To zasługa Daniela Chwastka, trenera MKS „Pogoń Tyszowce” i Andrzeja Podgórskigo – burmistrza gm. Tyszowce. Pomysł, żeby w Tyszowcach powstał tor ninja narodził się w trakcie remontu w budynku po byłym gimnazjum w Tyszowcach.
Z myślą o zapaśnikach
Jak opowiada nam Daniel Chwastek, prezes i trener „Pogoni Tyszowce”, ten budynek pewien czas nie był wykorzystywany tak, jak powinien. Po prostu marnował się jego potencjał. Ale to się zmieniło i wciąż zmienia. Jedną z tych zmian zaproponował z myślą o zapaśnikach burmistrz Podgórski.
- Przeczytaj też: Wyniki wyborów w Tyszowcach. Robert Bondyra nowym burmistrzem
– Burmistrz wpadł na pomysł, by połączyć klasy lekcyjne. I tak zrobiono. Powstała w nich nasza sala zapaśnicza – wspomina Daniel Chwastek. I kontynuuje: – Na łączeniu tych dwóch klas musieliśmy użyć podpory w postaci szyn. Chciano mi to na początku zatynkować, ale powiedziałem, że to mi się przyda. Najpierw zamontowaliśmy zwykłe kółka. Od tego się zaczęło. To się młodym ludziom podobało. Nawet zorganizowaliśmy w Tyszowcach pierwsze zawody ninja. Zaprosiłem na nie kolegę – Radosława Bieżanowskiego – też zapaśnika i uczestnika programu Ninja Warrior Polska. Chętnie przyjechał, opowiedział chłopakom wiele rzeczy, poprowadził zawody i skontaktował mnie z ludźmi, którzy również byli w tym programie, którzy znają się na torach, bo je robią. I wtedy postanowiliśmy zrobić profesjonalny tor ninja w naszej sali. Burmistrz nam pomógł.
Za tor zapłaciła gmina Tyszowce. Urządzenia zamontowano w tym miesiącu. Oficjalnego otwarcia toru nie było i nie wiadomo, czy będzie, ale testowany już był. Daniel Chwastek zapewnia, że będą mogli z niego korzystać wszyscy chętni, bez względu na to z jakiej gminy są, także grupy szkolne. Muszą to robić tylko pod jego opieką, ale na razie trener jest na zwolnieniu lekarskim, więc trzeba się uzbroić w cierpliwość, życzyć mu szybkiego powrotu do zdrowia, a w sprawie terminu ćwiczeń kontaktować się telefonicznie (pod numerem 606 375 234).
Walka z samym sobą
Daniel Chwastek jest przekonany, że tor ninja przyniesie korzyści jego zawodnikom i każdej innej osobie.
– Na pewno przyda się naszym zawodnikom, urozmaici im trening, wzmocni całą obręcz barkową, będą mieli lepszy chwyt, poćwiczą zwinność i koordynację – uważa.
– My trenujemy sporty walki. Jednak nie każde dziecko, nie każdy człowiek lubi się konfrontować. A jeżeli chodzi o sporty takie jak ninja, to w nich walczymy praktycznie z samym sobą. I dużo osób się na to decyduje, bo nie musi spojrzeć w oczy drugiemu zawodnikowi, tylko wchodzi na linę, na kółko, różnego rodzaju przeszkody i próbuje swoich sił. To bardzo rozwijająca dziedzina – dodaje.
Napisz komentarz
Komentarze