Na cztery kolejki przed zakończeniem rozgrywek awans Hetmana Zamość do IV ligi został przesądzony także pod względem „matematycznym”. Bez względu na wyniki pozostałych meczów zamojski zespół zostanie sklasyfikowany w tabeli końcowej „najciekawszej ligi świata” na pierwszym miejscu. Sukces rodzi kilka pytań, m.in. kto będzie reprezentował klub w Zamościa w wyższej klasie rozgrywkowej, na jakich warunkach, gdzie drużyna będzie rozgrywała mecze w roli gospodarza, a także o co zamierza walczyć na wyższym poziomie ligowym?
– Prowadzimy rozmowy z zawodnikami, którzy aktualnie reprezentują nasz klub. Większości z nich kontrakty wygasną z końcem czerwca. Dopiero wtedy, gdy ustalimy, kto i na jakich warunkach pozostanie w zespole na następny sezon, rozpoczniemy rozmowy z potencjalnymi nabytkami. Jak już będziemy wiedzieli, na czym stoimi, wzmocnimy i uzupełnimy kadrę w zależności od potrzeb na poszczególnych pozycjach. Na razie koncentrujemy się tylko na rozmowach z tymi zawodnikami, którzy wywalczyli awans. Jeśli chodzi o mecze w roli gospodarza, to rozważamy dwie opcje. Albo będziemy korzystali z boiska ze sztuczną murawą na terenie OSiR, albo wynajmiemy gdzieś w okolicy. Wstępnie rozmawialiśmy na ten temat z działaczami Roztocza Szczebrzeszyn. Żadne konkretne ustalenia jednak jeszcze nie zapadły. Docelowo mierzymy w III ligę, ale nie musimy do niej awansować już po pierwszym sezonie. Musimy najpierw okrzepnąć w IV lidze. Wiele będzie zależało od kondycji finansowej klubu. Ważne będzie to, w jakiej mierze wesprze nas samorząd miasta, a także już pozyskani i potencjalni sponsorzy. Jak przejmowaliśmy klub, to zadłużenie wynosiło ponad 300 tys. zł. Do spłaty pozostało nam jeszcze około 40 tys. zł zaległości. Wszystko zmierza w dobrym kierunku – mówi Krzysztof Rysak, prezes Hetmana.
Awans do IV ligi zamojscy piłkarze przypieczętowali sobotnim zwycięstwem nad Olimpiakosem Tarnogród 6:1 (3:1). Wygranej gospodarzy należało się spodziewać. Kwestią pozostawało jedynie to, ile bramek zdobędą podopieczni trenera Roberta Wieczerzaka i czy zachowają czyste konto. Olimpiakos prezentował ostatnio – oględnie mówiąc – przeciętną formę, w dodatku przyjechał do Zamościa bez Patryka Majeskiego (wyjechał do Malezji, by grać tam w drugoligowym Gombak FV), a za kartki musieli pauzować trener Robert Klecha i Łukasz Gancarz.
- Przeczytaj też: Tenis stołowy: Akademia Zamojska mistrzem Polski!
– Do awansu brakowało nam trzech punktów. I my je w sobotę zdobyliśmy. Od początku do końca mieliśmy ten mecz z Olimpiakosem pod kontrolą. Cały czas atakowaliśmy. Wypracowaliśmy sporo sytuacji podbramkowych. Rywale sporadycznie kontratakowali. Złe ustawienie się Laskowskiego podczas rzutu wolnego dla Olimpiakosu zadecydowało o tym, że Cios strzałem z woleja zdobył „bramkę życia”, posyłając piłkę „po długim” w „okienko” – mówi Robert Wieczerzak.
W drugiej połowie swoje pięć minut miał Oleksandr Kuszcz-Wasyliszyn. I to dosłownie. W ciągu pięciu minut napastnik z Ukrainy strzelił trzy gole. Drugie trafienie zaliczył z rzutu karnego, po faulu na nim bramkarza Dawida Szponara.
– Nie mieliśmy najmniejszych szans na odniesienie w Zamościu zwycięstwa – twierdzi Robert Klecha.
W klasie okręgowej Hetman zagra jeszcze z zespołami sklasyfikowanymi w tabeli na miejscach od drugiego do piątego. Kolejno zmierzy się z Pogonią 96 Łaszczówka, Victorią Łukowa, Gromem Różaniec i Huczwą Tyszowce. Z Victorią spotka się na wyjeździe, z pozostałymi zespołami – w Zamościu.
– W czterech ostatnich w tym sezonie meczach dłużej będą występować ci zawodnicy, którzy dotąd nie grali zbyt często. Dostaną swoją szansę rezerwowi, ale to nie oznacza, że nie będzie nam zależało na zwycięstwach w tych czterech spotkaniach. Będziemy rywalizowali z samą „górą”, więc mecze będą bardziej atrakcyjne dla kibiców, a przede wszystkim możemy się spodziewać bardziej wyrównanej gry niż w dotychczasowych naszych potyczkach – mówi trener Wieczerzak.
Hetman Zamość – Olimpiakos Tarnogród 6:1 (3:1)
Gole: 1:0 Serdiuk 6, 2:0 Miedźwiedź 17, 2:1 Cios 19, 3:1 Laskowski 29, 4:1 Kuszcz-Wasyliszyn 61, 5:1 Kuszcz-Wasyliszyn 63 (z karnego), 6:1 Kuszcz-Wasyliszyn 65.
Hetman: Dobromilski (70 Bednarczyk) – Herda, Zakrzewski, Serdiuk, Kostrubiec (65 Bartecki) – Łapiński (65 Woźniak), Kycko (60 Łazar), Chodacki (60 Baran), Laskowski (65 Buczek), Miedźwiedź – Kuszcz-Wasyliszyn (70 Płatek); trener Wieczerzak.
Olimpiakos: Szponar – Kruk, Cios, Świtała, Grabowski – Ziomek (62 Niedzielski), Steckiw, Kolbuch, Gierula, Szymanik – Bodek (60 Klimczak); trener Klecha.
Żółta kartka: Kolbuch (Olimpiakos). Sędziował: Wróbel (Zwierzyniec).
Napisz komentarz
Komentarze