W sobotę 14 października Dzień Nauczyciela. To weekend i dlatego szkoły uroczystości planują na czwartek lub piątek. Trzeba się także spodziewać życzeń od ministra edukacji i nauki. Przemysław Czarnek na pewno powie coś miłego.
Na razie jednak rozwścieczył pedagogów. I to jednym wpisem w internecie.
„Uwaga, uwaga, ludzie ZNP i im podobni: "Polska zajmuje trzecie miejsce na świecie pod względem średnich zarobków nauczycieli do średnich zarobków w kraju” – napisał Czarnek w serwisie X, powołując się na dane przytaczane przez Strefę Edukacji.
Sięgnęliśmy do źródła. Strefa Edukacji to portal, który jest częścią Polska Press Grupa. To sieć gazet i portali, nad którymi kontrolę ma PKN Orlen. Nad nim z kolei władzę ma rząd.
I na takie źródło powołał się minister edukacji. A ono wskazało, że... średnie zarobki polskiego nauczyciela to 11 600 zł.
Paskiem w twarz
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Nauczyciele z całej Polski zaczęli w sieci pokazywać paski ze swoim wynagrodzeniem. Kiedy przyjrzeć się tym dokumentom, to od razu widać, że kwoty są zupełnie różne od wyliczeń Strefy Edukacji. Padają kwoty w okolicach 3000 zł netto.
Na jednym z pasków widzimy wyliczenia:
- Zasadnicza – 3690
- Za wychowawstwo – 221,40
- Stażowy – 258,30
To daje pensję brutto w wysokości 4169 złotych. Trzeba jednak odliczyć kolejne daniny i składki. W efekcie przelew na konto takiego nauczyciela to 3081,82 zł.
Nagroda specjalna
Z okazji 250 rocznicy utworzenia Komisji Edukacji Narodowej każdy nauczyciel przedszkola, szkoły czy innej placówki otrzyma nagrodę pieniężną. Kiedy zapowiadano taki bonus, była mowa 1125 zł. Szybko się okazało, że to kwota brutto i w rzeczywistości przelew wyniesie ok. 900 zł. Równie szybko okazało się, że może to być jeszcze mniej, bo – odliczając kolejne płatnicze obowiązki pracodawcy – przelew może wynieść ok. 760 zł.
Jaka w końcu będzie ta nagroda?
Ministerstwo Edukacji i Nauki przekazywało informację, że nauczyciele otrzymają 900 zł nagrody. Niestety, będzie to mniej bo 766 zł, bowiem przy obliczaniu kwoty netto od 1125 zł brutto nie uwzględnia się kwoty wolnej od podatku i kosztów uzyskania przychodu – podał Związek Nauczycielstwa Polskiego.
I właśnie taka kwota wpływa już na konta nauczycieli. Ich komentarze są jednoznaczne:
– To najlepiej pokazuje, jak Czarnek i cały PiS nas traktują – powiedziała nam jedna z nauczycielek. – Ich zdaniem takim jak my wystarczy byle ochłap. I mocno się tego trzymają.
Napisz komentarz
Komentarze