Spotkanie Kryształu z Lewartem Lubartów mogło się podobać. Przyjezdni zaczęli co prawda bardzo ostrożnie, ale natychmiast spotkało się to z reprymendą ze strony ich trenera. – Co jest panowie! Przyjechaliśmy tu po trzy punkty, a nie stać i czekać – krzyczał z ławki Robert Makarewicz. Takiej możliwości nie miał zaś Robert Wieczerzak, który za niewłaściwe zachowanie w poprzednich spotkaniach został wysłany na miesięczne oglądanie swego zespołu z wysokości trybun. Przyjezdni najwyraźniej bardzo boją się swojego szkoleniowca, bo z miejsca ruszyli do przodu. Efekt był piorunujący, bo już w 7 min główka Michała Zubera po palcach Filipa Filipowicza wylądowała na poprzeczce. W odpowiedzi soczyście w środek bramki przymierzył z narożnika szesnastki Bartłomiej Reszczyński. W 18 min Siergiej Borys dośrodkował na długi słupek, a zamykający akcję Andrzej Całka główkował obok słupka. W kolejnej akcji centymetrów zabrakło Adrianowi Wołochowi, aby zamknąć dośrodkowanie Reszczyńskiego. Następne minuty to przewaga Lewartu, której efektem była bomba Zubera z 14 metrów. Filipowicz ani myślał próbować łapać tego strzału i była to mądra decyzja, ponieważ piąstkowanie okazało się skuteczne. Po chwili ławka gości podskoczyła do góry, gdy sędzia nie zareagował na zagranie ręką w polu karnym Łukasza Śmiałki. Kryształ nie czekał na gości i ruszył z kontra, której efektem był potężnym kocioł pod bramką gości. Najpierw Rybka nieczysto trafił w piłkę na siódmym metrze, następnie strzał Adriana Wołocha odbił golkiper z Lubartowa, a poprawka Całki przeleciała tuz obok słupka. Drugą połowę lepiej zaczęli goście. W 50 min Paweł Ślusarz sfaulował w polu karnym Zubera i przyjezdni zarobili jedenastkę. Co prawda Filipowicz poradził sobie ze strzałem Karola Bujaka, ale dobitka Arkadiusza Adamczuka była skuteczna. Od tego momentu przyjezdni cofnęli się, czyhając na kontry, a Kryształ zaatakował śmielej.
Kryształ Werbkowice – Lewart Lubartów 2:1 (0:0)
Bramki: Rybka 78 (z karnego), 90 +2 – Adamczuk 50.
Kryształ: Filipczuk – Ślusarz (85 Romański), Dobromilski, Śmiałko, K. Wołoch – Całka, Nowak (56 Sas), Borys (70 Nieradko), Reszczyński, Rybka (90+4 Wurszt), A. Wołoch (66 Wójtowicz).
Żółte kartki: Krystian Wołoch. Sędziował: Arkadiusz Nestorowicz (Biała Podlaska). Widzów: 200.
Więcej przeczytasz w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze