Ostatnia sesja RG Zamość odbyła się pod koniec września. Podejmowano ważne decyzje w sprawie przekształceń zespołów szkół oraz szkół sześcioletnich w ośmioletnie szkoły podstawowe (dotyczyło to placówek w Żdanowie, Sitańcu, Płoskiem, Zawadzie, Wysokiem, Kalinowicach, Borowinie Sitanieckiej, Zawadzie i m.in. Mokrem). Podczas obrad radni domagali się także naprawy przeciekającego dachu w sali gimnastycznej w miejscowości Płoskie oraz połatania drogowych wertepów w Jatutowie.
Obrady trwały prawie trzy godziny i przebiegały spokojnie. Pod koniec sesji doszło jednak do bardzo nietypowej sytuacji...
Jeden z mieszkańców dopytywał się wówczas m.in. o filmy zamówione przez gminę oraz powołanie nowego dyrektora GOK-u.
– Odnoszę się do urzędowego pisma w sprawie tych krótkich filmów reklamowych – mówił ów mieszkaniec (tak przedstawiono go na sesji). – Dowiedziałem się z niego, że producentem filmów o tematyce gospodarczej zleconych do produkcji w 2016 r. była firma Joanny Stopy z siedzibą w Zamościu. Natomiast dyrektor GOK-u w swoim sprawozdaniu pisał, że produkcję zlecono Zamość TV. Powstało tam 49 filmów oraz 12 filmów o tematyce gospodarczej.
Mieszkaniec chyba zauważył w tych danych rozbieżności i próbował to wyjaśnić. Dlatego zażądał kserokopii umów na wszystkie filmowe produkcje oraz wglądu do dokumentów przetargowych i rachunków, dzięki którym powstały. I to z lat 2015-2017 (nie wyjaśnił jednak na sesji co ze zdobytą wiedzą zrobi). Także inne sprawy go niepokoiły.
– Do jakich podmiotów i organizacji zwrócił się pan z opinią przy odwołaniu dyrektor GOK-u pani Magdy Misztal oraz powołaniu nowego dyrektora Jarosława Kalbarczyka – skierował kolejne pytanie, tym razem bezpośrednio do wójta.
Pytał także kto reprezentował samorząd gminy Zamość na zamojskich obchodach dnia Podziemnego Państwa Polskiego oraz o uczestnictwo w gminnym Programie Operacyjnym Pomocy Żywnościowej (PO PŻ) na lata 2014-2020.
Nie wszystkim się to podobało... Nagle wstał Kazimierz Skiba, wiceprzewodniczący Rady Gminy Zamość i przerwał wystąpienie ciekawskiego mieszkańca. Był zdenerwowany.
Co się wydarzyło podczas sesji? Szczegóły w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze