Wówczas Grom, grający pod wodzą obecnego trenera Tanwi Bogdana Antolaka, przegrał na własnym stadionie z Unią Hrubieszów 0:6 (0:2). W składzie zespołu z Różańca wystąpiło wtedy trzech zawodników, których mogliśmy zobaczyć w sobotę, w meczu rozegranym na boisku ze sztuczną murawą w Majdanie Starym – Kamil Kaproń, Arkadiusz Kwiatkowski i Arkadiusz Kusiak.
Ten ostatni reprezentował Tanew. Wszyscy trzej nastrzelali mnóstwo goli w rozgrywkach klasy okręgowej, ale w sobotę na liście zdobywców bramek znalazł się jedynie Kwiatkowski. – Nie spodziewałem się takiego wyniku, ani tak ciężkiego meczu. Liczyłem się z tym, że możemy przegrać, ale nie tak wysoko. Trafiliśmy na bardzo dobrze dysponowanego rywala, będącego w wyśmienitej formie. A my zagraliśmy słabo. Myślę, że wszyscy przecierali oczy ze zdziwienia. Nie dramatyzujemy. Takie wpadki zdarzają się nawet najlepszym zespołom – mówi Robert Kupczak, prezes Gromu.
PRZECZYTAJ TEŻ: Klasa okręgowa. Celujący dla Tanwi Majdan Stary
Tanew zmniejszyła stratę do Gromu z dziesięciu do siedmiu punktów. Przewaga punktowa zespołu z Różańca byłaby jeszcze mniejsza, gdyby nie październikowa wpadka Tanwi w meczu z Potokiem Sitno. Ekipa z Majdanu Starego wygrała 6:2 (4:0), ale dwaj juniorzy z tej drużyny przekroczyli limit czasu gry, więc związek zweryfikował to spotkanie walkowerem 3:0 dla Potoku.
– Sobota, 29 marca – to nie był „nasz dzień”. Natomiast Tanew miała „dzień konia”. Ten mecz w Majdanie Starym nam nie wyszedł. Odbierałem po tym spotkaniu telefony. Rozmówcy mówili, że nie wypada nam tak przegrywać. Cóż, taki jest sport. Nie mamy powodów, by robić z tego tragedię. Była to już osiemnasta kolejka, a my ponieśliśmy dopiero drugą porażkę w rozgrywkach. Nie wyszedł nam ten mecz. Tanew była lepsza. Wygrała zasłużenie. Gratuluję jej tego wyniku i postawy na boisku.
Oczywiście nasi piłkarze są załamani, bo to oni zwykle udzielali takich lekcji piłki nożnej. Mamy siedem punktów więcej niż Tanew, a to wciąż komfortowa przewaga. Musimy trzymać rękę na pulsie. Przed nami ciężki mecz z Błękitnymi Obsza, którzy co prawda nie są jakimś wybitnym zespołem, ale nam ten rywal „nie leży”. Tanew pojedzie do Łukowej na mecz z Victorią, która jest w gazie. Po dziewiętnastej kolejce możemy wrócić do dziesięciopunktowej przewagi, dlatego nie mamy powodów, by robić problem z wysokiej porażki z Tanwią – mówi prezes Kupczak.
Napisz komentarz
Komentarze