Jacek P. obecnie ma 58 lat. Jeżeli odsiedzi cały zasądzony mu wyrok, opuści mury więzienia jako 77-latek. Na pierwsze 25 lat za kratami skazano go za wyjątkowo obrzydliwą zbrodnię, jakiej się dopuścił w latach 80. Wstrząsnęła ona wówczas mieszkańcami całej Zamojszczyzny. Mężczyzna bestialsko zgwałcił i zamordował 17-letnią dziewczynę. 12 stycznia 1987 r. przy betonowym ogrodzeniu Zespołu Szkół Mechanicznych w Hrubieszowie znaleziono zwłoki nastolatki. Dziewczyna była uczennicą tamtejszego liceum ogólnokształcącego. Późnym wieczorem wracała do szkolnej bursy. Po drodze zaatakował ją Jacek P. Atak miał podłoże seksualne. 20-letni wówczas mężczyzna brutalnie zgwałcił i zamordował dziewczynę. Licealistka zmarła z powodu urazu mózgu.
Mordercy i gwałcicielowi groziła kara śmierci
Jeszcze w 1987 r. Jacek P. stanął przed sądem w Zamościu. Ten skazał oskarżonego o gwałt i morderstwo na 25 lat pozbawienia wolności. W tamtym czasie sąd miał jeszcze możliwość skazania Jacka P. na karę śmierci. A 7 grudnia 1989 r. wprowadzono amnestię, na mocy której wszystkie wyroki śmierci zamieniono na 25 lat pozbawienia wolności. Kara 25-letniego pobytu w więzieniu wydała się rażąco niska zarówno rodzicom zgwałconej i zamordowanej nastolatki, jak i lokalnej społeczności, która domagała się kary śmierci. Natomiast obrońca oskarżonego najpierw zaskarżył wyrok do sądu drugiej instancji, a ten utrzymał w mocy zaskarżony wyrok. Potem obrońca wniósł o kasację do Sądu Najwyższego. Ten nie dopatrzył się żadnych nieścisłości w procesie i odrzucił wniosek.
Wpadł przez przypadek, zdradziła go zagubiona komórka
Skazany za gwałt i morderstwo hrubieszowianin odsiedział cały wyrok. Wyszedł na wolność w 2012 r. Jednak wolnością nie cieszył się zbyt długo. W 2018 r. ponownie zatrzymała go policja. Można powiedzieć, że Jacek P. wpadł przez przypadek. Przed sklepem „Groszek” w Hrubieszowie przypadkowy przechodzień znalazł telefon komórkowy. Uruchomił go, aby sprawdzić czyją jest własnością.
- Przeczytaj też: Hrubieszów: Ponad 640 podróbek obuwia i odzieży
Podczas przeglądania galerii mężczyzna doznał szoku. Były tam fotografie i filmiki mężczyzny, który seksualnie współżyje z nastolatką. Znalazca przekazał telefon policji. Funkcjonariusze szybko ustalili, że mężczyzną współżyjącym z dziewczynką jest doskonale im znany Jacek P. Hrubieszowianin został zatrzymany.
Podczas śledztwa okazało się, że podobnych nagrań Jacek P. ma więcej. Jego ofiarą padła 12-latka z sąsiedztwa. Jacek. P. pierwszy raz wykorzystał ją, gdy dziewczynka miała 10-11 lat. Mężczyzna szantażował ją. Groził, że pokaże jej rodzicom filmy i zdjęcia z jej udziałem, jeżeli ona komuś opowie o tym, co łączy ją z Jackiem P.
Z przesłuchania 12-latki nie wynikało ewidentnie, że Jacek P. używał wobec niej przemocy. Jacek P. mieszkał niedaleko domu nastolatki. Dziewczynka żyła w dysfunkcyjnej rodzinie. Jej rodzicom ograniczono prawa rodzicielskie. Nastolatka ufała Jackowi P. Sama przychodziła do jego mieszkania. Jacek P. prawdopodobnie nie raz częstował ją marihuaną, którą uprawiał w swoim mieszkaniu. Jeszcze przed zatrzymaniem gwałciciela, dziewczynka trafiła do domu dziecka.
Był kuzynem ojca dziewczynki, którą molestował
Według ustaleń prokuratury, Jacek P. wielokrotnie seksualnie wykorzystywał dziewczynkę. Okazało się również, że jest on kuzynem jej ojca. A to wzbudzało jeszcze większy szok. Sąd orzekł, że oskarżony o seksualne wykorzystanie nieletniej i posiadanie pornografii dziecięcej mężczyzna jest szczególnie niebezpieczny i należy go odizolować od społeczeństwa. W 2019 r. Jacek P. został skazany na kolejne 25 lat pozbawienia wolności. Sąd nie miał litości dla recydywisty. Po odbyciu całej kary Jacek P. opuści więzienne mury jako 77-latek. Chyba że wcześniej zostanie zwolniony warunkowo.
Napisz komentarz
Komentarze