Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik we wtorek (9 stycznia) wieczorem zostali zatrzymani przez policję w Pałacu Prezydenckimi i przewiezieni do warszawskiego aresztu.
Do tej akcji policja przygotowywała się od rana. Obaj politycy udali się na godzinę 11.00 do Pałacu Prezydenckiego na spotkanie z Andrzejem Dudą. Tam spędzili wiele godzin, bo przed budynkiem czekała już na nich policja.
Po godz. 19.00 prezydent opuścił swoją siedzibę i wtedy do środka weszli policjanci. Kamiński i Wąsik zostali zatrzymani. Nie stawiali oporu.
Jeszcze w poniedziałek (8 stycznia) Kamiński opublikował w swoich mediach społecznościowych w serwisie X (daw. Twitter), że nawet jeśli trafi do więzienia, pozostanie "wolnym człowiekiem".
- Jestem posłem i tylko przemoc fizyczna może uniemożliwić mi udział w obradach Sejmu. Bezprawie, które mamy teraz w kraju, może doprowadzić do tego, że trafię do więzienia. Ale nawet tam będę walczył i będąc pierwszym więźniem politycznym po 1989 roku, pozostanę wolnym człowiekiem.
Te same słowa były minister wielokrotnie podkreślił w rozmowie z Robertem Mazurkiem w porannej rozmowie RMF.
- Będę walczył w każdy dostępny i możliwy więźniom politycznym sposób. Będę walczył o swoje prawa. Będę wolnym człowiekiem będąc tam. Ja działałem zawsze zgodnie ze swoim sumieniem, zgodnie z interesem państwa polskiego. Jestem pewny tego, co robiłem- od strony moralnej i od strony formalnej- mówił Kamiński na antenie RMF.
Kamiński i Wąsik zostali prawomocnie skazani w grudniu 2023 roku. W ocenie marszałka Sejmu w tym samym momencie przestali być posłami.
Andrzej Duda i politycy PiS utrzymują jednak, że obowiązuje prezydenckie ułaskawienie obu polityków z 2015 roku.
- Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik stali się wczoraj pierwszymi po 1989 roku więźniami politycznymi. W momencie, gdy Pan Prezydent spotykał się z białoruskimi opozycjonistami, służby podległe Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji dokonały siłowego zatrzymania posłów na Sejm RP. Posłów wyposażonych w immunitet, ułaskawionych prze Pana Prezydenta – to są więźniowie polityczni.- mówił w środę doradca prezydenta i bliski współpracownik Kamińskiego Błażej Poboży.
Rozpoczynam protest głodowy
Kamiński i Wąsik ogłosili się więźniami politycznymi.
- Oświadczam, że skazanie mnie za walkę z korupcją oraz podjęcie bezprawnych działań dot. pozbawienia mnie mandatu poselskiego traktuję jako akt zemsty politycznej. W związku z tym, jako więzień polityczny, od pierwszego dnia mojego uwięzienia rozpoczynam protest głodowy – w środę rano stanowisko Kamińskiego przekazał Błażej Poboży.
Tę informację potwierdził syn byłego ministra.
- Dziś mój Ojciec rozpoczął protest głodowy. To protest przeciwko niesprawiedliwości, przeciwko bezprawiu i przeciwko dyktaturze jaką wprowadza w Polsce Donald Tusk. Proszę wszystkich o modlitwę za jego zdrowie i pomyślność w walce - napisał w środę w mediach społecznościowych Kacper Kamiński.
Dwie różne decyzje w sprawie mandatu
Tyle że w środę, 10 stycznia, Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego nie uwzględniła odwołania Mariusza Kamińskiego od decyzji marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu poselskiego, co mogłoby oznaczać, że obaj zatrzymani politycy nie są posłami.
Jednak kilka dni wcześniej Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego (nie jest uznawana za sąd przez unijny wymiar sprawiedliwości) uchyliła postanowienie Szymona Hołowni. Czyli wydała orzeczenie zupełnie inne od środowego.
Sędzia Izby Pracy Bohdan Bieniek w środę zastrzegł, że izba nie weryfikuje prawidłowości wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego.
- Wygaśnięcie mandatu posła występuje z mocy prawa, co marszałek Sejmu stwierdza jedynie w drodze deklaratywnego postanowienia – podkreślił.
Prezydent po stronie PiS
Zaraz potem Andrzej Duda wygłosił oświadczenie, w którym stwierdził wprost:
- Chcę państwa zapewnić o jednym. Ja nie spocznę w walce o uczciwe, sprawiedliwe państwo polskie. Uczciwe i sprawiedliwe dla zwykłego obywatela – tak jak to obiecywałem moim wyborcom w czasie kampanii wyborczej w 2015 i 2020 r. Nie spocznę, dopóki pan minister Mariusz Kamiński i jego współpracownicy nie będą na powrót wolnymi ludźmi – tak jak powinni być. Nie spocznę, dopóki nie zostaną zwolnieni z więzienia. Nie przestraszę się. Będę działał w sposób legalny, zgodny z Konstytucją i polskim prawem – tak jak do tej pory.
Również Mateusz Morawiecki kategorycznie nie zgadza się zarówno z wyrokiem skazującym obu posłów, jak i zatrzymaniem ich.
- W Polsce pierwszy raz od czasów Jaruzelskiego mamy więźniów politycznych. Łajdacka władza jak za komuny wsadza do więzień przeciwników politycznych. Pomimo ułaskawienia Prezydenta, pomimo wyroku Sądu Najwyższego. Kolejne czarne karty polskiej historii" - pisze w swoich mediach społecznościowych Morawiecki.
Z Grochowa do zakładów karnych
Już w czwartek (11 stycznia) obaj osadzeni w areszcie zostali przewiezieni do zakładów karnych: Kamiński do Radomia (do celi szpitalnej), a Wąsik do Ostrołęki. Taką informację opublikował syn Mariusza Kamińskiego w serwisie X.
- Szanowni Państwo, właśnie dowiedziałem się że w związku z zapowiadanym protestem przed aresztem na Grochowie reżim Tuska znów stchórzył. Odwołali posiedzenie Sejmu, a dziś przewieziono mojego Tatę do Zakładu Karnego w Radomiu. Natomiast Macieja Wąsika do Ostrołęki. W związku z czym nie będzie dziś zgromadzenia pod aresztem. Widzimy się o 16 pod Sejmem! - apelował Kacper Kamiński.
Politycy mieliby odsiedzieć karę 2 lat więzienia za nieprawidłowości, nadużycie władzy i przekroczenie uprawnień podczas tzw. afery gruntowej.
Ułaskawi, ale nie za szybko...
Prezydent po rozmowach z żonami polityków - Barbarą Kamińską i Romualdą Wąsik zapewnił, że mimo iż jego ułaskawienie z 2015 roku jest w mocy, to ułaskawi ponownie obu panów.
- Będąc przeświadczonym o uczciwości i rzetelności działania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w 2015 r., ułaskawiłem ich, stosując przepisy Konstytucji. Akt łaski, który wydałem jako Prezydent RP, został wydany zgodnie z Konstytucją. Całkowicie zgodnie ze standardami i jest skuteczny. W moim osobistym przekonaniu panowie są nadal posłami. (...) Niemniej, dzisiaj są w więzieniu. Każdy dzień przebywania tam zagraża ich zdrowiu. Barbara Kamińska i Romualda Wąsik przyszły dzisiaj, prosząc mnie o rozmowę o sytuacji, w której są ich mężowie. Jest ona trudna od strony prawnej i osobistej. (....) Panie przyszły prosić o to, bym doprowadził do uwolnienia ich mężów w miarę możliwości jak najszybciej. Zdecydowałem na prośbę pań, że wszczynam postępowanie ułaskawieniowe. Chcę, żeby to postępowanie zostało przeprowadzone absolutnie według wszystkich standardów konstytucyjnych i ustawowych, zgodnie z przepisami Konstytucji i zgodnie z przepisami Kodeksu karnego. To procedura wszczęta w trybie prezydenckim. (...) Wniosek ułaskawieniowy wędruje do prokuratora generalnego - powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej Andrzej Duda.
Prezydent zwrócił się też do Prokuratora Generalnego, aby zawiesił wykonywanie kary i zwolnił ich z aresztu na czas postępowania ułaskawieniowego.
Kiedy politycy opuszczą zakłady karne? - Raczej to nie jest kwestia najbliższych kilku dni - powiedział w sobotę w mediach wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha.
Tymczasem europoseł z PiS Ryszard Czarnecki w niedzielę (14 stycznia) na antenie Radia Zet mówił o pogorszeniu się zdrowia osadzonych.
- Jeden z nich jest w poważnym stanie zdrowotnym [Mariusz Kamiński - przyp. red.]. Jego kondycja zdrowotna po kilku dniach głodówki jest poważna. To może nawet zagrozić jego życiu.
Czy mandat po Kamińskim obejmie Monika Pawłowska?
W ostatnich wyborach Mariusz Kamiński kandydował z listy Prawa i Sprawiedliwości w okręgu nr 7 (chełmski). Pierwszą osobą z tej listy, która uzyskała największą liczbę głosów (10 789) spośród tych, którzy nie dostali się do Sejmu, jest Monika Pawłowska.
Eksposłanka nie komentuje tej sytuacji. Nieoficjalnie mówi się, że zgodnie z odgórnymi ustaleniami obie następczynie (Kamińskiego i Wąsika) mają odmówić przyjęcia mandatów...
O komentarz poprosiliśmy posłów i senatorów z naszego regionu
Pan Prezydent RP Andrzej Duda w 2015 roku, zgodnie ze swoim uprawnieniem wynikającym z art. 139 Konstytucji, wobec skazanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, zastosował prawo łaski, które jest konstytucyjnym uprawnieniem osobistym Prezydenta, nie podlega kontroli, może być zastosowane przez Niego na każdym etapie postępowania. Dla mnie obaj Panowie - Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik - są nadal Posłami RP, a zapadające w sądach wyroki, po zastosowaniu przez Prezydenta RP prawa łaski, nie mają mocy. W Polsce Konstytucja jest najwyższym aktem prawnym. Mimo tego obaj Panowie zostali aresztowani w Domu Pana Prezydenta, którego byli Gośćmi (nie ukrywali się, mówili o tym jawnie) - doszło zatem przy okazji do naruszenia "miru domowego" Głowy Państwa. Funkcjonariusze Policji, którzy uczestniczyli w aresztowaniu Panów Posłów, nie okazali żadnego dokumentu, który upoważniałby ich do wtargnięcia do Pałacu Prezydenckiego - to jest niezgodne z prawem. Pan Premier Donald Tusk wielokrotnie wypowiada zdanie: "Będziemy działać jak jedna pięść". I to się dzieje. |
PiS od początku nie może pogodzić się z utratą władzy. Najpierw przez 2 miesiące nie chciało jej przekazać, tworząc fikcyjny rząd Morawickiego tylko po to, aby zatrudniać swoich, rozdawać im pieniądze i "betonować" ważne stanowiska państwowe. Teraz wykorzystuje sytuację Kamińskiego i Wąsika do dzielenia społeczeństwa. Prezydent Duda, gdyby chciał, już dawno skutecznie ułaskawiłby obu skazanych prawomocnym wyrokiem. Tradycją było, że każdy nowy rząd miał 100 spokojnych dni. PiS celowo nie respektuje tej zasady, wywołując chaos i dezintegrację, co jest wyjątkowo groźne i niebezpieczne wobec obecnej sytuacji politycznej za naszą wschodnią granicą. |
Ja i całe moje środowisko stoimy na stanowisku, jakie reprezentuje Andrzej Duda - w 2015 roku prezydent skutecznie ułaskawił obecnych posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Posiłkował się przecież opiniami wybitnych prawników i oni twierdzą, że ułaskawienie jest skuteczne na każdym etapie postępowania. Teraz mamy dwa orzeczenia Sądu Najwyższego. Jedna izba mówi, że zachowany jest mandat poselski posłów Wąsika i Kamińskiego, a druga, że wygaszenie ich mandatu przez marszałka Hołownię było skuteczne. To jest paranoja. To doprowadziło do sytuacji, że dzisiaj mamy pierwszych po 1989 roku więźniów politycznych. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali zatrzymani w sposób haniebny w Pałacu Prezydenckim, to brak szacunku dla głowy państwa. Jeśli do tego dochodzi kwestia uniemożliwienia wyjazdu (jeżeli to jest prawda) kolumny prezydenckiej z Belwederu i zastawienie jej autobusem miejskim, to jest zgroza. Tak nie funkcjonuje demokratyczne państwo należące do UE, tak nie postępuje demokratyczny rząd. To są standardy bardziej białoruskie. Mam nadzieję, że rządzący się opamiętają, bo eskalacja konfliktu nikomu nie służy. |
W sprawnym i silnym państwie demokratycznym wyroki sądów wobec przestępców należy egzekwować, nie patrząc na to, czy skazany to polityk, wiceprezes partii czy chowa się za Prezydentem RP, czy za prezesem Kaczyńskim. Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa i politycy też muszą odpowiadać za łamanie prawa. Zamieszanie w sprawie wprowadził prezydent Andrzej Duda, który chciał stosować prawo łaski wobec osoby niewinnej, bo stosownie do art. 42 Konstytucji każdy jest niewinny do czasu wydania prawomocnego wyroku. Dlatego w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika należy uznać, że działanie służb państwa było zasadne i prawidłowe. Z ubolewaniem obserwuję, jak PiS wraz z prezydentem Andrzejem Dudą wykorzystują tę sprawę do pogłębiania podziałów w społeczeństwie i dążą do wyprowadzenia ludzi na ulicę i być może wywołania zamieszek. W mojej ocenie Jarosław Kaczyński nie szanuje demokracji i nie potrafi się pogodzić z utratą władzy i gotów jest nawet podpalić Polskę w walce o władzę. Jest to bardzo niebezpieczne dla naszego kraju. |
Wszyscy są równi wobec prawa. Nie może być tak, że posłowie popełniają przestępstwa i za to nie odpowiadają, bo chcą być dalej posłami w Sejmie. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, mający stać na straży Konstytucji, złamał jej przepisy, stosując prawo łaski wobec posłów, w których sprawie nie było jeszcze prawomocnych wyroków. Dzisiaj oglądamy w internecie archiwalne nagranie, jak Andrzej Duda - jako były pracownik Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, udzielając wywiadu, mówi, że można stosować prawo łaski tylko wobec prawomocnie skazanych. Nagranie dowodzi, że miał wiedzę co do zasad stosowania tej prezydenckiej prerogatywy, ale w przypadku swoich znajomych ze środowiska politycznego tej wiedzy nie użył. Wszyscy powinni być traktowani tak samo wobec prawa - równo. Sam Mariusz Kamiński mocno potępiał w jednym z programów akt ułaskawienia znajomych z partii, których dokonał Prezydent Aleksander Kwaśniewski pod koniec swojej drugiej kadencji. Podkreślał jeszcze prawomocność wyroku sądu. Ale jak inna sądowa sprawa dotyczyła już jego samego, to zmienił zdanie fundamentalnie. Tutaj sprawdziło się przysłowie, że "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Prawo obowiązujące w Polsce jest wyznaczeniem pewnych reguł postępowania i wszyscy obywatele muszą się ich trzymać, aby zapewnić sobie m.in. rozwój i bezpieczeństwo. Przypominam, że Konstytucja RP oprócz uchwalenia w Sejmie, była też zaakceptowana przez Polaków w referendum. Wszyscy się na nią zgodziliśmy jako społeczeństwo, Pan Prezydent, byli posłowie Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński także. |
Zatrzymanie posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w Pałacu Prezydenckim podczas nieobecności prezydenta RP Andrzeja Dudy jest sytuacją bez precedensu. W mojej ocenie jest to ewidentne naginanie przepisów prawa podyktowane interesem politycznym. Przecież można było wcześniej skontaktować się z prezydentem RP Andrzejem Dudą czy Kancelarią Prezydenta – legalne zatrzymanie jest dopuszczalne, a to co zrobiono jest dla mnie rzeczą skandaliczną. Pan prezydent Duda pod naciskiem ponownie złożył wniosek o ułaskawienie obydwu posłów. W tej sytuacji bez wyjścia jest to działanie bardzo słuszne, tym bardziej, że obydwaj posłowie rozpoczęli głodówkę, która zagraża ich życiu. |
Napisz komentarz
Komentarze