W maju 2021 r. dwaj mieszkańcy gm. Biszcza siedzieli pod wiatą przy stacji paliw w Biszczy. W pewnym momencie w konstrukcję wiaty z ogromną siłą wjechało osobowe volvo. Siedzący na ławeczce pod ścianą mężczyźni nie mieli szans na przeżycie. 58- i 73-latek zginęli na miejscu.
Policja zatrzymała sprawcę, którym okazał się mieszkaniec gm. Biszcza. Poruszający się autem z automatyczną skrzynią biegów i kierownicą z prawej strony mieszkaniec gm. Biszcza był trzeźwy. Patryk P., który w przeszłości był karany za przestępstwa przeciwko zdrowiu i życiu, m.in. bójki, pobicia i groźby karalne, został tymczasowo aresztowany pod zarzutem spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym (za kratkami przebywał przez prawie 2 lata).
Zmiana zarzutów
Po przejęciu od biłgorajskiej prokuratury śledztwa przez jednostkę nadrzędną, doszło do zmiany zarzutów ze spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym i narażenie innego mieszkańca gm. Biszcza na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (podczas śledztwa ustalono, że kilka godzin przed tragedią na terenie prywatnej posesji w Biszczy Patryk P. usiłował przejechać swoim pojazdem innego mężczyznę, ale dzięki postawie poszkodowanego ta sztuka mu się nie udała – przyp. red) na pozbawienie życia dwóch pokrzywdzonych z zamiarem ewentualnym oraz usiłowania pozbawienia życia innego poszkodowanego i spowodowanie u niego obrażeń ciała na okres poniżej 7 dni.
O popełnienie właśnie takich czynów Prokuratura Okręgowa w Zamościu oskarżyła Patryka P. Śledczy wnioskowali dla oskarżonego kary dożywotniego pozbawienia wolności oraz pozbawienia praw publicznych na 10 lat. Sąd Okręgowy w Zamościu zmienił jednak opisy obu czynów i zakwalifikował je jako spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz spowodowanie obrażeń ciała na okres poniżej 7 dni.
Za ten pierwszy czyn Patryk P. został skazany na 6 lat więzienia, a za drugi na 8 lat pozbawienia wolności. Jako karę łączną wymierzono karę 6 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 10 lat. Wyrok zapadł 30 listopada i nie jest prawomocny.
Jak nas poinformował sędzia Paweł Tobała, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Zamościu, z wnioskami o sporządzenie na piśmie i doręczenie uzasadnienia wyroku zwrócili się pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej, obrońcy i prokuratura, a to oznacza, że można spodziewać się apelacji.
Napisz komentarz
Komentarze