Do zdarzenia doszło 22 kwietnia ok. godz. 21 w miejscowości Wysokie (pow. lubelski) na drodze wojewódzkiej nr 835 z Biłgoraja do Lublina. Przybyli na miejsce zdarzenia funkcjonariusze policji ustalili, że samochód osobowy potrącił 31-latka, który szedł poboczem prawidłową stroną drogi. Sprawca wypadku nawet się nie zatrzymał. Poszkodowany mieszkaniec gm. Wysokie został przetransportowany do szpitala, gdzie jednak – na skutek odniesionych obrażeń – po trzech dniach zmarł.
Sprawca namierzony
Lubelscy mundurowi ustalili sprawcę, którym okazał się 23-letni Damian R. z gm. Goraj. W ręce policji wpadła też 20-letnia pasażerka z gm. Frampol, która po wypadku pomogła koledze ukryć auto, tłumacząc swoim rodzicom, że podczas przejażdżki sarna wpadła im pod koła. Decyzją sądu Damian R. został tymczasowo aresztowany (za kratkami jest do tej pory), a wobec jego znajomej Aleksandry K. prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze – dozór policyjny oraz poręczenie majątkowe w kwocie 2 tys. zł.
Prokuratura Rejonowa w Świdniku oskarżyła Damiana R. o spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca zdarzenia. – Oskarżony będzie też odpowiadał za nieudzielenie pomocy pokrzywdzonemu znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia – dodaje Agnieszka Kępka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Podczas śledztwa ustalono, że 23-latek przeholował z prędkością i na prostym odcinku drogi prawą stroną pojazdu potrącił pieszego. Oskarżony przyznał, że warunki do jazdy feralnego wieczoru nie były najlepsze: na dworze było ciemno i padał drobny deszcz.
Mieszkańcowi gm. Goraj grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Oskarżona o utrudnianie postępowania karnego (ukrywając samochód pomagała Damianowi R. uniknąć odpowiedzialności karnej – przyp. red.) Aleksandra K. nie przyznała się do winy. Grozi jej do 5 lat więzienia. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił w połowie października do Sądu Rejonowego Lublin Wschód z siedzibą w Świdniku.
Napisz komentarz
Komentarze