Sprawa dotyczy pierwszego rozdania rządowych dotacji na remonty i konserwację zabytków sakralnych. Wniosek o przyznanie dofinansowania na remont przykościelnej dzwonnicy w Trzeszczanach, a także naprawy części ogrodzenia i remont schodów do świątyni, złożyły jeszcze poprzednie władze gminy. Samorządowcy pod koniec poprzedniej kadencji otrzymali prawie 1 mln zł dotacji. Z tym, że dofinansowanie zostało przekazane parafii już po wyborach samorządowych. A te wygrała opozycja wcześniejszych władz gminy. Radykalnie zmienił się skład Rady Gminy, a na fotelu wójta zasiadła Aneta Karpiuk. Poprzedni wójt Stanisław Czarnota i jego następca, Paweł Lipski, pożegnali się z gminnym samorządem.
– Dotacja została przyznana jeszcze moim poprzednikom, ale to ja przekazywałam ją parafii na planowane remonty i konserwacje – zaznacza wójt Aneta Karpiuk.
Do rządowego dofinansowania gmina Trzeszczany dołożyła około 20 tys. zł z własnego budżetu. Sfinansowana z rządowego dofinansowania inwestycja miała zostać ukończona w listopadzie 2024 r. Ale proboszczowi i parafianom zależało, by wykonawca uporał się z robotami do czerwca zeszłego roku, ponieważ wtedy parafia w Trzeszczanach będzie świętować jubileusz 100-lecia konsekracji kościoła i 600-lecia parafii. Wykonawcy robót spięli się nad wyraz. Remonty zakończyli wyjątkowo szybko, bo pół roku przed planowanym terminem. Ale niedługo potem wśród mieszkańców pojawiły się głosy niezadowolenia, że remonty kosztowały zbyt dużo, w porównaniu z tym, co zostało zrobione.
Ciekawe, co ustalą śledczy
– Ludzie kręcili nosami, że za milion złotych zrobiono zdecydowanie zbyt mało, a dodatkowo narzekali, że z jakością wykonanych robót też nie jest najlepiej – mówi przewodniczący Rady Gminy Trzeszczany Marek Ryś.
Ks. dr Marek Barszczowski, proboszcz Parafii pw. Trójcy Przenajświętszej i Narodzenia NMP w Trzeszczanach, obwinia obecne władze gminy Trzeszczany o utrudnianie współpracy, a w zasadzie o brak dobrej woli do współdziałania.
„W lipcu 2024 r. parafia złożyła sprawozdanie do Urzędu Gminy (dotyczące remontów i wykorzystania dofinansowania – przyp. red.) i do chwili obecnej nie zostało ono zatwierdzone przez panią wójt, mimo braku merytorycznych podstaw. Przedstawiliśmy wszystkie wymagane dokumenty. Jednak pani wójt podważyła kompetencje kierownika budowy, archeologa, konserwatora zabytków oraz inspektora nadzoru budowlanego. Cały ten zespół potwierdził, że prace wykonano zgodnie z projektem. Podczas odbioru inwestycji, nikt nie zgłosił żadnych zastrzeżeń” – czytamy w piśmie proboszcza ks. Barszczowskiego przesłanym tuż przed świętami Bożego Narodzenia wójtowi oraz przewodniczącemu Rady Gminy Trzeszczany.
Proboszcz nadmienia w piśmie, że wójt Karpiuk wynajęła za gminne pieniądze prywatną firmę audytorską, a po zakończonym audycie nie przekazała protokołu parafii, a na dodatek „wymagała dokumentów, których nie miała prawa żądać”. Z kolei wójt Karpiuk tłumaczy, że wynik audytu nie wypadł najlepiej.
– W oparciu o przekazane nam dokumenty okazało się, że nie wykonano wszystkich prac objętych projektem. Może reszta jest w dokumentach, których nam nie przekazano – zastanawia się głośno wójt gminy Trzeszczany.
W sierpniu tego roku wójt Karpiuk zawiadomiła Prokuraturę Rejonową w Hrubieszowie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
PRZECZYTAJ: Gm. Trzeszczany: Strzały przy remizie w Zadębcach. Jest wyrok dla Łukasza W.
– Zawiadomienie złożyłam w sprawie domniemanych nieprawidłowości, a nie przeciwko konkretnym osobom. To była rządowa dotacja i wymaga ona szczegółowego oraz rzetelnego rozliczenia. A moi poprzednicy nie zostawili mi żadnych dokumentów, które ułatwiłyby te rozliczenia – tłumaczy wójt Karpiuk.
Wiceszefowa hrubieszowskiej prokuratury potwierdza, że zawiadomienie wpłynęło, a w sprawie domniemanych nieprawidłowości zostało wszczęte śledztwo.
– Na razie jeszcze nie podejmowaliśmy żadnych konkretnych czynności. Jestem na etapie analizy dostarczonych nam dokumentów. Po jej zakończeniu, będę mogła powiedzieć, jakie konkretnie kroki zostaną podjęte – mówi zastępca prokuratora Rejonowego w Hrubieszowie Renata Kulesza.
Ale już dziś jest pewne, że zawiadomienie prokuratury położyło się intensywnym szerokim cieniem nad i tak już trudnymi relacjami obecnych władz gminy Trzeszczany z tamtejszą parafią. Ks. Barszczowski w piśmie do władz gminy Trzeszczany informuje: „Parafia nie przystąpiła do drugiej edycji Programu „Polski Ład” dla zabytków, który w założeniu miał pokryć koszty remontu kościelnej wieży oraz renowację posadzki w całym kościele, ze względu na rażący brak współpracy” – podkreślił w liście proboszcz trzeszczańskiej parafii.
– No i efekt był taki, że gmina musiała zwrócić około 400 tys. zł niewykorzystanej dotacji – dziwi się Marek Ryś, przewodniczący Rady Gminy Trzeszczany.
Miał być parking, ale nie ma i nie będzie
Konflikt interesów obecnych władz gminy Trzeszczany i zarządców tamtejszej parafii skutkował również przy realizacji innej inwestycji w Trzeszczanach. Ją również zaplanowano jeszcze za poprzedniej kadencji. Chodzi o budowę parkingu przy cmentarzu parafialnym w Trzeszczanach. Poprzednim władzom gminy parafia deklarowała, że przekaże swoją działkę pod budowę parkingu, który wybuduje powiat hrubieszowski. Poprzedni wójt gminy Trzeszczany Paweł Lipski pozyskał kostkę brukową na potrzeby tej inwestycji. Do tej pory jednak parkingu nie ma, i prawdopodobnie nie będzie w najbliższej przyszłości.
PRZECZYTAJ: Powiat hrubieszowski: "Budżet biedy i przetrwania" oraz spłaty kredytów na 2025 rok
– Kilka lat temu wycięto tam piękne kasztany, aby mógł powstać parking. Poprzedni wójt faktycznie załatwił kostkę brukową, parking miał wybudować powiat. Ale do tej pory nic nie zostało zrobione. Na działce zamiast parkingu jest błoto – szef Rady Gminy Trzeszczany nie kryje rozgoryczenia.
Proboszcz parafii w Trzeszczanach poinformował pisemnie władze gminy: „W trosce o dobro Parafii, po rozmowie z JE Biskupem Marianem Rojkiem oraz po uzgodnieniu z Radą Parafialną, parafia nie wejdzie we współpracę z Gminą Trzeszczany, co oznacza, że nie podejmie kroków zmierzających do oddania działki przy cmentarzu na rzecz Powiatu Hrubieszowskiego. Zaznaczam, że do tej pory nikt z Zarządu Powiatu Hrubieszowskiego ze mną nie rozmawiał” – napisał do władz gminy Trzeszczany ks. dr Marek Barszczowski.
– Szkoda, że animozje są ważniejsze niż możliwość zrobienia czegoś pożytecznego dla mieszkańców i parafian z Trzeszczan – komentuje jeden z tamtejszych samorządowców.
Napisz komentarz
Komentarze