W niedzielę w godzinach przedpołudniowych oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Zamościu przyjął zgłoszenie. Wynikało z niego, że zgłaszający jedzie autem za złodziejem uciekającym przez pola. Do zdarzenia doszło w jednej z miejscowości gminy Szczebrzeszyn.
Czytaj też: Jeden jechał porsche, drugi audi, a trzeci bmw. Ukraińcy pędzili na złamanie karku. Jakie dostali mandaty?
Pościg za złodziejem
Dyżurny natychmiast skierował tam policjantów z Zamościa i Szczebrzeszyna.
– Stróże prawa ruszyli w pościg i po chwili zatrzymali podejrzanego. Okazał się nim 48-letni mieszkaniec gminy Szczebrzeszyn – relacjonuje podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Policjanci odzyskali przedmioty, które ukradł zatrzymany.
– W rozmowie ze zgłaszającym funkcjonariusze ustalili, że kiedy wchodził on na teren swojej posesji, z drewnianego budynku gospodarczego wyszedł nieznany mu mężczyzna i na jego widok uciekł w pole. Przypuszczając, że był to włamywacz, zgłaszający zadzwonił na numer alarmowy 112. Policjanci ustalili również, że włamywacz przedostał się do wnętrza budynku gospodarczego po wcześniejszym wyrwaniu metalowego skobla z drzwi. Z wnętrza ukradł miedziane przewody elektryczne. Straty pokrzywdzony oszacował na kwotę 100 złotych – dodaje rzecznik prasowy policji z Zamościa.
Recydywista z gminy Szczebrzeszyn
Podejrzany trafił do policyjnego aresztu. 30 grudnia usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem.
– Mężczyzna przyznał się do czynu. Z uwagi na to, iż wcześniej był już karany za podobne przestępstwa i odbywał za to karę pozbawienia wolności, obecnie odpowie w warunkach recydywy. Wiąże się to dla 48-latka z surowym wymiarem kary, który może wynieść nawet 15 lat pozbawienia wolności – informuje podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Przeczytaj: Wypadek w Sitańcu-Wolicy. Kierowca forda uderzył w bmw. Do szpitala trafiły 2 osoby
Napisz komentarz
Komentarze