W starciu z gorzowianami widać było, że zamościanie z tyłu głowy mają już walkę o marzenia. Mimo tego potrafili jednak w końcówce zachować zimną głowę i zgarnąć trzy punkty.
– Chcieliśmy ten mecz wygrać dla siebie i dla kibiców. Może nie był on w naszym wykonaniu najpiękniejszy, ale wpływ na to miał również fakt, że stanowił przygotowanie do baraży i pod tym kątem go rozgrywaliśmy – przyznał po końcowej syrenie trener Zbigniew Markuszewski.
W piątek przed zamojską siódemką pierwsze z dwóch spotkań o awans do Superligi.
– Nie ma co ukrywać, że baraże z Zagłębiem to dla nas ogromne wyzwanie. Zespół rywala składa się z zawodników, którzy już od pięciu, siedmiu lat grają w Superlidze, dużo więcej od nas trenują i po ich stronie jest na pewno przewaga siły fizycznej – mówi trener Zbigniew Markuszewski.
– Naszym atutem powinna być natomiast świeżość, determinacja i kibice. Większość graczy Padwy nie zaznała smaku gry w Superlidze, więc traktują te baraże jako niezwykłą szansę, może nawet taką, która się już nie powtórzy. Mamy również kibiców, dla których warto dać z siebie wszystko, więc podejmiemy rękawicę i powalczymy! – zapewnia szkoleniowiec zamojskiego zespołu.
Władze Padwy deklarują, że w przypadku korzystnego rozstrzygnięcia sportowego zrobią wszystko, aby na najwyższym poziomie sportowym w Polsce zagrać.
- Przeczytaj też: Tenis stołowy: Akademia Zamojska mistrzem Polski!
– Taką szansę chcemy wykorzystać, dlatego jeżeli tylko podołamy pod względem sportowym, to chcemy grać w Superlidze. Zasłużyliśmy sobie na to, ciężko pracując przez wiele lat. Do tego jednak konieczne jest dopięcie budżetu, który w Superlidze musi wynosić co najmniej 2,5 miliona złotych netto. W tym względzie liczymy na pomoc Miasta Zamość, sponsora głównego LHS oraz partnerów i sympatyków Padwy. Dotychczas zawsze mogliśmy liczyć na wsparcie wielu firm i osób prywatnych. Ewentualna gra w Superlidze to ogromna promocja dla Zamościa, Padwy i naszych zawodników. Na pewno pod względem sportowym oraz organizacyjnym zrobimy wszystko, żeby naszym kibicom dać awans i zapisać nowe karty w historii Zamościa – mówi wiceprezes Padwy Sławomir Tór.
Ze stawki dwumeczu doskonale zdają sobie sprawę również gracze Padwy, wierząc jednak, że dzięki wsparciu kibiców stać ich na upragniony awans.
– W imieniu całej ekipy zapraszam wszystkich na piątkowy mecz barażowy. Większość nas skreśla, ale ja i cały zespół wierzymy, że z waszym wsparciem jesteśmy w stanie wygrać ten mecz! Niech hala OSiR w Zamościu zapłonie, niech całe miasto będzie z nami! Pokażmy, że wszyscy zasługujemy na sport na najwyższym poziomie w naszym mieście. Historia pisze się na naszych oczach, każdy z nas może dorzucić cegiełkę do tego sukcesu! W piątek, 24 maja widzimy się w hali OSiR, niech miasto zapłonie! – apeluje Tomasz Fugiel!
Spotkanie rewanżowe odbędzie się 28 maja (wtorek) o godz. 18 w Lubinie.
- Jeszcze więcej sportowych informacji z regionu w najnowszym wydaniu Kroniki Tygodnia.
PADWA ZAMOŚĆ – STAL GORZÓW WIELKOPOLSKI 27:26 (12:13)
Padwa: Gawryś, Kozłowski – Adamczuk 4, Szeląg 4, Szymański 4, Fugiel 3, Puszkarski 3, Olichwiruk 2, Skiba 2, Bączek 1, Czerwonka 1, Konkel 1, Morawski 1, Pstrąg 1, Kłoda, Obydź.
Kary: 2 min (Padwa), 10 min (Stal). Sędziowali: Paweł Piątek (Łańcut) i Maciej Szestakow (Łąka). Widzów: 750.
Napisz komentarz
Komentarze