W drugiej połowie marca „Kolejowy Portal” poinformował, że PKP Intercity uruchomi dodatkowy pociąg z Hrubieszowa do Krakowa.
„To odpowiedź Ministerstwa Infrastruktury na społeczne oczekiwania, szczególnie mieszkańców Stalowej Woli, którzy wraz z rozkładem jazdy 2024/25 stracili jedno z dwóch bezpośrednich połączeń ze stolicą Małopolski. Na początku roku poseł Rafał Weber (parlamentarzysta PiS ze Stalowej Woli) skierował do ministra infrastruktury interpelację w sprawie przywrócenia usuniętego przez obecny rząd połączenia PKP Intercity między Stalową Wolą a Krakowem, Katowicami i Wrocławiem (chodzi o skrócenie i zmianę trasy IC „Hetman”). (...)
Z dużym niezrozumieniem i oburzeniem mieszkańcy Stalowej Woli oraz całego powiatu stalowowolskiego przyjęli decyzję obecnego rządu o usunięciu z rozkładu jazdy PKP Intercity jednego z dwóch bezpośrednich kursów pociągów między Stalową Wolą a Krakowem. Do 14 grudnia 2024 r. tę relację obsługiwały dwa połączenia w obie strony. A od 15 grudnia 2024 r. sytuacja uległa pogorszeniu – Kraków obsługiwany jest tylko jednym kursem dziennie” – czytamy na „Kolejowym Portalu”.
Kto walczy z wykluczeniem komunikacyjnym
Poseł Weber zaznaczył, że nie mniej bulwersujące jest całkowite wycofanie bezpośredniego połączenia Stalowej Woli z Katowicami i Wrocławiem. „Te decyzje są sprzeczne z zapewnieniami, że walka z wykluczeniem komunikacyjnym jest priorytetem obecnego kierownictwa Ministerstwa Infrastruktury” – podkreślił parlamentarzysta.
PRZECZYTAJ TEŻ: Nowa trasa InterCity „Hetman”. Na podróżnych jadących do Wrocławia czekają przykre niespodzianki
Piotr Malepszak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, poinformował, że pociąg IC „Hetman” w relacji Hrubieszów – Kraków Główny – Hrubieszów wrócił po 15 latach na trasę przez Mielec, co pozwala na znaczące skrócenie czasu podróży z/do Hrubieszowa i Zamościa oraz do/z Krakowa, a także na wykorzystanie efektów modernizacji trasy kolejowej przez Mielec – uzasadniał wiceminister infrastruktury.
Przedstawiciel ministerstwa zaznaczył, że przesiadki stanowią integralną część efektywnie zarządzanego systemu transportowego, a podczas planowania rozkładu jazdy nie ma możliwości uwzględnienia bezpośrednich połączeń między wszystkimi stacjami, na których zatrzymują się pociągi PKP Intercity.
Wiceminister Malepszak dodał, że „wychodząc naprzeciw społecznym oczekiwaniom, Ministerstwo Infrastruktury zwróciło się do PKP Intercity z wnioskiem o uruchomienie od 15 czerwca 2025 r. dodatkowego połączenia na trasie Kraków – Hrubieszów – Kraków, obejmującego stacje: Stalowa Wola Południe, Stalowa Wola Rozwadów, Tarnobrzeg i Mielec. Ponadto planowane jest uruchomienie pociągu relacji Lublin Główny – Kraków Główny – Lublin Główny, który będzie obsługiwał m.in. Stalową Wolę Rozwadów, Stalową Wolę Południe, Nisko, Rudnik nad Sanem, Leżajsk i Rzeszów Główny.
PRZECZYTAJ: Wicestarosta hrubieszowski zarzucił protestującym kłamstwa. Związkowcy dali staroście 7 dni
W efekcie mieszkańcy: Niska, Rudnika nad Sanem, Leżajska, Stalowej Woli, Tarnobrzega oraz Mielca otrzymają dodatkowe połączenie z Krakowem” – podkreślił Piotr Malepszak. Wiceminister Infrastruktury nie odniósł się jednak do kwestii przywrócenia bezpośredniego połączenia IC z Katowicami i Wrocławiem.
Bartosz Sojda z Grupy „Pociągiem do Hrubieszowa” zaznacza:
– Ten dodatkowy pociąg relacji Hrubieszów – Kraków pojedzie tą samą trasą, którą od 15 grudnia zeszłego roku jeździ IC „Hetman”, czyli przez Mielec, a ominie np. Rzeszów. To się wpisuje w nowe zamysły tworzenia siatki połączeń w oparciu o system linii komunikacyjnych, którymi kursują pociągi o jednolitych cechach – coś jak linie MZK. To ma sens, ale najpierw musi zaistnieć cała systemowa otoczka – czyniąca bezbolesnymi dla pasażerów przesiadki między liniami komunikacyjnymi. A tego nie mamy w Polsce, nic nie wskazuje, abyśmy mieli to mieć w skali całej sieci kolejowej – w ciągu najbliższych lat. Bez podstaw organizacyjnych i potencjału taborowego skończy się to karykaturą sprawnej kolei – uważa wolontariusz z Grupy „Pociągiem do Hrubieszowa”.
Drugi pociąg też ominie Rzeszów
Bartosz Sojda przypomina, że przez wiele miesięcy pasażerowie, samorządowcy i parlamentarzyści, począwszy od Hrubieszowa aż po Stalową Wolę, protestowali przeciwko skróceniu relacji pociągu IC „Hetman” z Hrubieszów – Wrocław do Hrubieszów – Kraków. A drugim przedmiotem tego sporu były plany wprowadzania na tę dalekobieżną relację starego regionalnego taboru ściągniętego z kolei holenderskich i niemieckich.
PRZECZYTAJ: Hrubieszów: Miliony dla szpitala. Na rozwój opieki długoterminowej i geriatrycznej
– O ile udało się (z korzyścią dla wszystkich stron) przekonać decydentów do porzucenia tych wcześniejszych założeń, o tyle w sprawie relacji pociągu IC „Hetman” sukcesu nie było. Jest porażka. Wskazuje na nią kwartał funkcjonowania przesiadek w Krakowie – i to jest to wyraźnie sygnalizowane ministerstwu i PKP Intercity (póki co wyłącznie przez pasażerów). A reakcją Ministerstwa Infrastruktury jest... zlecenie uruchomienia drugiego pociągu w relacji Hrubieszów – Kraków. Żeby było „zabawniej”, ten nowy pociąg nie poprawi połączenia z Dolnym Śląskiem i Górnym Śląskiem, bo wyjedzie z Krakowa około godziny 8 rano i wróci do Krakowa na godzinę 20.
Co więcej, będzie obsługiwany... starym regionalnym taborem ściągniętym z kolei holenderskich i niemieckich. Odkładając na bok skojarzenia z filmami Barei, warto zadać sobie 2 ważne pytania. Po pierwsze: jakże lepiej wyglądałby taki ruch z drugim pociągiem, gdyby został podjęty równolegle z wydłużeniem relacji IC „Hetman” do Wrocławia lub chociaż jasną deklaracją takiego wydłużenia w ramach rozkładu jazdy na lata 2025/2026? Po drugie: dlaczego do realizacji połączeń dalekobieżnych z takim uporem wtłacza się tabor dedykowany połączeniom regionalnym? – póki co, tylko retorycznie pyta Bartosz Sojda z Grupy „Pociągiem do Hrubieszowa”.
Napisz komentarz
Komentarze