Bartłomiej J. Wojnarowski: Panie ambasadorze to wielki zaszczyt, że znalazł pan kilka minut na ekskluzywny wywiad dla naszej gazety.
Ambasador Paul W. Jones: – Bardzo się cieszę, że mogę spędzać czas w tak pięknym mieście. Z chęcią odpowiem na Pańskie pytania.
Kiedy wybory prezydenckie wygrał obecny, 45. prezydent prezydent USA Donald Trump w opinii publicznej pojawiały się głosy, że zmarginalizuje on Europę środkowo-wschodnią i także Polskę. Przewidywania okazały się złą diagnozą. W tym kontekście nasuwa się pytanie: Jak prezydent Donald Trump postrzega Polskę i jaką rolę pełni ona w jego polityce zagranicznej?
– Polska zawsze będzie postrzegana przez wszystkich prezydentów USA jako ważny partner. Wynika to z kontaktów międzyludzkich, ale też powiązań gospodarczych, również z aspektu bezpieczeństwa i współpracy wojskowej. Polska odgrywa jedną z czołowych ról w regionie od Bałtyku aż po Bałkany. Jest także ważnym graczem w UE i NATO. W związku z tym bardzo się ucieszyłem, kiedy prezydent Trump tak szybko po rozpoczęciu swojego urzędowania odwiedził Polskę i wygłosił ważne wystąpienie, które rozwiało wszelkie wątpliwości, jeśli w ogóle takie jeszcze były. Pokazało ono, że Polska pozostanie ważnym partnerem i amerykańscy prezydenci będą podchodzili do niej, jako do ważnego gracza na arenie międzynarodowej.
Drugie pytanie będzie odnosiło się do polityki regionalnej: Inicjatywa Trójmorza, która jest coraz mocneij koemntowana w polskiej przestrzeni publicznej. Jak administracja prezydenta Donalda Trumpa postrzega tę inicjatywę. Czy Inicjatywa Trójmorza może być atrakcyjna biznesowo dla Ameryki i czy Stany są tym projektem szczególnie zainteresowane?
- Wydaje mi się, że bardzo dobrze się złożyło że prezydent Trump w ramach wizyty w Polsce spotkał się ze wszystkimi przywódcami Inicjatywy Trójmorza. Z punktu widzenia Stanów Zjednoczonych jest to swego rodzaju wehikuł, który musi być jeszcze wypełniony pewną treścią przez uczestników. Ale jestem przekonany, że jeśli pojawią się konkretne szanse inwestycyjne i rozwojowe, to amerykańskie firmy, oczywiscie przy wsparciu amerykańskiego rządu chętnie wykorzystają tę możliwość.
Pozostając w tematyce regionalnej: Opierając sie na doświadczeniach z obecnej wizyty: Czy Zamojszczyzna ma szansę stać się ważnym szlakiem handlowym i rozwinąć swoje szanse biznesowe nie tylko w turystyce, ale także w innych dziedzinach? Jeżeli tak, to jakie szanse są jeszcze przed naszym regionem?
– Z wczorajszych, bardzo owocnych rozmów, jakie odbyłem z prezydentem miasta i przewodniczącym Rady Miasta odniosłem takie wrażenie, że tutaj dzieje się także dużo różnych rzeczy poza turystyką. Zresztą wszędzie tam, gdzie mamy spotkanie dużej dawki kreatywności i wykształconych kadr, co można powiedzieć nie tylko o tym regionie, ale i o całej Polsce, tam takie szanse się pojawiają. Właśnie dlatego Stany Zjednoczone tak silnie inwestowały w Polsce od 1989 roku, kiedy sumaryczna kwota inwestycji to 40 miliardów dolarów. Dzięki temu powstało bardzo wiele miejsc pracy. Wprawdzie w Zamościu nie ma jeszcze takiego flagowego, amerykańskiego przedsięwzięcia, ale chociażby w Lublinie jest fabryka opakowań, która zatrudnia 107 osób. Reasumując: tam, gdzie te biznesowe szanse się pojawiają, jak np. właśnie na Zamojszczyznie, gdzie są jeszcze możliwości zainstnienia, również na unijnym rynku, amerykańskie firmy będą chętne do współpracy.
Jak Stany Zjednoczone postrzegają stabilność polityczną Polski? Czy Waszyngton, podobnie jak część europejskim stolic patrzy na Warszawę, czy ciągle postrzega nasz jako pewnego partnera politycznego.
– Z punktu widzenia Waszyngtonu - i to przeświadczenie jest już bardzo mocno ugruntowane, widzimy, że demokracja jest dobrze zakorzeniona i silna. Sprzyja to temu, że wszelkie wspólnie realizowane przedsięwzięcia są pewne i nie widzimy jakiś zagrożeń z tej strony. Zdajemy sobie sprawę z tego, że w Polsce obecnie prowadzi się wiele ożywionych debat, m.in. wokół reformy wymiaru sprawiedliwości czy mediów. To, że polscy partnerzy i sojusznicy przyglądają się tym procesom w sposób bardzo wnikliwy, pokazuje żywotność procesów demokratycznych. W naszej ocenie to elementy procesu demokratycznego, które mają w Polsce miejsce, które szanujemy.
Panie ambasadorze, Polska i Stany Zjednoczone prowadzą od wielu lat ożywioną współpracę wojskową. Jak w pańskiej ocenie będzie układała się współpraca w tej dziedzinie, głównie w kontekście obecności naszych państw w NATO?
– Sądzę, że ta współpraca będzie rozwijała się w najbliższych latach bardzo dobrze. I da możwliość sprawienia, że Polska w przyszłości może stać się kotwicą stabilności regionu. A polskie zdolności bojowe umożliwią z waszego kraju bardzo stabilnego, pewnego partnera w NATO.
Kolejne pytanie, które przewija się w każdej debacie polsko-amerykańskiej, jest kwestia ruchu bezwizowego dla Polaków. To sprawa, jak wiemy, niełatwa, także z punktu prawnego. Jednak poczyniono już pewne starania w tym kierunku. W tym kontekście rodzi się pytanie:. w jakiej perspektywie czasowej, jeżeli ona w ogóle jest, przejście od słów do decyzji w tej kwestii jest możliwe?
– Aktualnie odpowiedź jest dość prosta. Ponieważ kwestie włączenia Polski do ruchu bezwizowego reguluje Kongres i wyznaczył kilka kryteriów, spośród których Polska nie spełnia właściwie tylko jednego: mianowicie liczba osób, które otrzymują odmowę wizową wynosi odrobinę powyżej 5 procent, a żeby spełnić ten warunek, to ta liczba musi zejść poniżej 3%. Także sądzę, że w perspektywie kilku lat to się dokona.
Prezydent Trump, jak i prezydent Duda silnie podkreślają wartości narodowe i koncentracje na polityce wewnętrznej swoich państw. Jak Pan ocenia: czy relacje polsko-amerykańskie uległy polepszeniu i w jakich dziedzinach to się stało? Czy mamy tutaj rodzaj pewnej pozytywnej ,,chemii’’ politycznej pomiędzy prezydentem Trumpem a prezydentem Dudą?
- Chcę podkreślić, że relacje między Polską a Stanami Zjednoczonymi z samej swojej natury zawsze będą silne - jest tak wiele rzeczy, które nas łączą. Kontakty młodych ludzi i fakt, że uczestniczą w programach wymiany, młodzi liderzy mogą również odwiedzać oba kraje, buduje to podwaliny pod dalszą harmonijną współpracę. Rzeczywiście zawsze liczą się do pewnego stopnia takie czynniki, jak osobowość polityków, czy ta ,,chemia’’ o której Pan wspomniał, ale historycznie polsko-amerykańskie relacje i więzi międzyludzkie są tak silne, że ten czynnik relacji między poszczególnymi politykami jest nie aż tak istotny. Jednak oczywiście czuję satysfakcję, że prezydent Trump w tak wczesnym okresie swojej kadencji przyjechał do Polski i już zapoczątkował pozytywne relacje osobiste z prezydentem Dudą.
Dziękuję za rozmowę.
Ambasador Paul W. Jones odbył trzydniową, nieoficjalną wizytę na Zamojszczyźnie. Odwiedził Zamość, Szczebrzeszyn, Zwierzyniec, a także Guciów, Krasnystaw, Izbicę, Tarnogórę i Stary Zamość. Wizyta była okazją do spotkań z władzami miast i samorządów, a także szansą na poznanie regionu.
Napisz komentarz
Komentarze