Szacunki były różne, ale pewność można było mieć tylko wtedy, gdy ten proces się dokona. A chodzi o weryfikację bazy danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców.
Liczenie samochodów
Proces polegał na tym, że z CEPiK-u usunięto pojazdy, które istnieją w bazie, ale realnie ich nie ma. Już nie istnieją, są zniszczone, od lat nie są używane czy zalegają jako wraki w stodołach.
W ten sposób wykreślono pojazdy, które nie posiadały ważnego okresowego badania technicznego, nie miały ważnego ubezpieczenia OC przez okres dłuższy niż 10 lat, który przypadał bezpośrednio przed 22 lipca 2023 r. Czyli wykreślono „martwe dusze”.
PRZECZYTAJ: Czarne skrzynki w nowych autach. Nowe przepisy wejdą w życiu na dniach
W tej operacji nie chodziło tylko o zwykłe porządki, ale także o to, aby żaden z właścicieli auta nie został zaskoczony nagłym pismem wzywającym do opłacenia składek za pojazd, który nie istnieje.
Minus 5 milionów
Szacunki wskazujące na 7 mln „martwych dusz” okazały się przesadzone.
„Po aktualizacji danych na podstawie powyższych kryteriów w Polsce mamy obecnie zarejestrowanych 22 968 540 samochodów, a więc niecałe 5 mln mniej niż wcześniej” – takie informacje Ministerstwo Cyfryzacji przekazało „Gazecie Wyborczej.
Tylko w Warszawie po wykreśleniu części pojazdów zostało ich 1 342 196. Z rejestrów zniknęło ich niepełna 300 tysięcy.
„Daje to wciąż bardzo wysoki współczynnik 720 samochodów na tysiąc mieszkańców. Na Mazowszu zostało 3 732 507 samochodów, a więc wykreślono z bazy ponad 700 tysięcy nieużywanych aut. Aktualny współczynnik motoryzacji to 677 samochodów na tysiąc mieszkańców” – czytamy w komunikacie resortu.
Napisz komentarz
Komentarze