Do tego dramatycznego zdarzenia doszło w lipcu 2022 roku przed supermarketem w Poznaniu. 14-latka została wtedy uprowadzona, wciągnięta do samochodu kierowanego przez Paulinę K. i wywieziona z miasta uprowadzona.
Na czele tej grupy zła stała 39-letnia wówczas Paulina K.
Kiedy policjanci znaleźli 14-letnią ofiarę, miała ogoloną głowę i brwi.
Śledztwo
W trakcie śledztwa policjanci ustalili, że ofiara zwyrodnialców była najpierw poniżana. Sprawcy rozebrali ją, potem przypalali papierosami, w końcu zgwałcili ze szczególnym okrucieństwem. Wszystko nagrali telefonami komórkowymi.
W porwaniu uczestniczyli Paulina K., i Alan M. oraz rówieśnicy pokrzywdzonej, m.in. Marzena G. i Szymon M.
Powód
Scenariusz tego okrutnego zdarzenia wymyśliła, zorganizowała i przeprowadziła Paulina K. Dlaczego?
39-latka chciała ukarać dziewczynę za to, że ta nie oddała jej córce 20 złotych. Te pieniądze była jej winna za rzekome uszkodzenie papierosa elektronicznego.
Wyrok…
W poniedziałek 8 stycznia zapadł wyrok.
– Wobec pokrzywdzonej stosowana była zarówno przemoc psychiczna, jak i fizyczna. Z pewnością do dzisiaj odczuwa psychiczne skutki negatywne, traumę związaną z tym zdarzeniem – mówił sędzia Andrzej Klimowicz w cytowanym przez RMF FM uzasadnieniu wyroku.
Paulina K.
została skazana na 10 lat i 1 miesiąc pozbawienia wolności.
– Sąd uznał, że kara maksymalna byłaby karą zbyt wysoką (prokurator i oskarżyciel posiłkowy domagali się dla Pauliny K. 15 lat pozbawienia wolności – red.). Wymierzona kara nie jest karą łagodną – jest karą surową i sprawiedliwą. Okolicznością obciążającą było przede wszystkim to, że to oskarżona była osobą, od której zależało popełnienie tego przestępstwa, która w każdej chwili mogła je przerwać, bo to była osoba, która zainicjowała to zdarzenie – uzasadniał sędzia.
Alan M.
został skazany na 7 lat pozbawienia wolności (prokuratura domagała się 13 lat).
Jak podkreślił sędzia, gwałt na 14-latce został popełniony ze szczególnym okrucieństwem. A Alan M. „brał udział aktywny w tym zdarzeniu”
– Był poczytalny, był osobą 17-letnią w chwili czynu, niedojrzałą, z zaburzeniami, tak samo jak oskarżona, ale jednak wolną w swojej woli. Mógł sprzeciwić się, nie robić tego, co ostatecznie zrobił – mówił sędzia.
Ocena
Mecenas Karolina Borowiecka, przedstawicielka ofiary, uważa wyrok sądu za zbyt łagodny.
– Ona żyje w głębokiej traumie (14-latka do dziś boi się wyjść z domu – red.). Jakakolwiek kara będzie wymierzona, w żaden sposób nie będzie adekwatna do tego, co ona przeżyła i tego, co się stało – powiedziała cytowana przez RMF FM Borowiecka.
Apelacja
Wyrok jest nieprawomocny. Reprezentantka pokrzywdzonej nie wykluczyła złożenia apelacji. Jej złożenie już zapowiedział obrońca Alana M.
Sąd nieletnich
W maju ubiegłego roku sąd dla nieletnich zdecydował, że dwoje nastolatków Szymon M. i Marzena G., którzy uczestniczyli w tym okrutnym zdarzeniu, trafią do zakładu poprawczego o zaostrzonym rygorze.
W trakcie popełnienia przestępstwa mieli odpowiednio 14 i 13 lat. Będą tam przebywać do ukończenia 18 lat.
Nrws4Media/fot. iStock
Napisz komentarz
Komentarze