– Zgłoszenie dostaliśmy w środę 28 lutego. Na miejscu przeprowadzone zostały oględziny – informuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Policja przez kilka dni nie informowała o sprawie. Wiadomo jednak, że od razu zaczęła działać. W tym czasie – jak mówi się nieoficjalnie – sprawdzała szpitale i przychodnie, poszukując kobiet, które w ostatnim czasie były w ciąży. Bo o dziecko tu chodzi.
Śledczy czekają na wyniki sekcji
Kilka dni temu jeden z pracowników sortowni śmieci znalazł między odpadami ciało noworodka. Prokuratura Okręgowa w Lublinie wszczęła śledztwo z artykułu 149 Kodeksu karnego, czyli dzieciobójstwa.
- Przeczytaj też: Tragedia na poligonie. Zmarł drugi żołnierz
- Gm. Trzeszczany: Za postrzelenie 60-latka grozi mu nawet dożywocie
– Odbyła się sekcja, pobrano wycinki do dalszych badań, teraz czekamy na opinię. Musimy ustalić przyczynę zgonu, w jakich okolicznościach do niego doszło. Prowadzimy działania identyfikacyjne dotyczące matki. Ustalamy też, z jakiej części miasta zwłoki zostały przywiezione do sortowni – podała Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej, zastrzegając, że kwalifikacja czynu jest na tym etapie wstępna.
Kluczowe będzie też ustalenie, czy dziecko urodziło się żywe.
Nie wiadomo, czy uda się znaleźć matkę noworodka
Tyle oficjalne informacje. Nieoficjalnie mówi natomiast, że odnalezienie matki może być trudne. Dlaczego?
Odpady, między którymi znajdowało się ciało noworodka, pochodziły spoza Lublina, co znacznie powiększa teren, na którym trzeba szukać jego matki.
Napisz komentarz
Komentarze