które położył przed oczami mojej duszy. Na próżno mówiłem mu, że nie byłem winny tych rzeczy i, że nawet nie rozumiałem, o co mnie pytał, ale on nie mógł mi odpuścić. Jak sęp pochylony nad rozszarpywaniem biednego, bezbronnego ptaka, który wpadł w jego szpony, tak okrutny ksiądz wydawał się być zdeterminowany bezczeszczeniem i rujnowaniem mego serca."Data dodania komentarza: 27.01.2025, 14:28Źródło komentarza: Chcą zakazać spowiadania dzieci. Niektórzy posłowie są na TAKAutor komentarza: obywatelTreść komentarza: Jakim trzeba być naiwnym żeby na to sie nabierac?Data dodania komentarza: 27.01.2025, 14:05Źródło komentarza: WOŚP idzie na rekord. Setki milionów złotych już na koncieAutor komentarza: GSiTreść komentarza: Dobrze, że nie wybieram się już do Koronnego. Niejedną noc w nim spędziłem, ale po wizycie boksera trudno będzie wywietrzyć.Data dodania komentarza: 27.01.2025, 12:12Źródło komentarza: Karol Nawrocki przyjedzie do Zamościa, Tomaszowa i BiłgorajaAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: Żaden z nich, tylko Grzegorz Braun to prawdziwy patriota.Data dodania komentarza: 27.01.2025, 12:05Źródło komentarza: Wybory 2025. Kolejny kandydat na prezydenta Polski. Próbuje sił jeszcze raz
Reklama