Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 18:44
Reklama Baner reklamowy A1  Orkiestry Włościańskiej
Reklama

Zamość: Problem na ul. Braterstwa Broni. Przepisy swoje, ciężarówki swoje

– To, co zostało na tej drodze wykonane pod koniec 2016 r., niebawem zostanie zupełnie zniszczone! – żali się jeden z mieszkańców domu przy ul. Braterstwa Broni. – Ruszyła kampania buraczana i na naszej drodze pojawiły się ciężarówki, które naszą ulicę rozjeżdżają, niszczą. Serce boli, gdy się na to patrzy!
Zamość: Problem na ul. Braterstwa Broni. Przepisy swoje, ciężarówki swoje

Autor: nadesłane

Wygląda na to, że kłopoty mieszkańców domów stojących przy ul. Braterstwa Broni nigdy się nie skończą. O wybudowanie normalnej, asfaltowej ulicy proszą od 1995 r. Pisma z petycjami mieszkańcy słali do kolejnych prezydentów. Podobne prośby słano także do miejscowych radnych, przewodniczących osiedli i kogo się tylko dało. Wprawdzie największe dziury w tej żużlowej drodze od czasu do czasu zasypywano i równano, ale po deszczach robiły się jeszcze większe!  

Po kolejnej interwencji w 2016 r. przeprowadzono jednak – jak zapewniają mieszkańcy – solidniejszy, bardziej kompleksowy remont tego traktu (pojawił się np. wał, który nawierzchnię utwardził i "scalił"). Ustawiono tam także znaki, które zakazują wjazdu na drogę pojazdów cięższych niż 3,5 tony. Mieszkańcy domagali się wprawdzie w zamojskim Zarządzie Dróg Grodzkich, aby tę "drogową tolerancję" zmniejszyć do 2,5 ton, ale ZDG się na to nie zgodził.  Uznano m.in. iż ograniczyłoby to np. wjazd na ten trakt ciągników rolniczych (a obok są pola uprawne). 

"Informujemy, że w przypadku zauważenia sytuacji, w której dochodzi do zanieczyszczenia, niszczenia nawierzchni drogi przez sprzęt rolniczy lub ruchu pojazdów o masie powyżej 3,5 tony, należy o tym fakcie poinformować odpowiednie służby, tj. straż miejską lub policję" – przeczytali mieszkańcy w piśmie, które dostali z zamojskiego ZDG.  

Mieszkańcy domów przy ul. Braterstwa Broni nie chcieli donosić na swoich sąsiadów –  rolników z okolicznych wsi. Uważali, że sprawę załatwiłaby po prostu "porządna, asfaltowa droga dla wszystkich", którą powinien wybudować zamojski magistrat przy wsparciu np. Samorządu Gminy Zamość. 
Nadzieja w policji

– O tym już nawet nie marzymy. Cieszyliśmy się jednak z tego, co miasto wykonało w ub. roku – mówi jeden z właścicieli domu przy ul. Braterstwa Broni. – Tyle, że zaraz trakt zostanie zupełnie rozjeżdżony. Po deszczu będzie przypominać, jak dawniej: pełną wertepów, błotnistą breję. 

– Gdyby kierowcy ciężkich aut przestrzegali zakazów ustawionych przy drodze, może byłoby inaczej. Niewielu to robi! Ciężarówki czasami jadą ulicą Braterstwa Broni jedna za drugą – złości się inny mieszkaniec. – Co mamy robić? Zgłosiliśmy to na policję i do Straży Miejskiej. Może karanie kierowców tych ciężkich pojazdów coś mogłoby w końcu zmienić. Ne wiemy już zresztą w jaki sposób możemy resztki tej poprawionej drogi uratować. Bo przepisy swoje, a ciężarówki swoje...

Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Rolnik z miączyna 18.10.2017 17:18
Burak buraka burakiem pogania, a przez tych buraków cierpią mieszkańcy. I tak się kończą te buraczane targi, bo w przyszłym roku burak będzie po groszu. Na nic będą jęki, na nic te piski, kiedy buraczarze nie dostaną chleba do miski.

Lol 18.10.2017 19:17
.... rzekł burak do buraka...

Cukierpuder 18.10.2017 16:30
Na całe szczęście niedawno zniesiono limity na cukier. Za rok kilo słodkiej przyjemności będziemy kupować za 99 groszy. Stanieją słodycze, ciasteczka itp. A jeszcze jak zacznie nas zalewać tani i ekologiczny cukier z innych rejonów świata to już na prawdę będzie taniocha. Natomiast cukrownie znacząco obniżą ceny skupu. Także ten tego, ci pazerni buraczarze w końcu się ze***ą - jak będą sprzedawać tonę buraka w cenie 5 kronie niższej niż obecnie. Jak to się mówi przyszła kryska na matyska - czy jakoś tak :) Do zobaczenia za rok - z cukrem po 99 groszy :D

klin 18.10.2017 09:45
Każdy kto się budował przy tej drodze, nie woził pustaków, piasku itd. przyczepka samochodowa, a teraz ma problemy ze rolnik ma tam pole. Rolnik musi mieć dojazd do swojej działki bezwzględny na tonaż. A co ma powiedzieć Pan jeżdżący samochodem po szambo, przepraszam nie przyjadę bo tam jest zakaz.... niech sobie pan sam wozi osobówka....

SobiePan 18.10.2017 16:26
Prawo obowiązuje każdego bez wyjątku. Co innego przewieść raz materiały budowlane czy zezwolić na odbiór ścieków, niż urządzać tam bagno przez jeżdżących tir za tirem buraczarzy. Rolnik jak sobie chce wjechać na pole traktorem to sobie wjedzie - nikt mu nie zabroni. Nawet jak wjedzie z przyczepą wypełnioną obornikiem to i tak jest ok, bo droga zazwyczaj zezwala na max 3,5 tony. Natomiast te same ich tiry bez ładunku ważą dużo ponad, a weź jeszcze z tymi ich buraczkami. Tonaż przekroczony kilkukrotnie. Droga rozjechana. Burak umywa ręce.

SobiePan 18.10.2017 16:26
Korekta. Miałem na myśli buraczarza - a nie buraka.

Vat 18.10.2017 19:12
Jak co innego zakaz to zakaz... Po scieki przyjezdza kilka razy rocznie, na jedna budowe tez kilka razy przywozi materialy, a ciezarowka po buraki raz w roku. Ale tego nie widzi donosiciel bo to do niego perzyjezdza, a jak do siasiada rolnika to juz mu przeszkadza. Ja bym na miejscu kierowcy ze zdjecia zrobil kolo tyłka donosicielowi, bo udostepnil zdjecie na ktorym widac jego twarz, a napewno nikt go nie zapytal o zgode.

Kiep 17.10.2017 23:30
To nie jest wina kierowców ciężarówek tylko wina cukrowni gdzie pozwalają składać buraki rolnikom, kierowcy jada tam za chlebem......

ssaqww 18.10.2017 00:31
Nie cukrowni, a buraczarzy. Kierowca jest "zamawiany" aby przewieźć buraki. To plantatorzy wskazują miejsce skąd mają być transportowane. Co do kierowców, ja jeżeli widzę zakaz wjazdu, to nie wjeżdżam. Tak samo z maksymalną dopuszczalną masą pojazdu. Jeżeli wjadę, jestem świadom ryzyka czyli mandatu karnego.

Gal 18.10.2017 09:24
Nie prawda, widać że nie masz pojęcia o tym a sie wypowiadasz. Po rolnikach jezdzi inspektor z cukrowni i im wyznacza gdzie moga pryzmowac buraki. Po wykopaniu burakow sa juz cukrowni rolnika nie obchodzi w jaki sposob sobie je zabiora.

ssaqww 18.10.2017 15:20
Prawda, prawda. Sam zgłaszałem na policje raz takiego rolnika. I to on dostał mandat, a nie cukrownia. Więc?

Gal 18.10.2017 23:08
Co Ty piep.... dostaje mandat ten kto wiechał na zakaz a nie rolnik!! Niby z jakiej okaji rolnik. Cukrownia wynakjmuje przewoznika do burakow nie rolnik. Wapołczuje twoim sąsiadom. Numer policji masz pewnie wpisany w kontakty, na pierwszej pozycji.

ssaqww 18.10.2017 23:36
NIe nie ma wpisanego. Jednak swoje prawa mam. Jeżeli rolnik zrobił zsyp buraka w miejscu niedozwolonym poinformowałem policję i dostał mandat. Musiał też buraki uprzątnąć z tego miejsca. Więc nie mówi mi tutaj o kierowcach bo to inna sprawa, tutaj wychodzi fakt, że to rolnik odpowiada za miejsca składowania, a nie cukrownia bo inaczej cukrownia by dostała mandat. Co do kierowców to znak jest znakiem. Trzeba go przestrzegać i koniec. PS. moi sąsiedzi są mi wdzięczni, bo zrobiłem coś na co oni nie mieli odwali - pogoniłem chama co terroryzował okolicę, a przez te jego buraczki już było w tym miejscu dwa wypadki. Więc szanowny Panie, jeśli nie znasz sytuacji radzę zamilczeć.

Gal 19.10.2017 10:02
Jak to miejsce nie bylo jego wlasnoscia to zgoda, ale jak bylo jego do gu.. mogli mu zrobic. Moze w tym przypaku rolnik cos za kobinowal i zlozyl gdzie mu pasowalo, ale ogolnie jest inspektor z cukrowni, ktory jezdzi i zatwierda miejsce skladowania burakow. Polemizować bym kto jest chamem. No na pewno sa ci wdzieczni, przeciez dzieki tobie zatrzymali seryjnego morderce. Medal ci sie nalezy od samego "Pana Prezesa". Nie mieli odwagi, a moze nie maja zwyczaju bycia konfidetami w takich sprawach. Ciekawe czy tak samo znasz swoje obowiazki, tak jak znasz te "swoje" prawa i czy tobie sie nie zdarza robic czegos niedozwolonego. Ps.karma wraca....

ssaqww 19.10.2017 14:27
Wiesz i tutaj właśnie wychodzi to, że nie masz pojęcia o czym piszesz. Inspektor? Czy cukrownia to urząd? Przeczytaj czym jest inspektor i kto może się nim tytułować. Cukrownia może mieć co najwyżej kontrolera do spraw buraczanych... albo inną nazwę. Nie może być nim inspektor. Co do samych buraczarz, pierwsze słyszę aby składali oni buraczki na swoich działkach. Tutaj problemem jest, że składają je oni wzdłuż dróg publicznych. Czasami w pasie drogi! Czasami na tzw. wygonie należącym do samorządu itp... A co do mojego zgłoszenia, to powiem ci jedno, sam być chciałbyś coś z tym zrobić gdyby np. twoja córka miała wypadek przez złożone buraczki w miejscu niedozwolonym. Albo gdyby buraczarz zasrał drogę tuż przed zakrętem błotem i gnojem z resztek buraków - sam na własne oczy widziałem, jak chłopak wpadł w poślizg na takim czymś i poszedł na czołówkę - więc człowieku zastanów się... ale co ja się będę kopał z koniem. Wyrazy pogardy i braku szacunku. Nie pozdrawiam.

Gal 19.10.2017 15:34
Cukrownia zatrudnia inspektora surowcowego. Prosze jeden z pod punktow odbioru buraka panie wszech wiedzacy: Inspektor surowcowy przed planowanym terminem zbioru buraków wraz z Plantatorem wyznacza miejsce usypania pryzmy, jednocześnie sporządza plan sytuacyjny z drogami dojazdowymi. Kopia planu odbioru surowca od Plantatora jest przekazywana przewoźnikowi przez Producenta Cukru. Nie masz pojecia czlowieku to sie nie wypowiadaj a narazie poczytaj sobie inatrukcje odbioru buraka cukrowego bo takie cos istnieje.

bojownikIdei 19.10.2017 18:05
Kolega wyżej @ssaqww już ci wyjaśnił, że nie ma czegoś takiego jak wyżej wymieniony inspektor. Inspektor to może być w policji albo sanitarny ale nie buraczany. Co najwyżej kierownik wywozu buraka albo opiekun buraczarzy. Nazwa inspektor jest zastrzeżona dla instytucji publicznych i proszę takiego zwrotu nie używać bezprawnie! Instrukcja to wewnętrzny dokument, który nie ma mocy prawnej - żadnej. Nikogo nie obowiązuje. Już pierwszoroczny adept prawa wie, że instrukcje nie mają znaczenia. Każda taka instrukcja przegrywa z obowiązującym prawem. Wzywasz policję i taki buraczarz może się powachlować tą instrukcją kiedy zrobi mu się gorąco jak dostanie mandat. I to on, a nie cukrownia. Co do walki z mafią buraczaną proszę zobaczyć sobie kilka wpisów niżej jak ja sobie z nimi poradziłem u siebie, odpowiedziałem tam na komentarz @endriu dotyczący walki z mafią buraczaną w Grabowcu. Pozdrawiam.

Killer 19.10.2017 18:48
Inspektora buraczanego nie ma ale surowcowy jest. W polsce jest duzo inspektorow.

ssaqww 19.10.2017 20:21
Są inspektorzy ale z urzędów albo instytucji. Nie ma prywaciarzy. Jeżeli prywaciarz nazywa się inspektorem to robi to bezprawnie. Cukrownia nie jest instytucją, więc żaden jej pracownik nie może być nazywany inspektorem.

bojownikIdei 19.10.2017 15:35
Przestań z nim dyskutować, od razu widać, że to wpieniony buraczarz, któremu żal du... ściska, że za rok ceny siegną dna. Ja osobiście wiem jak radzić sobie z mafią buraczaną, u siebie zrobiłem porządek. Chociaż zjadło mi to sporo nerwów to wygrałem i mam spokój.

ten co to widział 17.10.2017 18:27
donoszą na ciężarówki ,które były tam tylko jeden dzień ,sąsiedzi z Chyżej,nie mieszkańcy miasta.Czyli jak to bywa w naszym zwyczaju sąsiad na sąsiada WSTYD.Helikoptery jeszcze nie biorą udziału w kampani buraczanej panie donosicielu .

c 17.10.2017 19:50
A co mają robić? Przecież tam są znaki, bo droga kiepska...

endrju 17.10.2017 17:08
To samo w gminie Grabowiec. Droga wykonana wiele lat temu z płyt. Obiecany był asfalt i do tej pory nic. W międzyczasie niemieszkający przy tej drodze buraczarze co roku robią na niej syf. Jeszcze jak wożą te swoje buraki po przymrozkach to jest w miarę ok, chociaż i tak płyty chrupią jak faworki. Kiedy robią to podczas deszczu czy kiedy grunt jest rozmokły płyty się aż rozjeżdżają. Po czymś takim jak jedzie się samochodem do lub z pracy to misa olejowa z miejsca uszkodzona bo łatwo zaczepić o wyrwaną płytę... Nawet nie ma którędy minąć. Kto za naprawę zwróci? Plantator buraka? Weź mu słowo powiedz - koleś psujesz drogę, weź to chociaż posprzątaj, płyty napraw, a on ci zaraz odpowiada "jop twoju mać" - takich plantatorów buraka mamy w dużej mierze, niestety oni sami buraki przypominają. Zrobić drogi to nie było komu (mieszkańcy ją robili własnymi rękami), a kilku mądrych buraczarzy co roku systematycznie ją niszczy. Tir za tirem, błoto czy nie. Ich to nie obchodzi. Mimo, że stoi przy głównej drodze znak 3 tony, to i jak jeżdżą. Zaś po takiej wywózce buraczanej droga przez kilka miesięcy zasyfiona błotem i resztkami buraków - nikt nie poczuwa się aby to uprzątnąć. Nikt też nie chce poprawić wywróconych czy rozjechanych płyt. Nie ich sprawa, wykopali buraczki, wyładowali i zapakowali na tiry. Pieniążki zarobione a z drogą to ch** niech będzie. Nie ładnie buraczarze, oj nie ładnie.

bojownikidei 19.10.2017 16:11
Widzisz. Ja znam jednego z plantatorów z waszej gminy. Typ ma nierówno pod sufitem. Słyszałem o problemach gdzieś w waszej gminie w okolicach granicy ze skierbieszowem. Nie wiem dokładnie gdzie - nie znam gminy Grabowiec dobrze, ale słyszałem parę rzeczy. Ja ci powiem jak działać bo sam już to przerabiałem, a miałem do czynienia z buraczarzem co całą moja gmina trząsł (jak czytacie lubelskie gazety to mogliście słyszeć). Składował buraki gdzie chciał. Przy drodze. Raz zasypał mi przejazd. Jadę rano do pracy a tu hałda buraków usypana zaraz za moja bramą... nie mogłem osobówką wyjechać. No nic zacząłem odgartywać te buraki w rów, aby móc przejechać autem. Po pracy wracam do domu, przyjechał do mnie buraczarz i z mordą do mnie, że milicje wezwie, że mu buraki wywaliłem. Ja mu tłumacze - mój wjazd - moja świętość i to ja mogę wezwać policję. Ten na to, że to w gminie załatwi i ja go popamiętam. Straszył mnie, że mam drewnianą stodołę i szkoda byłoby gdyby kiedyś się przypadkiem spaliła... I tutaj buraczarz przegiął pałkę i zmusił mnie do działania. Miałem mu darować już te buraki ale jak zaczął mi grozić to się doigrał. Na drugi dzień znowu zablokował mi cały wyjazd z posesji. Zgłosiłem policji. Przyjechali sprawdzili wystawili mandat buraczarzowi i kazali uprzątnąć buraki nie tylko spod mojej bramy ale całą pryzmę bo leżała w pasie drogi – policjant tłumaczył, że jest niedozwolone miejsce. Gość przewiózł buraki w inne miejsce ale wciąż na tej samej ulicy. Droga 3,5 tony. Pojawiły się tiry, cała ulica zabłocona, dziury się porobiły, nie ma jak przejechać, buraki na ulicy. Zgłaszam. Przyjechali, każdemu kierowcy dali mandat (chyba 500 zł i punkty), kwoty dobrze nie pamiętam, kojarzę jakby 500zł ale mogę się tu mylić, ale pamiętam, że każdy kierowca co raz wjechał w ulicę już później nie chciał jechać kolejny raz bo dostałby kolejny mandat. Musiał gość wywieźć buraki sam i położył je dopiero przy swoim podwórku - tam gdzie droga dopuszczała większy tonaż. Wracając jednak do drogi niedaleko mnie. Kazano mu posprzątać buraki leżące na drodze i całe to błoto bo zagraża bezpieczeństwu. Nie zrobił tego przez kilka dni. Dostał kolejny mandat od policji i przyjechała straż pożarna i cały dzień sprzątała drogę, wystawiła mu rachunek za interwencję - podobno pokaźny. Od teraz mamy na swojej ulicy spokój od tego buraczarza. Zero buraków, zero tirów, zero błota. No i przynajmniej koleś przestał mnie straszyć, że mi stodołę podpali - po to też zgłosiłem na policję (jakby coś się stało, to on by był pierwszym podejrzanym). Dzisiaj jak mnie widzi ten buraczarz to trzy razy się przeżegna i przechodzi na drugą stronę szosy, a ja mam z tego ubaw. Jak łatwo można pokonać gościa co całą gminą trząsł. Stanowisko to nie wszystko. Tego wam w Grabowcu życzę abyście dali sobie radę z buraczarzami, bo na każdego kozaka w życiu znajdzie się w końcu większy kozak. Większość z n ich łamie prawo i dobrze o tym wie, ale wykorzystuje swoją pozycję i kółko wzajemnej adoracji z innymi buraczarzami – razem czują się silni, ale nie wiedzą, że nawet najmniejsze błotko zostawione na szosie to mandat, a tak łatwo ich na koszty nabić, że później trzy razy się zastanowią niż zaczną kontraktować te swoje buraczki. Powodzenia, walczyć i się nie dać, bo prawo stoi po stronie mieszkańców

d 17.10.2017 09:05
Gdyby jedna ciężarówka, można zrozumieć. Ale to nie autostrada.

 

 

ReklamaBaner boczny B1 firmy GOLDSUN
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama