Wydarzenie, które zorganizowało Zamojskie Stowarzyszenie Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego, rozpoczęło się od otwarcia w zamojskim Ratuszu wystawy „Gołąb zamojski w malarstwie Stanisława Śliża i rzeźbie Grzegorza Majewskiego”.
Kolejnym punktem gali będzie prezentacja okolicznościowej książki „Dzieje gołębiarstwa na Ziemi Zamojskiej” pod redakcją Zbigniewa Gilarskiego i Marak Kolińskiego. Publikacja została wydana z okazji 30-lecia oficjalnej rejestracji wzorca gołębia zamojskiego, który opracowali Adam Kowalski i Stanisław Czekanowski. To stara rasa gołębi wysokolotnych, która została uszlachetniona na ziemi zamojskiej. Pierwotnie gołębie te nazywano perskimi, co związane było z ich orientalnym pochodzeniem.
- Przeczytaj też: Kto rywalem Padwy Zamość w barażach?
Gołębie zamojskie wysokolotne potocznie nazywane są „górnymi” bądź „górniakami”, co ma związek z ich wysokim i trwającym od 5 do 8 godzin podniebnym lotem. Często latają w „zakryciu”, czyli poza zasięgiem ludzkiego wzroku. Warto dodać, że na początku br. złożono wniosek o wpisanie „tradycyjnych lotów gołębi zamojskich” na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego.
– Dzisiejsza uroczysta gala poświęcona jest historii zarejestrowania rasy oraz samym zamojskim gołębiom wysokolotnym – powiedział nam Edward Wasil, prezes Zamojskiego Stowarzyszenia Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego, które zrzesza 186 członków, w tym dwie panie!
Podczas wydarzenia organizatorzy podziękowali za wsparcie. Poza „Kroniką Tygodnia”, która objęła galę patronatem medialnym, okolicznościowe dyplomy, statuetki oraz pachnącą farbą publikację otrzymali m.in. poseł Sławomir Zawiślak, starosta zamojski Stanisław Grześko, wójt gminy Zamość Ryszard Gliwiński, prezydent Zamościa Rafał Zwolak i… były prezydent Niemiec Horst Köhler, który wraz z małżonką pojawił się na sobotniej gali. Urodzony podczas wojny w Skierbieszowie Köhler przypomniał, że gołąb jest symbolem pokoju i tego pokoju życzył Ukrainie.
Dalszą część uroczystości kontynuowano w Centrum Geoturystycznym w Lipsku-Polesiu.
O wizycie Horsta Köhlere w Zamościu napiszemy w następnym numerze „Kroniki Tygodnia”.
Napisz komentarz
Komentarze