Już poprzedni prezydent Marcin Zamoyski planował sprzedać teren po rynku, bo handel w tym miejscu z roku na rok tracił na znaczeniu ("wysyp" sieciowych marketów, "wzmacnianie" się dwóch innych ryneczków na Orzeszkowej i Nowym Mieście). Podobno zielonym rynkiem na starówce zainteresowany był nawet indyjski inwestor, ale ostatecznie nikt nie kupił tego terenu.
Więcej w papierowym wydaniu "Kroniki Tygodnia".
Napisz komentarz
Komentarze