Obie potrzebują bowiem koniecznie zwycięstw. Beniaminek z gminy Biłgoraj czeka na pierwszą wygraną po powrocie do „najciekawszej ligi świata”.
– Ten remis bardziej uważam za stratę dwóch punktów niż zdobycie jednego. Liczyłem na to, że wywieziemy z Soli trzy punkty – mówi Mariusz Zając, szkoleniowiec Olimpii.
W pierwszej połowie obie drużyny zdobyły po jednej bramce. Prowadzenie dla przyjezdnych uzyskał Mateusz Wróbel, a do remisu doprowadził Jakub Muzyka. W drugiej części zawodów ekipy wykazały się identyczną skutecznością. Najpierw gola dla miejscowych strzelił Konrad Leńczuk, później punkt dla gości uratował Dawid Muzyczka.
PRZECZYTAJ: KLASA OKRĘGOWA: Pogoń 96 Łaszczówka popadła w kryzys
– Rozegraliśmy jeden z najlepszych meczów w rundzie jesiennej. Gra była wyrównana, a obie drużyny wypracowały sporo sytuacji podbramkowych. Każdy wynik był możliwy. Remis nas nie zadowala, ale jeśli weźmiemy pod uwagę to, co działo się na boisku, wynik nierostrzygnięty należy uznać za sprawiedliwy – mówi Andrzej Fabiański, kierownik i piłkarz Olendra.
Oba zespoły narzekały na istotne braki personalne. W kadrze Olendra zabrakło zmagających się z kontuzjami Łukasza Derylaka, Artura Muzyki, Dawida Muzyki i Pawła Muzyki. Z kolei w Olimpii najbardziej dotkliwa była absencja Bartłomieja Zielińskiego, który nie zagrał już w trzecim z rzędu meczu ze względu na wyjazd za granicę. Na liście nieobecnych byli także m.in. Sebastian Nowak, Mateusz Okoniewski i Adrian Szopa (ci trzej nie wystąpili na boisku w Soli z powodu spraw służbowych). Bramkarza Szopę zastąpił debiutujący w „okręgówce” 15-letni wychowanek Olimpii i Hetmana Zamość Tymoteusz Nowak.
– Miałem obawy jeśli chodzi o obsadę pozycji bramkarza, ale jednak muszę pochwalić tego młodego chłopaka. Żadna z bramek nie padła z jego winy, a w kilku sytuacjach pomógł nam utrzymać wynik – mówi trener Zając.
Napisz komentarz
Komentarze