76-letni mieszkaniec powiatu zamojskiego zawiadomił policjantów o oszustwie.
![](https://sc.4media.com/data/aqwzxtvn/2025/01/16/6-678901de4fbef.png)
Senior w czerwcu ubiegłego roku zainteresował się reklamą na portalu społecznościowym, która dotyczyła możliwości inwestowania pieniędzy na giełdzie firmy „Baltic Pipe”. Następnego dnia zadzwoniła do niego kobieta, która twierdziła, że telefonuje z firmy „Baltic Pipe”.
– Poinformowała, że można dużo zarobić, ale wcześniej na poczet uczestnictwa należy wpłacić 1000 złotych. Mówiąc o korzyściach, zapewniała, że jest to państwowa firma, która posiada poparcie rządu. Zachęcony możliwością pomnożenia pieniędzy 76-latek wpłacił na wskazany przez kobietę rachunek 800 złotych – relacjonuje podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy KMP Zamość.
Później od czerwca do końca ubiegłego roku senior otrzymywał różne telefony. Dzwoniły do niego różne osoby, rzekomo z firmy inwestycyjnej, namawiały na kolejne wpłaty i założenie nowego konta.
PRZECZYTAJ TEŻ: Zamość: Dwóch pijanych mężczyzn pobiło 45-latka. Są w areszcie, usłyszeli zarzuty
– Mężczyzna nie dał się namówić i nie dokonał przelewu, aż do stycznia bieżącego roku. Wtedy to zadzwoniła do 76-latka kobieta, mówiła o wielkich korzyściach oraz pomocy z jej strony w przebrnięciu przez proces inwestycji. Namówiony założył konto we wskazanym przez kobietę banku. Później korzystając z przesłanego linku, zalogował się do bankowości internetowej. Widział jak kursor na ekranie jego komputera porusza się zdalnie po stronie aplikacji bankowej. Okazało się później, że w ten sposób oszuści zainstalowali na komputerze 76-latka program do zdalnej obsługi pulpitu. Uzyskali dzięki temu dostęp do jego rachunków, skąd w kilku przelewach wypłacili wszystkie oszczędności, wykonywali również różne operacje finansowe, wpłacali i wypłacali pieniądze zaciągali pożyczki. Łącznie 76-latek na fałszywej inwestycji w „Baltic Pipe” stracił ponad 220 000 złotych – opisuje Krukowska-Bubiło.
O tym, że senior padł ofiarą oszusta, dowiedział się po rozmowie z synem, któremu opowiedział o całej sytuacji.
Teraz wyjaśnieniem sprawy zajmują się zamojscy policjanci. Ostrzegają przed takiego typu inwestycjami i kontaktami z nieznanymi ludźmi.
Napisz komentarz
Komentarze