Pikietę w Hrubieszowie organizuje NSZZ „Solidarność” Region Środkowo-Wschodni Lublin. Według wstępnych zapowiedzi związkowców na pikietę do Hrubieszowa może przyjechać kilkuset związkowców z Lubelszczyzny. Pikieta rozpocznie się przed Powiatowym Urzędem Pracy w Hrubieszowie. Potem związkowcy przemaszerują przed gmach Starostwa Powiatowego w Hrubieszowie. Tam protesty potrwają jeszcze około dwóch godzin. Organizatorzy nie zdecydowali jeszcze, czy pikietujący zajmą jedynie chodnik po obu stronach ulicy Narutowicza, czy może zablokują przejazd kierowcom.
Nierówne wynagrodzenia, według partyjnego klucza
O częściach nieprawidłowości, jakie – zdaniem związkowców – występują w Powiatowym Urzędzie Pracy w Hrubieszowie, pisaliśmy w artykule Równi i równiejsi w Powiatowym Urzędzie Pracy w Hrubieszowie. Co wykazała kontrola PIP?. To jednak tylko część nieprawidłowości, przeciwko którym zaprotestują związkowcy z regionalnej „Solidarności”.
Pod koniec zeszłego roku związkowcy z Oddziału Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” w Hrubieszowie zwrócili się do Inspektoratu Pracy w Lublinie z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli w Powiatowym Urzędzie Pracy w Hrubieszowie. Do związkowców dotarły informacje o naruszeniu zasad równego traktowania w zatrudnieniu w PUP, zgodnie z przepisami Kodeksu Pracy oraz innymi obowiązującymi regulacjami prawnymi.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że domniemane nieprawidłowości dotyczą głównie Alicji Misztal, do niedawna zatrudnionej w PUP w Hrubieszowie jako pośrednik pracy – stażysta. Obecnie jest ona powiatową radną z PSL, a w poprzedniej kadencji była etatowym członkiem zarządu powiatu hrubieszowskiego, tzw. trzecim starostą. Związkowcy dowiedzieli się, że tej osobie przyznano w PUP wynagrodzenie wyższe o około 1,5 tys. zł niż pobierają inni pracownicy hrubieszowskiego „pośredniaka” zatrudnieni na podobnych stanowiskach.
Po kontroli PIP niedawna pośrednik pracy – stażysta Alicja Misztal została awansowana na starszego inspektora powiatowego w Centrum Aktywizacji Zawodowej.
To wywołało kolejne zmiany. Zmieniona została struktura zatrudnienia w PUP, a to z kolei jest jednym z głównych powodów zmniejszenia zatrudnienia w tym urzędzie.
– Oczywiście jest to bezzasadne. Taka sama liczba pracowników w najbliższym czasie odchodzi na emerytury, można więc było te etaty wygasić w sposób naturalny. Ale zamiast tego szykują się zwolnienia. I to takie „w białych rękawiczkach” – poprzez obcinanie etatów. Gdy pracownikowi obetną pół etatu, wiadomo, że sam zrezygnuje z pracy i pójdzie szukać pełnego etatu – tłumaczy związkowiec z hrubieszowskiej „Solidarności”. – Obecnie na związkowcach wyznaczonych do zwolnienia z PUP wywierana jest psychiczna presja. Przeprowadza się z nimi rozmowy indywidualne i grupowe. Nie da się normalnie pracować w takich warunkach – ocenia związkowiec z hrubieszowskiej „Solidarności”.
Związkowcy żądają odrobiny normalności
Na wtorkową pikietę do Hrubieszowa wybierają się związkowcy z różnych stron Lubelszczyzny. „Nasi Koledzy i Koleżanki z Hrubieszowa domagają się odrobiny normalności. W trakcie kontroli PIP w Starostwie stwierdzono: nierówne traktowanie pracowników w zakresie wynagrodzenia zasadniczego oraz przyznawania nagród ze względu na przynależność związkową; brak uzgadniania ze związkiem zawodowym działającym w urzędzie przyznawania świadczeń socjalnych; nieprawidłowości przy rozwiązywaniu stosunku pracy z osobami szczególnie chronionymi.
PRZECZYTAJ TEŻ: Hrubieszów: Znamy wynagrodzenie Alicji Misztal. Ile zarobi "trzeci starosta"?
Natomiast w Powiatowym Urzędzie Pracy stwierdzono niezgodne z przepisami prawa treści regulaminów obowiązujących pracowników, nierówne traktowanie pracowników w zakresie wynagradzania (różnica pomiędzy zwykłym pracownikiem a pracownikiem „partyjnym” zatrudnionym na identycznym stanowisku wynosi ponad 1,5 tys. zł), a także brak wypłaty dodatków za pracę w porze nocnej – czytamy w informacji zamieszczonej w związkowym biuletynie.
Związkowcy nadmieniają także o decyzji Zarządu Powiatu Hrubieszowskiego, która zmieniła strukturę organizacyjną urzędu pracy i zmniejszyła liczbę osób zatrudnionych w PUP.
„Jedynym kryterium przyjętym przy zwalnianiu pracowników jest przynależność do NSZZ „Solidarność”. W obu zakładach pracy zatrudnieni są prześladowani tylko za to, że są związkowcami. Starosta unika rozmów ze stroną związkową i nie chce podjąć dialogu na temat kluczowych postulatów. Wielokrotne próby nawiązania kontaktu i przedstawienia oczekiwań związku spotykają się z brakiem reakcji” – napisali związkowcy z „Solidarności” w informacji o przygotowywanej pikiecie.
Starosta hrubieszowski: to wydumane zarzuty
Starosta hrubieszowski, Józef Kuropatwa, przekonuje, że zarzuty związkowców są bezpodstawne i nie mają potwierdzenia w rzeczywistości.
PRZECZYTAJ: Hrubieszów: Na medale „Za długoletnie pożycie małżeńskie” trzeba poczekać. Są opóźnienia
– Jeszcze 4 lata temu PUP w Hrubieszowie obsługiwał około 3,6 tys. bezrobotnych. Obecnie jest ich 2 450. W urzędzie pracy pracują 34 osoby, chociaż zajęć mają mniej. Niektórzy boją się stracić pracę. A powiat musi dokładać do urzędu, zabierając środki z potrzebnych inwestycji, dróg itd. – tłumaczy starosta hrubieszowski Józef Kuropatwa.
Starosta Kuropatwa nie wyklucza rozmów ze związkowcami.
– W żaden sposób ich nie dyskryminuję. Bo jak miałbym to robić? – podkreśla starosta hrubieszowski. – Jeżeli będzie pikieta, zobaczymy, z jakimi postulatami przyjdą. Ja jestem odpowiedzialny przede wszystkim za efektywną pracę starostwa – zaznacza starosta Kuropatwa.
Napisz komentarz
Komentarze