To pierwsza kadencja Rafała Kowalika (Bezpartyjni Samorządowcy), który w kwietniu w wyborach na burmistrza Szczebrzeszyna pokonał w drugiej turze dotychczasowego wiceburmistrza Zbigniewa Paprochę (PSL).
Jedną z pierwszych decyzji personalnych nowego burmistrz było powołanie swojego zastępcy. Został nim Wojciech Świergoń. Ale nie na długo, bo po dwóch miesiącach Kowalik Świergonia odwołał. Powodem było dostarczone przez nowego wiceburmistrza zwolnienie lekarskie i perspektywa dłuższej absencji w urzędzie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Szczebrzeszyn: Burmistrz znowu ma zastępcę. To już drugie podejście
Zmiany, zmiany, zmiany
Według naszego czytelnika, Rafał Kowalik zapowiadał przywrócenie praworządności w gminie. „Niestety jednak rzeczywistość rozczarowuje. Usunął z gminy już kilku pracowników, których poglądy nie zgadzały się z jego wizją świata” – czytamy w mejlu, który dotarł do naszej redakcji.
Autor podaje jako przykład odwołanie prezesa Zakładu Gospodarki Komunalnej Piotra Gnieciaka, a także nieprzedłużenie umowy dyrektorowi Miejskiego Domu Kultury Sławomirowi Kalicie.
„Za panem Piotrem wstawili się wszyscy pracownicy ZGK, radni gminni, sołtysi, OSP i wiele innych osób, bo jest odpowiednim człowiekiem na odpowiednim miejscu, jednak nie ma to znaczenia dla Pana Burmistrza. Jak powiedział na zebraniu z pracownikami, tak postanowił, i ma do tego prawo” – napisał nasz czytelnik, dodając, że Kalita to również „bardzo kompetentna osoba na tym stanowisku”.
Burmistrz odpowiada
Zapytaliśmy Rafała Kowalika o powody zmian.
– Moim celem jest przede wszystkim dobro gminy i jej mieszkańców – zapewnia burmistrz Szczebrzeszyna. – Każda decyzja, którą podejmuję, wynika z troski o lepsze zarządzanie naszym wspólnym dobrem, a nie z chęci manipulacji czy wprowadzenia układów. Przede wszystkim zmiany personalne są naturalnym elementem pracy samorządu. Gmina, jak każda inna organizacja, musi reagować na zmieniające się potrzeby, wyzwania i okoliczności. Oczywistym jest, że nie każda decyzja będzie spotykać się z powszechną aprobatą, jednakże każda z nich jest wynikiem gruntownych analiz i działań mających na celu usprawnienie pracy urzędu i jednostek podległych. Coś działało jednak źle, bo mieszkańcy (w ostatnich wyborach – przyp. red.) chcieli zmian. Jeśli chodzi o odwołanie pracowników – nie miały na to wpływu ich prywatne poglądy, a jedynie względy merytoryczne.
Dodaje, że w przypadku Wojciecha Świergonia – z uwagi na jego absencję – nie mógł sobie pozwolić na zatrzymanie tempa pracy, z kolei zmiana na stanowisku prezesa ZGK wynika z potrzeby reorganizacji i „wprowadzenia świeżego spojrzenia na zarządzanie”. Zaznacza, że to nie on odwołał Piotra Gnieciaka, tylko nowa rada nadzorcza ze względu na „kiepską sytuację spółki”. Ogłoszenie konkursu na stanowisko dyrektora MDK również było motywowane „potrzebą nowych kierunków rozwoju tej instytucji”.
CZYTAJ TEŻ: Mieszkańcom spodobała się aplikacja eSzczebrzeszyn. Zgłaszają usterki, akty wandalizmu, a burmistrz reaguje
– To, że nie przedłużyłem umowy Sławomirowi Kalicie, nie świadczy o braku uznania dla jego kompetencji, ale o konieczności wprowadzenia nowego podejścia, które w mojej ocenie lepiej odpowiada obecnym wyzwaniom i potrzebom – mówi Kowalik.
Nikogo go nie zwolniłem
Wojciech Świergoń już nie pracuje w Urzędzie Miejskim w Szczebrzeszynie. Jak mówi burmistrz, dostał propozycję pracy na innym stanowisku, ale odmówił. Na swojego zastępcę Kowalik powołał byłego policjanta Roberta Siemko. Sławomir Kalita, którego kadencja dobiegła końca 30 września, dalej ma pracować w MDK. Piotra Gnieciaka zastąpiła Małgorzata Popławska, była prezes zamojskich spółek miejskich (ostatnio Zakładu Usług Komunalnych, a wcześniej Zakładu Gospodarki Lokalowej) oraz była dyrektor zamojskiego szpitala „papieskiego”. Burmistrz Szczebrzeszyna zapewnia, że Gnieciakowi zaproponowano stanowisko zastępcy Popławskiej, ale odmówił.
– Pragnę zaznaczyć, że moje działania mają na celu rzeczywiste zmiany, które przyniosą korzyści wszystkim mieszkańcom gminy – dodaje Rafał Kowalik. – Moja praca nie jest oparta na układach czy interesach, ale na zasadzie transparentności i skutecznego działania. Nikogo nie zwolniłem. To naturalne zmiany, ale plotka jest szybsza niż światłowód.
Napisz komentarz
Komentarze