17 stycznia 1989 r. listonosz odwiedził samotnie mieszkającą w Feliksówce (gm. Adamów) 67-latkę i zauważył, że drzwi do ganku jej drewnianego domu są wyłamane. Wszedł do środka i odkrył leżące w kałuży krwi ciało kobiety.
Funkcjonariusze ówczesnej Milicji Obywatelskiej ujawnili na śniegu przy domu świeże ślady obuwia, zabezpieczyli też ślady linii papilarnych oraz krwi na futrynie drzwi.
Zabójczy popęd
Ustalono, że sprawca wyłamał drzwi wejściowe przy pomocy drewnianej kłonicy. Powyrzucana z szafy odzież sprawiała wrażenie rabunkowego charakteru włamania, ale w szufladzie znaleziono dwie portmonetki z pieniędzmi. Z przeprowadzonych podczas sekcji zwłok badań wynikało, że sprawca pięściami i przy pomocy obucha siekiery pobił do nieprzytomności ofiarę, a następnie – gdy ta konała – zgwałcił. Motywem działania miało być zaspokojenie popędu seksualnego, a do gwałtu doszło po całkowitym obezwładnieniu ofiary. Po dokonanej zbrodni sprawca przykrył ciało denatki poduszką i wyszedł z mieszkania.
W sprawie zlecono szereg ekspertyz z zakresu medycyny sądowej, daktyloskopii, mechanoskopii czy traseologii. Przeprowadzono również czynności przeszukania w miejscu zamieszkania kilkunastu osób wytypowanych w wyniku działań operacyjnych. Podjęte czynności nie przyczyniły się jednak do ustalenia tożsamości sprawcy tego brutalnego zabójstwa.
Mamy go!
Kryminalni z Archiwum X Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie skrupulatnie przeanalizowali akta tej sprawy, ponownie zbadali zabezpieczone do sprawy ślady i dowody rzeczowe, a także pobrali DNA od ponad 100 osób. Laboratorium Kryminalistyczne KWP w Lublinie sporządziło kilkadziesiąt ekspertyz w poszukiwaniu mężczyzny z określonym DNA. Determinacja śledczych doprowadziła do ustalenia sprawcy. Okazał się nim Waldemar Ch. z pow. zamojskiego. Jego DNA zostało potwierdzone w centralnej bazie danych GENOM sprawców przestępstw seksualnych (Waldemara Ch. był zarejestrowany w bazie danych jako sprawca doprowadzenia do stosunku płciowego osoby ze swojego bliskiego otoczenia wbrew jej woli w kwietniu 2021 r., a wcześniej spędził w więzieniu 3 lata m.in. za gwałt).
- Przeczytaj też: Gmina Werbkowice: Dach w tartaku zapalił się od komina?
Trzy lata temu Waldemar Ch. został zatrzymany i usłyszał zarzuty dokonania zabójstwa w związku ze zgwałceniem w 1989 r. Nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, zasłaniając się niepamięcią. Decyzją sądu, został tymczasowo aresztowany.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.
Zbrodnia i kara
Prokuratura Okręgowa w Zamościu oskarżyła Waldemara Ch. o dokonanie o zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, m.in. ze zgwałceniem ofiary, która była już w stanie agonii, za co grozi nawet dożywocie. W akcie oskarżenia zawarto ponadto zarzut dokonania gwałtu na osobie dorosłej z bliskiego otoczenia oskarżonego, do którego doszło w kwietniu 2021 r. w warunkach recydywy, a także zarzut podżegania współtowarzysza z celi do składania fałszywych zeznań, że na dzień przed zbrodnią poszkodowana odbyła z nim dobrowolnie stosunek płciowy. Rozprawy odbywały się przy drzwiach zamkniętych (z wyłączeniem jawności).
Wyrok przed Sądem Okręgowym w Zamościu zapadł pod koniec lutego ub. roku. Waldemar Ch. został uznany winnym popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów. Za pierwszy został skazany na 25 lat pozbawienia wolności, za drugi na 5 lat więzienia i zadośćuczynienie w kwocie 15 tys. zł na rzecz pokrzywdzonej, a za trzeci na rok więzienia. Jako karę łączną sąd wymierzył oskarżonemu 25 lat więzienia.
Jak nam przekazała Dorota Janicka, rzeczniczka Sądu Apelacyjnego w Lublinie, od tego wyroku apelację złożyli zarówno prokurator, który domagał się dla oskarżonego kary łącznej dożywotniego pozbawienia wolności, jak i obrońca, który wniósł o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od wszystkich zarzuconych mu czynów. Wyrok zapadł 15 maja. Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał w mocy zaskarżony wyrok. To oznacza, że 69-letni dziś Waldemar Ch. spędzi za kratkami 25 lat. Wyrok jest już prawomocny.
Z Archiwum X
Do podobnego zabójstwa doszło w miejscowości Lipsko-Polesie (gm. Zamość) 13 lutego 1990 r. Samotnie mieszkająca 75-latka została zaatakowana w swoim domu. Sprawca brutalnie pobił i zgwałcił kobietę, doprowadzając do jej śmierci. Zabezpieczone na miejscu zbrodni ślady i współczesne badania laboratoryjne, w tym badania DNA, pomogły w 2019 r. funkcjonariuszom lubelskiego Archiwum X wykryć sprawcę. Okazał się nim mieszkaniec pow. zamojskiego, który zmarł w 1995 r., a więc 5 lat po zbrodni.
Napisz komentarz
Komentarze