– Wszystko na to wskazuje. Wszystko jest już jasne i przejrzyste. W tej sprawie jesteśmy już dogadani z trenerem Pawłem Babiarzem, także w kwestii związanej z Ładą. Wstępnie ustaliliśmy warunki umowy, jednak podpisanie dokumentu dopiero przed nami. Paweł będzie zatrudniony w OSiR Tomasovia, tak jak wszyscy poprzedni trenerzy. Takie są „reguły gry” w Tomasovii od wieków. Nie wiem, jak długo będzie obowiązywała umowa z Pawłem. Gdyby to ode mnie zależało, to mógłbym z nim współpracować nawet dekadę. Z nim mogę dźwigać wszelkie ciężary związane z prowadzeniem zespołu piłkarskiego Tomasovii – mówi Tomasz Walentyn.
Prezes Walentyn tłumaczy, że powrót Babiarza do Tomasovii pokrywa się z oczekiwaniami tomaszowskiego środowiska sportowego.
– Nie tylko ja optowałem za Pawłem. Zarząd jest za nim, władze miasta są za nim, ludzie związani z klubem są za nim, kibice też są za nim. Wiele osób życzyło sobie jego powrotu. Wiele osób oczekuje, że przywrócimy w Tomasovii ten stan, który był za Pawła kadencji. Wszyscy widzieli, co się stało, gdy Paweł odszedł z klubu – mówi Walentyn.
Paweł Babiarz prowadził wcześniej Tomasovię od lipca 2018 r. przez cztery kolejne sezony. W trzecim roku pracy tego szkoleniowca zespół z Tomaszowa Lubelskiego awansował do III ligi. Czwartoligowe rozgrywki zwyciężył z rekordowym bilansem. W 34 meczach zdobył aż 100 punktów. Zanotował 33 zwycięstwa i jeden remis. Zdobył 135 bramek, a stracił zaledwie jedenaście. Nad drugą w końcowej klasyfikacji Świdniczanką uzyskał przewagę aż 34 punktów. Do tego na boisku w rodzinnej miejscowości trenera, czyli w Łaszczówce, tomaszowska drużyna sięgnęła po Puchar Polski w rozgrywkach okręgowych.
- Przeczytaj też: Euro 2024. Polska-Austria. Bukmacherzy mają już faworyta
– Gdy Tomasovia spadła po roku z III ligi, pod adresem Pawła padły różne zarzuty. Z czasem okazało się, że te oskarżenia były bezpodstawne. To nie Paweł był winny degradacji zespołu. Wpływ na spadek miały pewne okoliczności, o których statystyczny kibic nic nie wiedział – wyjaśnia Walentyn.
Pod wodzą Babiarza Tomasovia znów ma awansować do III ligi. Może jeszcze nie w najbliższym sezonie, ale za dwa, czy trzy lata powinna uzyskać awans na wyższy poziom ligowej rywalizacji.
– Na pewno w nadchodzącym sezonie będziemy walczyli o miejsce w czołowej trójce. Jesteśmy to winni kibicom. Przez lata Tomasovia przyzwyczaiła swoich sympatyków, że należy do czwartoligowej czołówki. Ten sezon zakończyliśmy na ósmym miejscu. Nie był to szczyt marzeń środowiska piłkarskiego naszego miasta. Jesteśmy niezadowoleni z tego osiągnięcia. Klub był pogrążony w chaosie, drużyna była w rozsypce. Chcemy to wspólnie z Pawłem naprawić. Taka jest wola tomaszowskiego społeczeństwa – mówi Walentyn.
Wraz z trenerem Babiarzem powinna powrócić z Łady 1945 Biłgoraj grupa wychowanków Tomasovii. Prezes Walentym zapowiada także liczne powroty z klasy okręgowej zawodników wyszkolonych w tomaszowskim klubie sportowym.
– Na temat powrotu do Tomasovii rozmawiamy z wieloma piłkarzami, także z tymi, którzy obecnie są w Ładzie. Założenia są takie, by drużyna Tomasovii niemal w całości była złożona z wychowanków. Sprawy kadrowe chcielibyśmy zamknąć około 20 lipca, przed wyjazdem zespołu na obóz szkoleniowy. Po powrocie ze zgrupowania możliwe będą co najwyżej dwie zmiany w kadrze – wyjaśnia Walentyn.
Tomasovia dąży do pozyskania z SMS Resovia Rzeszów trzech swoich wychowanków. Chodzi o Mikołaja Anioła, Kacpra Karwana i Antoniego Piatnoczkę. Wszyscy trzej młodzi piłkarze zostali wypożyczeni do Resovii, ale o tym, czy w nadchodzącym sezonie będą reprezentowali Tomasovię zadecydują ich rodzice.
– Nie mogę zapewnić, że uda nam się sprowadzić tych piłkarzy z Rzeszowa, ale bardzo byśmy chcieli – twierdzi Walentyn.
Pewne jest natomiast to, że z końcem sezonu z Tomasovią pożegnają się bramkarz Karol Krawczyk i obrońca Jakub Piatnoczka. Obaj opuszczą zespół ze względu na miejsce zamieszkania. Ten pierwszy szuka nowego klubu w Warszawie, drugi – w Krakowie.
– Odejdą, bo nie będą mogli regularnie uczestniczyć w zajęciach szkoleniowych w Tomasovii – tłumaczy Walentyn.
W kolejnym sezonie w Tomasovii nie będą grali także Denis Ławryjenko i Bartłomiej Sienkiewicz.
– Ławryjenko aspiruje do występów w lidze wyższej. Szuka klubu trzecioligowego. Nie jesteśmy zainteresowani jego dalszą grą w Tomasovii. Tak samo Sienkiewicz nie spełnia naszych oczekiwań. Jeśli chodzi o drugiego z Ukraińców, Miszczenkę, to rozmawiamy z nim, bo chcielibyśmy, żeby został. Uważamy go za perspektywicznego i obiecującego piłkarza – mówi Walentyn.
Granit Bychawa – Tomasovia Tomaszów Lub. 0:2 (0:2)
Gole: 0:1 Błajda 13, 0:2 Piatnoczka 23.
Tomasovia: Bartoszyk – Błajda, Piatnoczka, Ławryjenko, Orzechowski – Miszczenko, Kurzępa, Krosman (65 Tyrka), Lasota (46 Kłos) – Słotwiński, M. Szuta (46 Mieszczakowski); trener Baran.
Żółte kartki: Brzozowski, Łappo, Korba, Piwnicki (Granit), Krosman, Mieszczakowski (Tomasovia). Sędziował: Jesionek (Biała Podlaska).
Mecz rozegrany został w Piotrowicach.
Tomasovia – Grom Kąkolewnica 1:1 (0:0)
Gole: 0:1 Jakimiński 62, 1:1 Kurzępa 64.
Tomasovia: Krawczyk – Błajda (68 Miszczenko), Piatnoczka, Ławryjenko, Orzechowski – Lasota, Kurzępa, Krosman (86 Grzelak), Kłos (81 Sienkiewicz) – Słotwiński (81 Smoła), Mieszczakowski (77 M. Szuta); trener Baran.
Żółte kartki: Ławryjenko – dwie, Błajda (Tomasovia). Czerwona kartka: Ławryjenko 87 (Tomasovia). Sędziował: Buczkowski (Tomaszów Lubelski).
Napisz komentarz
Komentarze