„Z ustaleń policjantów radzyńskiej drogówki wynika, że kierujący osobowym renault na skrzyżowaniu nie ustąpił pierwszeństwa kierowcy Fiata Ducato. W wyniku zderzenia samochodów z obrażeniami ciała do szpitala trafiły cztery osoby. Wszystkie osoby podróżujące renault zostały poddane badaniu na zawartość alkoholu i okazało się, że są nietrzeźwe. 20-latek miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu, 17-latek niemal 1,5 promila alkoholu, a 17-latka niespełna promil. Wszyscy zostali zatrzymani. Ustalamy, kto kierował renault” – podaje lubelska policja.
Siedział za kierownicą z 2 promilami
Do wypadku doszło do niego w czwartek około godziny 6 rano, czyli w pierwszy dzień działania nowych przepisów. A zgodnie z nimi pijanym kierowcom będą zajmowane pojazdy. Zdecyduje o tym sąd.
- WARTO PRZECZYTAĆ: Niemcy zalegalizowali marihuanę. Polska też to zrobi? Niektórzy są na tak
- Coraz więcej broni w polskich domach. Ludzie chcą strzelać
Obaj biorący udział w wypadku na Lubelszczyźnie są jednymi z pierwszych „ofiar” nowego prawa, ale nie pierwszymi. Ten tytuł zdaje się należy do Ukraińca zatrzymanego o godz. 2 w nocy w Katowicach. Kierował audi a3, mając 2 promile alkoholu w organizmie.
Będą zmiany w przepisach
Te przepisy to dzieło Ministerstwa Sprawiedliwości, kiedy kierował nim Zbigniew Ziobro. Obecny szef resortu, Adam Bodnar przez długi czas mówił, że prawa nie będzie w tej materii modyfikował. Teraz zmienił zdanie.
Przeczytaj też: Samoobsługowy Wars. W pociągach staną automaty z kanapkami. Sprawdź w jakich
– Faktycznie od dzisiaj obowiązują przepisy dotyczące konfiskaty samochodów. Absolutnie nie są to martwe przepisy. To są przepisy, które obowiązują, które będą miały znaczenie, które będą pozwalały na to, aby konfiskować auta – powiedział Bodnar.
I zaznaczył, że pojawiają się „wątpliwości dotyczące różnych sytuacji szczególnych”.
– Co zrobić, jeżeli mamy pijanego kierowcę, który jedzie nie swoim samochodem, albo co zrobić, jeżeli na przykład ten samochód się rozbił i czy skarb państwa w takiej sytuacji ma ten samochód przejmować i oddawać na licytację, jeżeli po stronie skarbu państwa będzie to tworzyło jeszcze więcej problemów – zauważył.
Prawo, a nie obowiązek
Dlatego prawo zostanie zmienione. I trochę złagodzone, bo obecnie sąd „musi” w wielu przypadkach zdecydować o przepadku pojazdu. Bodnar chce, żeby nie był to obowiązek, ale „tylko i wyłącznie prawo, że sąd będzie mógł taką decyzję podjąć, ale będzie miał w tym zakresie wybór”.
Teoretycznie tak jest i obecnie. Przepisy wskazują, że sąd „musi” zarekwirować, ale może też od tego odstąpić ze względu na „wyjątkowy wypadek uzasadniony szczególnymi okolicznościami”.
Napisz komentarz
Komentarze