On to jasnogniady Burgund. Rocznik 2002. Urodzony pod Nowym Sączem, ogier rasy małopolskiej, z ojca Greya, matki Biony, dziadków Cynika i Dreska. Z rodowodem sięgającym cztery pokolenia. Dzierżawiony od stadniny ogierów w Białce. One to klacze Bona i Błyskotka, urodziwe i szlachetne.
Rolnik z gminy Stary Zamość, właściciel prywatnej stadniny koni, postanowił przy pomocy Burgunda "błękitną krew rozmnożyć". I być może plan by wyszedł, gdyby nie inspektorzy Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego z Zamościa, którzy na początku kwietnia przyjechali z niezapowiedzianą wizytą, aby skontrolować dobrostan rolnika.
Więcej o sprawie przeczytasz w papierowym wydaniu "Kroniki Tygodnia"
Napisz komentarz
Komentarze