Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 01:12
Reklama
Reklama

Mieszkanka Nielisza postawiła na grządki wzniesione. Pokazuje ludziom jak się je robi

W tradycyjnym ogrodnictwie prace rozpoczynamy wiosną od przekopania ogródka. Kolejnym etapem jest wyznaczenie grządek. Później należy zasiać lub zasadzić rośliny, a gdy wzejdą, chodzić przy nich jak z jajkiem, plewiąc chwasty i przepędzając szkodniki. – Trzeba mieć zdrowie! – przyznają ci, którzy mają ogródki. A co z tymi, którym zdrowie nie pozwala na schylanie się albo jeżdżą na wózkach inwalidzkich? Okazuje się, że jest na to sposób.
W ramach projektu „Praca w ogrodzie z naturą w zgodzie” pani Małgorzata z Nielisza organizuje warsztaty o ekologicznym ogrodnictwie.
W ramach projektu „Praca w ogrodzie z naturą w zgodzie” pani Małgorzata z Nielisza organizuje warsztaty o ekologicznym ogrodnictwie.

Małgorzata Jakób metodę uprawy ogrodu bez przekopywania poznała, gdy była w ciąży. 

– Bałam się, że nie będę mogła pracować w moim ogrodzie – wspomina pani Małgorzata.

Wtedy mąż stanął na wysokości zadania i zbudował dla niej pierwsze grządki wzniesione. 

– Dzięki nim mogłam spokojnie wykonywać większość prac nie nadwyrężając kręgosłupa i nie obciążając zbytnio organizmu – opowiada nasza rozmówczyni i przyznaje, że ta metoda stała się dla niej sposobem na uniezależnienie się od pomocy innych.

Mówimy oczywiście o samej pracy w ogrodzie, bo o kolejne grządki musiał zadbać jej niezawodny mąż.

Grządki wzniesione

To rodzaj betonowych skrzyń, które w przypadku ogrodu pokazowego, stworzonego przez panią Małgorzatę i jej męża na terenie siedziby Fundacji „Garden Therapy” w Nieliszu, w większości mają wymiary 90x90 cm i znajdują się nad ziemią na wysokości 25, 50 i 75 cm. Grządki zostały zabezpieczone przed chwastami poprzez wyłożenie kartonów, na które układano kolejno warstwy spróchniałego drewna, słomy i obornika. Warstwę wierzchnią stanowi ziemia zmieszana z naturalnym kompostem. 

– Gdy w naszym ogrodzie nie przewracamy gleby, nie zakłócamy w niej naturalnego życia – opowiada pani Małgorzata. – W przekopywaniu ziemi zastępują nas na przykład dżdżownice. Taki sposób uprawy warzyw daje piękne plony, a dodatkowo ułatwia jego prowadzenie tym, którzy nie mogą wykonywać samodzielnie ciężkich prac lub mają trudność ze schylaniem się. Chodzi nie tylko o osoby starsze, ale również niepełnosprawne.

Nasza rozmówczyni wraz z uczestnikami warsztatów organizowanych w ramach projektu „Praca w ogrodzie z naturą w zgodzie” uprawia na kilkunastu takich grządkach różne warzywa, w tym m.in. bób, groszek cukrowy, pomidory, ogórki, fasolkę szparagową, cukinię, marchew i pietruszkę, koper, rzodkiewkę, szpinak, sałatę i inne, bo tak naprawdę niemal wszystkie warzywa możemy uprawiać w ten sposób.

Terapia ogrodem

Lokalna Fundacja „Garden Therapy”, na której czele stanęła pani Małgorzata, zajęła się edukacją o ekologicznym ogrodnictwie.

 – Zauważam konieczność propagowania metody No-Dig (bez przekopywania) z zastosowaniem grządek wzniesionych, gdyż wiele osób boryka się z podobnymi problemami, co ja kiedyś – mówi pani prezes. – Starsze osoby uzależnione są od pomocy młodszych. Osoby z dolegliwościami kręgosłupa wręcz rezygnują z uprawy warzyw, gdyż nie są w stanie wykonywać większości prac, które wymagają schylania się. Dla naszej organizacji ważne jest też szerzenie świadomości o szkodliwości stosowania w ogrodnictwie nawozów sztucznych i chemicznych środków ochrony roślin, zarówno na ludzkie zdrowie jak i środowisko, dlatego jednym z naszych celów statutowych jest ochrona zdrowia. Jak wiemy, jesteśmy tym co jemy, a uprawa własnych, naturalnych warzyw ma terapeutyczny wpływ na nasze zdrowie zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Udowodniono, że prace związane z uprawą ogrodu znacznie podnoszą poziom serotoniny (to hormon szczęścia – przyp. red.), stąd też wzięła się nazwa naszej fundacji „Garden Therapy”, czyli terapia ogrodem.

Z ekologią za pan brat

Założycielka fundacji działania rozpoczęła od zbudowania społecznego ogrodu pokazowego, który składa się z kilkunastu wspomnianych betonowych grządek o różnej wysokości (warto dodać, że zostały one zaplanowane w taki sposób, by można w nich było wysiać rośliny o różnej długości systemu korzeniowego oraz rozłożystości pędu – przyp. red.).

Dalsza część artykułu pod zdjęciem. 

Tak wyglądają grządki wzniesione.

Do tak przygotowanej przestrzeni organizatorka zaprasza zainteresowanych na co dzień. Mogą oglądać ogród i zachodzące w nim zmiany, a gdy mają ochotę również popracować.

Integracja mieszkańców najbardziej widoczna jest jednak podczas wspólnych warsztatów edukacyjnych. Do tej pory rozmawiano już o zasadach wypełniania grządek wzniesionych, przygotowaniu ogrodu do siewu oraz o sposobach kompostowania. Odbyły się też warsztaty dotyczące allelopatii, płodozmianu, pielęgnacji roślin, nawożenia i stosowania naturalnych środków ochrony roślin. 

– W naszym ogrodzie nie brakuje powszechnie znienawidzonych chwastów, ale wyrywanie ich z podłoża przygotowanego metodą bez przekopywania to sama przyjemność – mówi organizatorka działań. – To dzięki zastosowaniu sporej ilości kompostu gleba w grządkach jest pulchna i wilgotna. Nie ma więc konieczności częstego nawadniania ogrodu, nawet jeśli temperatury są wysokie.

Projekt „Praca w ogrodzie z naturą w zgodzie” odbywa się w ramach Programu Zakorzenione, w którym lokalne organizacje razem z mieszkańcami podejmują działania na rzecz ochrony środowiska naturalnego.

Zapraszamy do Nielisza

Nasza rozmówczyni w przyszłości planuje też warsztaty dla dzieci „Od małego nasionka do zdrowego jedzonka”. A że z zawodu jest nauczycielką edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej, a prywatnie mamą sześciorga dzieci, śmiało można założyć, że uda się jej zrealizować i to zamierzenie. Póki co, zachęca, by w nadchodzącym sezonie wakacyjnym postawić na aktywny wypoczynek w Nieliszu, połączony z degustacją ekologicznych warzyw z fundacyjnego ogrodu. Warto na własne oczy zobaczyć tę innowacyjną metodę uprawy ogrodu warzywnego. 

– W bliskim sąsiedztwie naszej siedziby znajduje się hotel, jak również kilka prywatnych kwater agroturystycznych, więc osobom zainteresowanym chętnie pomożemy w organizacji noclegu – zachęca Małgorzata Jakób.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Miszcz 24.05.2024 08:13
Grządki wzniesione, znacznie szybciej "tracą" wodę, przez co należy je częściej podlewać, a to z kolei przyspiesza erozję gleby, więc jest większe zapotrzebowanie na nawóz (sztuczny czy naturalny)

Fundacja Garden Therapy 24.05.2024 18:28
Tak, to prawda. Jeśli jednak takie grządki wypełnimy przekompostowaną materią organiczną, która doskonale absorbuje wodę, a nie zwykłą ziemią ogrodową, wówczas nawadnianie ogrodu przeprowadzamy zdecydowanie rzadziej. Polecamy wypróbować

TOLEK 23.05.2024 09:09
ALE ODKRYCIE

 

 

ReklamaBaner reklamowy Goldsun - Fundacja Czysta Dotacja
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama