– Żyjemy w wyjątkowo pięknym miejscu. Nasze pachnące żywicą lasy nie mają sobie w Polsce równych. Jednak historia tego miejsca jest skomplikowana, trudna – podkreślał pan Adam (nazwisko do wiadomości redakcji), jeden z mieszkańców Zwierzyńca. – Pamiętam np., że moi dziadkowie zawsze jeździli na zakupy do Lwowa. Tam także załatwiano wiele innych spraw, posyłano dzieci do szkół itd. O Lublinie nikt nawet nie myślał, nie rozmawiał... Bo Lwów to także Roztocze. Jest nam bardzo bliski. Nie znaczy, że chcemy zmieniać, prostować granicę, ale... w taki dzień jak dzisiaj warto o tym powiedzieć.
"Roztocze jest wąskim pasem wyżynnym, który oddziela nizinę Nadwiślańską od kotliny Nabdużańskiej i od Wołynia (...)" – czytamy w wydanym w 1934 r. podręczniku dla I klasy gimnazjalnej pt. Geografja Polski. "Roztocze pokryte lasami bukowemi, grabowemi, sosnowemi nawet jodłowemi wygląda z dala jak pasmo górskie. Najwyżej, bo ponad 400 m. wznosi się koło Lwowa (Czartowska Skała 414 r.)".
Przedwojenne granice naszego kraju sięgały dużo dalej na wschód niż dzisiaj. Dlatego o niektórych krainach geograficznych także pisano jakby... swobodniej, w innym tonie niż dzisiaj. "Najważniejszym miastem Roztocza i jednym z najpiękniejszych i najciekawszych miast pod względem położenia geograficznego w Polsce – jest Lwów (...)" – czytamy dalej w podręczniku dla gimnazjalistów. "Rozsiadł się on szeroko na europejskim dziale wodnym, który w tem miejscu obniża się prawie do 300 m i stanowi łatwe przejście przez Roztocze. Zachodzi tu rzadki wypadek, że wielkie miasto leży na dziale wodnym, a nie nad większą rzeką.
Dzisiaj Roztocze bardziej utożsamiane jest w naszej świadomości ze Zwierzyńcem czy Józefowem niż np. z Lwowem. Sercem tej malowniczej "krainy" na pewno jest natomiast Roztoczański Park Narodowy. Co roku RPN organizuje na początku sierpnia swój dzień otwarty. Przyrodnicy opowiadają wówczas o unikatowych walorach przyrodniczych Roztocza, organizują liczne pokazy, konkursy i wystawy. Ta było także w ostatnią sobotę.
To była już dziewiąta edycja tego sympatycznego festynu. Na placu przed Ośrodkiem Edukacyjno-Muzealnym RPN w Zwierzyńcu rozstawiono mnóstwo kolorowych stoisk i namiotów. Impreza odbywała się także w Izbie Leśnej we Floriance.
Można było z przyrodnikami porozmawiać o Roztoczu, spróbować wielu lokalnych smakołyków (aromatycznego smalcu ze skrawkami, miodu, pieczywa i m.in. ciast), obejrzeć pokazy kawaleryjskie, kupić od ludowych artystów drewniane świątki i zabawki oraz poznać atrakcje kilku polskich parków narodowych (Kampinowskiego, Bieszczadzkiego, Poleskiego i Jaworowskiego).
Rozdano też mnóstwo nagród dla uczestników konkursów edukacyjnych. Można było także m.in. bezpłatnie zwiedzić stałe ekspozycje w Ośrodku Edukacyjno-Muzealnym oraz ruszyć na piękne szlaki piesze (m.in. na Bukową Górę) i rowerowe (np. do Florianki). Każdy znalazł coś dla siebie.
Napisz komentarz
Komentarze