Trener Piotr Welcz mówił przed rozpoczęciem rozgrywek, że interesuje go pozycja w przedziale od piątego do ósmego. Z kolei piłkarze, dobrze znający swoją wartość, liczyli na jeszcze lepszy finał sezonu. – Celowaliśmy w pierwszą piątkę – przyznaje Patryk Rojek, bramkarz Kryształu.
W Werbkowicach powstał ciekawy zespół, pełen piłkarzy z trzecioligowym stażem. Patryk Rojek, Krystian Michalak, Jakub Buczek, Michał Maliszewski, Stanisław Niewiński i Damian Karwacki występowali w III lidze nie rok i nie dwa, lecz trochę dłużej. Michalak zaliczył na tym poziomie rozgrywkowym aż dziewięć sezonów, zdążył w tym czasie zadebiutować w I lidze. Krótką pierwszoligową przygodę przeżył też Piotr Pacek (po rundzie jesiennej odszedł do Lublinianki). Natomiast bramkarz Rojek przez dwa lata rozegrał w Górniku Łęczna 36 meczów w II lidze. Na trzecioligowych boiskach występowali także Adrian Gierowski (zimą zamienił Kryształ na Granit Bychawa) i Karol Kowalski (wiosną grał w Turze Milejów). Boiskowego doświadczenia drużynie z Werbkowic nie brakowało.
– Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko nasze nazwiska, to rzeczywiście powinniśmy uplasować się w tabeli parę miejsc wyżej. Wyniku, który osiągnęła tak doświadczona drużyna, nie możemy uznać za zadowalający. Tylko że w piłce nożnej nie wszystko jest takie łatwe i proste, jak to wychodzi na papierze – twierdzi bramkarz Rojek.
I rzeczywiście Kryształ borykał się w rundzie wiosennej z wieloma problemami kadrowymi. Przed rozpoczęciem drugiej części rozgrywek drużynę z Werbkowic opuściło kilku piłkarzy. Wszyscy odeszli na życzenie trenera Welcza i klubowego zarządu.
– Mamy świadomość tego, że niepotrzebnie pozbyliśmy się zimą kilku zawodników – przyznaje Piotr Welcz.
Kryształ pozyskał zimą tylko dwóch graczy. Z Avii II Świdnik przybył 19-letni Olaf Wojciechowski, a z Huraganu Międzyrzec Podlaski – starszy o sześć lat Patryk Pakuła, wychowanek Unii Hrubieszów, występujący już swego czasu w zespole z Werbkowic w IV lidze. Ten drugi miał zastąpić na pozycji numer dziewięć Packa, jednak w czwartym meczu rundy rewanżowej, w Puławach z KS Drzewce, nabawił się kontuzji, która wyeliminowała go z gry już do końca sezonu. Absencji z powodu urazów w Krysztale tej wiosny było jednak zdecydowanie więcej.
– Kadra naszego zespołu nie była źle skonstruowana. Było nas po prostu za mało jak na czwartoligowe potrzeby. W niejednym meczu, gdyby nie liczyć juniorów, było nas jedenastu – tłumaczy Rojek.
Pozostanie w IV lidze na kolejny sezon Kryształ zapewnił sobie na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek, po wyjazdowym zwycięstwie nad zdegradowanym już do klasy okręgowej Gromem Kąkolewnica.
- Przeczytaj też: Świetny start Wiktorii Gajosz. Sprinterka Tomasovii Tomaszów Lubelski wygrała bieg kobiet
– Jeśli na ten sezon w naszym wykonaniu popatrzymy przez pryzmat perypetii z poprzednich rozgrywek, to możemy być zadowoleni. Rok wcześniej nawet po ostatnim meczu nie byliśmy pewni utrzymania (Kryształ utrzymał się w IV lidze dzięki temu, że z rozgrywek wycofał się Powiślak Końskowola – przyp. red.). W tym sezonie, w trzech ostatnich kolejkach mieliśmy już spokój – mówi Rojek.
Bramkarz Rojek nie ma jednak wątpliwości, że jego drużynę stać było na znacznie więcej.
– Jeśli popatrzymy na doświadczenie poszczególnych zawodników, ich piłkarską przeszłość i dorobek ligowy, to nie możemy być zadowoleni z tego dziesiątego miejsca. Zresztą, nie czuliśmy się gorsi od większości zespołów, które wyprzedziły nas w tabeli. Uznaliśmy wyższość jedynie Lewartu Lubartów, który zasłużenie awansował do III ligi. Z pozostałymi wyżej sklasyfikowanymi w tabeli zespołami graliśmy jak równy z równym. Nie graliśmy gorzej niż Tomasovia, Opolanin, Łada czy Drzewce. Wygrywaliśmy z tymi zespołami, a to najlepiej świadczy o tym, że nasze przedsezonowe plany, dotyczące zajęcia piątego miejsca, miały realne podstawy – twierdzi Rojek.
Z końcem sezonu z Kryształem pożegnał się trener Welcz. Kto go zastąpi? W poprzednim numerze informowaliśmy, że może to być Jacek Ziarkowski lub Tomasz Margol, ale temat zatrudnienia w Werbkowicach któregoś z tych szkoleniowców stał się już nieaktualny. Margol starał się o angaż w Ładzie 1945 Biłgoraj, ale tam robotę dostał Marcin Zając, który stracił posadę w Lubliniance. Teraz kandydatem do objęcia Kryształu jest Jacek Fiedeń.
KRYSZTAŁ WERBKOWICE 2023/2024
Grało 26 piłkarzy: Marcel Pędlowski 33 (25), Patryk Rojek 32 (32), Mateusz Zieliński 32 (31), Stanisław Rybka [Ukraina] 32 (30), Stanisław Niewiński 31 (25), Krystian Michalak 29 (27), Maciej Welman 29 (27), Jakub Buczek 29 (26), Pawło Staruszkiewicz [Ukraina] 27 (15), Jakub Jarosz 25 (3), Adrian Kucybała 24 (19), Bartłomiej Zieliński 21 (19), Mateusz Janicki 17 (9), Damian Karwacki 15 (9), Maciej Wójtowicz 15 (4), Michał Maliszewski 12 (11); tylko w rundzie jesiennej: Piotr Pacek 17 (17), Adrian Gierowski 17 (7), Karol Kowalski 16 (16), Karol Lis 11 (0), Dawid Jarosz 8 (0), Robert Suchodolski 2 (2); tylko w rundzie wiosennej: Olaf Wojciechowski 17 (17), Patryk Pakuła 4 (3), Jarosław Mochnaczewski 3 (0), Jakub Prystupa 2 (0).
Strzelcy: 21 goli – Rybka, 9 – Welman, 4 – Pędlowski, Wojciechowski, 3 – M. Zieliński, 2 – Buczek, Maliszewski, Pacek, 1 – Gierowski, Janicki, Karwacki, Wójtowicz; 3 samobójcze – Igor Belka (Huragan Międzyrzec Podlaski), Kacper Błajda (Łada 1945 Biłgoraj), Maciej Misiurek (Lublinianka).
Trener: Piotr Welcz 34.
Napisz komentarz
Komentarze