– Będziemy walczyli o pierwsze miejsce i awans do III ligi. Wiele będzie zależało od wyniku meczu ze Stalą. Jeśli przegramy, to przewaga tego zespołu nad nami zwiększy się do czterech punktów. Taką stratę trudno nam będzie zniwelować, bo mecze rundy jesiennej będą stawiały większe wymagania. Większość zespołów się wzmocniła. Kilka chciałoby nas dogonić, pozostałe nie chcą spaść z IV ligi. Ja jednak wierzę w swój zespół. Na pewno będziemy drużyną mocniejszą niż w rundzie jesiennej. Nie mogę się doczekać tego pierwszego meczu, ze Stalą, i końca zimowego marazmu. Nareszcie coś ciekawego będzie się działo – mówi pochodzący ze Szczebrzeszyna trener Lublinianki Daniel Koczon.
Do rundy rewanżowej Lublinianka przygotowywała się na boisku ze sztuczną murawą obok Motor Lublin Arena.
– Przygotowania przebiegły zgodnie z planem. Uniknęliśmy kontuzji. Do rundy wiosennej przystąpimy z kompletną kadrą. Jestem z tego powodu zadowolony – mówi trener Koczon.
Lubliniankę opuścił jedynie Konrad Niegowski, który odszedł do Lewartu Lubartów. Klub z Lublina pozyskał dwóch zawodników. Z Lewartu przybył Oskar Gede, zaś z Hetmana Zamość – Anes Kherouf, będący wcześniej podopiecznym trenera Koczona w Opolaninie Opole Lubelskie.
PRZECZYTAJ TEŻ: Stal Kraśnik pewna swego. Zmienili trenera, chcą utrzymać pozycję i awansować
– Mam nadzieję, że wypadniemy nie gorzej niż w rundzie jesiennej. Chciałbym oczywiście osiągnąć jeszcze lepszy wynik, ale żeby tak się stało, to musielibyśmy wygrać wszystkie szesnaście meczów, bo w pierwszej części rozgrywek straciliśmy punkty tylko w dwóch spotkaniach – uzyskaliśmy jeden remis i ponieśliśmy jedną porażkę – mówi Koczon.
W grupie pościgowej za Stalą i Lublinianką znalazły się trzy zespoły z okręgu zamojskiego – Tomasovia Tomaszów Lubelski, Łada 1945 Biłgoraj i Hetman Zamość.
– Myślę, że te pięć zespołów będzie nadawało ton rywalizacji w rundzie wiosennej. Te pięć drużyn posiada zbliżone umiejętności i możliwości, dlatego mecze między nimi będą bardzo zacięte i wyrównane. W Tomaszowie, Lublinie i Zamościu powstały solidne zespoły, które będą dla nas groźne. Hetman odegrał dominującą rolę na rynku transferowym w okienku zimowym. Musielibyśmy przegrać aż cztery mecze, żeby roztrwonić przewagę, jaką uzyskaliśmy nad Tomasovią i Ładą. Nie możemy jednak stracić czujności, bo piłka nożna pisała już nie takie scenariusze. Musimy być gotowi na każdy wariant przebiegu rozgrywek – mówi Koczon.
Napisz komentarz
Komentarze