W Bitwie pod Komarowem (tak została nazwana) Polacy po ciężkich walkach rozgromili przeciwników. Jednak znaczenie tej niezwykłej bitwy przez wiele lat było w naszym kraju niedoceniane. Dlaczego? W PRL-u nie można przecież było mówić o zwycięstwie nad sowieckimi wojskami. Po upadku "ludowej ojczyzny" to się na szczęście zmieniło. Jak?
Co roku w rocznicę kawaleryjskiej bitwy, na pola Wolicy Śniatyckiej przybywają tłumy mieszkańców Zamojszczyzny. Nie brakuje też m.in. wielu miłośników historii z całej Polski. Tak było także w ostatnią niedzielę...
– Przywracanie i kultywowanie pamięci o tamtych wydarzeniach to nasz patriotyczny obowiązek. To także lekcja historii – mówiła m.in. podczas uroczystości Wiesława Sieńkowska, wójt gminy Komarów-Osada. – Mieszkańcy naszej gminy nigdy nie szczędzili krwi dla Ojczyzny. Tak było w narodowych powstaniach i podczas licznych wojen. Rozumiemy, że tylko wolny człowiek może być szczęśliwy.
Tegoroczne obchody rocznicy komarowskiej batalii odbyły się w niedzielę (27 sierpnia) w miejscu pamięci, które znajduje się na polach Wolicy Śniatyckiej. Były wyjątkowo bogate. Na początku zaplanowano m.in. uroczystą, polową mszę w intencji poległych kawalerzystów. Potem odbył się ceremoniał wojskowy oraz apel poległych. Obejrzano także część artystyczną w wykonaniu młodzieży ze Szkoły Podstawowej i Publicznego Gimnazjum w Komarowie-Osadzie, a następnie zagrała orkiestra dęta działająca przy miejscowym Samorządowym Ośrodku Kultury.
Na uroczystości przybyli m.in.: Michał Dworczyk, sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, Przemysław Czarnek, wojewoda lubelski, parlamentarzyści pochodzący z Zamojszczyzny, a także samorządowcy oraz przedstawiciele różnych organizacji i stowarzyszeń. Podczas jednego z przemówień padła długo oczekiwana deklaracja.
– Rząd PiS zamierza nadrobić wiele zaległości – zapowiedział podczas uroczystości Michał Dworczyk. – Chcemy doprowadzić do tego, aby w tym miejscu (chodzi o pola Wolicy Śniatyckiej) stanął pomnik poświęcony bohaterom bitwy. Powinien on powstać na 100-lecie tej batalii (czyli w 2020 r.).
O budowę takiego pomnika od lat apelują członkowie Stowarzyszenia "Bitwa pod Komarowem". Jak na razie bez skutku. Dlatego nic dziwnego, iż Tomasz Dudek, prezes Stowarzyszenia "Bitwa pod Komarowem" przyjął tak długo oczekiwaną deklarację ze wzruszeniem (mówił o tym w dalszej części uroczystości). Niektórzy mieszkańcy Komarowa-Osady uważają jednak, że taki pomnik powinien stanąć znacznie szybciej. Choćby już w przyszłym roku.
Rocznica bitwy pod Komarowem - ZDJĘCIA
Więcej o obchodach w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze