Brodacze to lokalna nazwa przebierańców.
Brodacze to stara tradycja
– W okresie kiedy każdy żegna się ze starym rokiem, nakładają specjalne stroje, paraduja po ulicach Stawatycz. Określenie „Brodacz” pochodzi od bardzo długich bród z Inianego włókna. Okrycie wierzchnie stanowi długi kożuch barani obrócony baranicą na zewnątrz. Garb i długi kij były oznakami starości i wielkiego wysiłku, jaki trzeba było wznieść w ustępującym roku. Ręce i nogi owinięte były słomą, podwiązane powróstami. Odziani w ten sposób Brodacze-przebierańcy chodzili ulicami Stawatycz, zabawiając dzieci i młodzież, wzbudzajac powszechne zainteresowanie – tłumaczy dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Sławatyczach, Radosław Szczur.
Wójt gminy Sławatycze, Arkadiusz Misztal dodaje, że zwyczaj ten jest bardzo stary.
PRZECZYTAJ TEŻ: Gm. Ulhówek: Czesława Hałasa ma już 102 lata! Wszyscy życzą jej kolejnych lat w zdrowiu
– Najstarsi mieszkańcy Sławatycz mówiq, że o Brodaczach odpowiadali im dziadkowie. Przygotowania strojów rozpoczynały się z początkiem adwentu. Dziewczęta robiły piękne kwiatki z kolorowymi bibułkami, a chłopcy wykonywali maski, poszukiwali odpowiednich kożuchów – wyjaśnia Arkadiusz Misztal. – 31 grudnia w godzinach popołuniowych rozpoczynali kolędowanie połączone ze składaniem życzeń. Kolędowanie najczęściej rozpoczynali w dwóch grupach, od ul. Kodeńskiej i od ul. Włodawskiej w kierunku kościoła, gdzie się spotykali i uczestniczyli w nabożeństwie kończącym mijajacy rok – mówi wójt.
Brodacze zaczepiają przechodniów
Zwyczaj ten kultywuje się w Sławatyczach minimum od kilkuset lat.
– Mamy zdjęcia z okresu międzywojennego, na których widać Brodaczy chodzących po ulicach Sławatycz. Wyglądają podobnie do dzisiejszych brodaczy, ale odrobinę skromniej, bo wtedy było trudniej np. o bibułę, którą przyozdabia się kapelusze. Dziadkowie naszych dziadków opowiadali, że jak byli młodzi, to przebierali się za Brodaczy i chodzili ulicami naszej miejscowości,. Widać więc, że ta tradycja przekazywana jest z pokolenia na pokolenie i to cieszy – mówi wójt.
Brodacze pohukują, podskakują, mają dużo energii. Z łatwością nawiązują kontakt z przechodniami, a nawet zatrzymują samochody i rozmawiają z kierowcą oraz pasażerami. Zdarza się, że ich przytulają. Czasem pobierają od kierowców myto za przejazd. Zwyczajowo za Brodaczy przebierają się mężczyźni, zwykle kawalerowie.
Symbolika stroju Brodacza
– Najważniejszym elementem przebrania jest są czapka i maska brodacza, którą trzeba wykonać samodzielnie. Czapka pokryta jest kwiatami z bibuły. Kwiaty wykonywane są różnymi technikami. Niedopuszczalne są kwiaty sztuczne. Ciekawym i oryginalnym elementem czapki są również wstążki z bibuły, które do stelaża kapelusza mocuje się piętrowo. Maska musi być wykonana ze skóry. Jest ręcznie malowana na krzykliwe kolory. Cechą charakterystyczną Brodacza jest także długa broda z włókna lnianego. Kolejny atut to kożuch odwrócony baranicą na zewnątrz. Niestety w naszych domach jest coraz mniej takich kożuchów z długim włosiem. Jeżeli ktoś ma taki kożuch i jest mu niepotrzebny, to mógłby przekazać naszemu GOK-owi. Bylibyśmy wdzięczni i moglibyśmy je wypożyczyć kandydatom na Brodaczy – zaznacza Arkadiusz Misztal. Dodajeż że na strój brodacza składa się także słomianki na nogach i kij w ręku.
PRZECZYTAJ: Z Hrubieszowa w świat. Agnieszka Kicun odwiedziła ponad 60 krajów. Ma apetyt na kolejne podróże
Strój brodacza ma swoją symbolikę.
– Czapka oznacza życie, bo kwiaty to symbol życia i nowego początku, straszna maska na twarzy ma odstraszać wszystko co złe, podobnie jak kostur. Jest też inne znaczenie. Jeżeli jakaś panienka zostanie złapana na kostur i będzie na nim podrzucana czyli odbędą się tzw. hocki, to się mówi, że będzie miała powodzenie u mężczyzn w przyszłym roku. Broda symbolizuje starość, doświadczenie, a kożuch witalność – opowiada wójt.
Sławatyckie baby
Sławatyckim brodaczom towarzyszą tzw. sławatyckie baby.
– Tradycja ta była żywa za naszech dziadów, pradziadów. Rolą baby jest rozweselanie przechodniów – mówi sławatycka baba. Przygotowanie jej stroju, podobnie jak w przypadku brodaczy, trwa kilka tygodni. – Baba musi mieć, jak ja dziś, wielki biust. Ubrana jestem w fartuch i kożuch, na nogach ma podwiązki i buty, które są wypchane słomą. Na głowie obowiązkowo chusta, a na twarzy ostry makijaż. Baba podpiera się kijem – wyjaśnia sławatycka baba.
Brodacz Roku 2024
Co roku w Sławatyczach organizowane są Wybory Brodacza Roku. Tak było i w tym roku. 29 stycznia na skwerze w centrum Sławatycz spotkały się setki osób, aby podziawiać kolorowych Brodaczy.
– Frekwencja dopisała. Są to w 90 procentach turyści, co nas bardzo cieszy. Ludzie przyjechali praktycznie z każdego zakątka Polski, bo i z naszych okolic, i z Poznania, i z Torunia, i z Łodzi, Gdańska oraz z zagranicy. W konkursie wzięło udział 9 brodaczy, ale po ulicach chodzili też brodacze bez tradycyjnych czapek. Komisja konkursowa w skladzie: Jolanta Mikulska, dyrektor GOK-u w Sosnówce, Damian Buraczyński – wieloletni brodacz oraz wybrana z publiczności Emilia Szatyłowicz pierwsze miejsce przyznała Brodaczowi z numerem 7.
– Komisja podjęła decyzję jednogłośnie. Pod uwagę braliśmy jakość i materiały użyte do wykonania kapelusza i maski. Ocenialiśmy też okrycie wierzchnie składające się z kożucha, słomianek i kija. Pod uwagę braliśmy też ogólne wrażenie estetyczne oraz żywiołowość brodacza, tzn. czy potrafi nawiązać kontakt z publicznością – wyjaśnia Jolanta Mikulska.
Stroje przygotowywali kilka tygodni
Nie znamy imion i nazwisk brodaczy. Ten zwycięski zdradził nam jednak, że w konkursie wziął udział po raz 3.
– Do tej pory otrzymywałem wyróżnienia, ale doskonaliłem elementy przebrania i dziś się udało zwyciężyć – mówi. – Przygotowywanie kapelusza zajęło mi 3 weekendy, przez 3 lata nauczyłem się skręcać kwiatki z bibuły. Natomiast maskę robiłem 2 wieczory a kij 1 wieczór. Trochę wysiłku włożyłem w zdobycie kożucha, ale na szczęście udało mi się go w końcu kupić – wyznaje brodacz z numerem 7. Inny brodacza zaznacza, że strój przygotowywał ok. 2 tygodni. – Myślę, że taki strój waży ok. 5-6 kg, ale warto go nałożyć w te 3 dni – zauważa.
Wyborowi Brodacza Roku towarzyszył pokaz wypiekania nadbużańskiego sękacza przez państwa Korzeniewskich, występy solistów i grup wokalnych z repertuarem kolęd i pastorałek, świąteczny koncert orkiestry reprezentacyjnej Związku Piłsudczyków RP. Nie zabrakło też stoisk informacyjnych, promocyjnych i gastronomicznych.
Na ulicach Sławatycz można spotkać Brodaczy jeszcze dziś i jutro. W ostatni dzień roku odbywa się palenie słomianek z nóg brodaczy. Brodacze stają wtedy w kręgu, odcinają słomianki i palą je na stosie. Jest to sygnał, że zakończył się ten obyczaj oraz kalendarzowy rok.
Napisz komentarz
Komentarze